Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Dane z USA osłabiły byki

0
Podziel się:

Słabe dane ze Stanów Zjednoczonych pogrążyły byki. Indeks WIG20 tracił w trakcie sesji ponad 1 procent.

GPW: Dane z USA osłabiły byki

Marek Knitter, godzina 16:59* Słabe dane ze Stanów Zjednoczonych pogrążyły byki. Indeks WIG20 tracił w trakcie sesji ponad 1 procent. *

Początek sesji na GPW przyniósł wzrost głównych indeksów. Nie udało sie mocniej przebić poziomu 2500 punktów na indeksie WIG20, ale wydawało się, że byki będą kontrolować całą sytuację. Tymczasem zimny prysznic ze Stanów Zjednoczonych bardzo szybko pozbawił złudzeń inwestorów co do dalszego przebiegu sesji.

PKO BP pochwalił sięnawet całkiem dobrymi wynikami kwartalnymi. Inwestorzy oczekiwali najwidoczniej czegoś więcej, bo akcje zaczęły tracić na wartość stosunkowo szybko, aby ostatecznie spaść o ponad 2,2 procent na koniec sesji. Indeksowi największych spółek na GPW nie pomagały dzisiaj słabsze notowania KGHM Polskiej Miedzi, ani PZU.

Największe rozczarowanie przyszło tuż po południu kiedy Departament Pracy USA opublikował dane dotyczące nowych bezrobotnych. Dane okazały się najgorsze od 9 miesięcy. Reakcje rynków była natychmiastowa. Spadały wszystkie najważniejsze indeksy w Europie. Za nimi podążyli gracze nad Wisłą.

Kolejne złe dane, które napłynęły z USA ponownie wstrząsnęły rynkami. W sierpniu indeks Fed z Filadelfii nieoczekiwanie spadł do -7,7 z 5,1 miesiąc wcześniej, podczas gdy oczekiwano jego wzrostu do 7. Z kolei Conference Board, indeks wskaźników wyprzedzających w lipcu wzrósł zgodnie z prognozami o 0,1 procent, ale czerwcowe dane zostały zrewidowane w dół do -0,3 procent.

Pod koniec sesji inwestorzy krajowi próbowali odrobić część strat, kiedy indeks WIG20 zaczął spadać poniżej 2440 punktów. Ostatecznie wskaźnik ten zdołał zamknąć się na poziomie 2463 punktów, co oznacza zniżkę o 0,64 procent. Obroty na całym rynku wyniosły ponad 1,4 mld zł.

Marek Knitter, godzina 14:56* Podaż coraz mocniej naciska. Słabe dane z USA pogrążają byki. *

Słabe dane z rynku pracy w USA osłabiły kupujących w Europie. Już niemal wszystkie indeksy spadły pod kreskę. Nasz WIG20 traci już ponad 0,5 procent.

Okazało się, że w minionym tygodniu liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych wzrosła o 12 tys. do 500 tys. Jest to najwyższy odczyt od 9 miesięcy. Dane niestety bardzo negatywnie zaskoczyły rynek i analityków, którzy oczekiwali spadku liczby nowych bezrobotnych do 476 tys. Europejskie giełdy, a także kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy spadły.

Marek Knitter, godzina 13:05

Inwestorzy na GPW oscylują blisko wczorajszego zamknięcia.

Po lepszym otwarciu gracze nieco ustąpili pola niedźwiedziom. Indeks odbił się jak piłeczka od poziomu 2500 punktów i teraz byki muszą poczekać na kolejną dobrą okazję, aby przystąpić do ataku. Niestety akcje PKO BP po publikacji dobrych wyników kwartalnych spadają i tuż po godzinie 13. traciły 0,6 proc.
W Europie również przeważają wzrosty, choć nie są one zbyt imponujące. Najlepiej radzi sobie główny indeks w Hiszpanii zyskując ponad 1 proc. Notowania kontraktów terminowych na amerykańskie wskaźniki wskazuje, że początek sesji powinien przynieść tam wzrosty.

Łukasz Pałka, godz. 09.31

Handel na azjatyckich giełdach przebiegła w dość dobrych nastrojach. Japoński indeks Nikkei zyskał ponad 1,3 procent. Również handel na europejskich parkietach rozpoczął się na plusach.

WIG20 rozpoczął sesję nieco powyżej wczorajszego zamknięcia, cały czas tuż przy granicy 2,5 tysiąca punktów. Większość blue chipów notuje wzrosty. Ponad 1 procent zyskuje bank PKO BP, który rano pochwalił się dobrymi wynikami za pierwsze półrocze.

GPW: Duży problem z barierą 2,5 tysiąca punktów

Łukasz Pałka, godz. 06.06

Wynik dzisiejszego handlu na warszawskiej giełdzie będzie w największej mierze zależał od najnowszych informacji, które napłyną po południu z amerykańskiej gospodarski.

Jednym słowem, ponownie realizujemy scenariusz pod znakiem: w pierwszej części sesji niewiele się dzieje, a potem inwestorzy dostosowują się do danych i zachowania Wall Street. Nie przywiązując przy tym większej wagi do danych makro z polskiej gospodarki, czego przykład mieliśmy wczoraj po publikacji dotyczącej produkcji przemysłowej w naszym kraju.

Taki schemat sesji giełdowej jest rozgrywany w Polsce od kilku tygodniu. Był również realizowany wczoraj, gdy tuż po otwarciu notowań za oceanem inwestorzy nad Wisłą zaczęli sprzedawać akcje, nie pozwalając żadnemu z naszych indeksów na mocniejsze wybicie.

Dzisiaj sytuacja może wyglądać podobnie. A wszystko będzie zależało od kilku informacji. Najpierw pojawią się dane o nowych osobach pobierających zasiłki dla bezrobotnych, by potem inwestorzy poznali nowy odczyt wskaźnika Fed z Filadelfii.

Prognozy mówią, że oba rezultaty powinny być lepsze od poprzednich, a to oznacza, że jest szansa na kolejne wzrosty indeksów na Wall Street. Pod warunkiem, że dane będą nie tylko pozytywne, ale również znacznie przekroczą prognozy.

Właśnie tego typu informacji potrzebują inwestorzy na GPW, którzy od kilku dni biją się o pokonanie bariery 2,5 tysiąca punktów w indeksie blue chipów. Przebicie tego poziomu ponownie otworzyłoby im drogę do pobicia kwietniowych rekordów. Na razie jednak taki scenariusz jest jednak mało prawdopodobny.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)