Trzeci dzień z rzędu obroty na warszawskim parkiecie utrzymują się na relatywnie niskim poziomie.
Skala zmienności na rynku jest jednak dość wysoka, a w przeciwieństwie do sesji wtorkowej, gdzie po słabym otwarciu indeks wspinał się w górę, w środę mieliśmy dokładnie odwrotną sytuację, a na koniec sesji WIG20 stracił 2,15% w stosunku do poprzedniego zamknięcia..
Najsłabszym blue chipem były akcje KGHM. Ich spadek wynoszący 6,8% był naturalną reakcją na testowanie nowych minimów przez kontrakty terminowe na miedź. Najwyższą stopę zwrotu z największych spółek osiągnęły walory Polnordu (+3,4%).
Kiepskie nastroje na sesji były podtrzymywane doniesieniami z amerykańskiej gospodarki.. Wczoraj gorsze od niskich oczekiwań analityków były zarówno dane z rynku pracy, jak i odczyt istotnego dla gospodarki indeksu ISM dla usług. Choć w oczywisty sposób dane te mogły być odebrane przez rynek jedynie negatywnie, zachowanie inwestorów wskazuje na to, że powoli przyzwyczajają się do bardzo słabego obrazu amerykańskiej gospodarki i złe dane nie wprowadzają dodatkowej nerwowości do notowań. Dłuższe utrzymanie się takiej tendencji byłoby byczym sygnałem.
Na dzisiejszej sesji warto zwrócić uwagę na rynek New Connect. Do grona notowanych na alternatywnym rynku spółek dołącza klub piłkarski i choć trudno nazwać jego działalność innowacyjną, to na pewno samo pojawienie się Ruchu Chorzów na parkiecie należy uznać za coś nowego i ciekawego. Być może dzięki dużej rozpoznawalności marki spółka będzie mogła się pochwalić w przyszłości większymi obrotami niż większość walorów na rynku NewConnect.
Jako, że wczorajsza sesja nie wniosła do obrazu rynku żadnych nowych elementów prognostycznych, nadal każdy ruch na rynku jest równie prawdopodobny. Mamy szeroki ruch boczny, który zawężając się coraz bardziej zaczyna przypominać formację trójkąta. Czekamy na wybicie.
ZOBACZ TAKŻE: