Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Dobre dane z USA, inwestorzy ostrożni

0
Podziel się:

Mimo lepszych od oczekiwań danych z amerykańskiego rynku pracy główne indeksy Wall Street oscylują w okolicach wczorajszych, rekordowych zamknięć. Minimalnie nad kreskę wyszedł natomiast WIG20.

GPW: Dobre dane z USA, inwestorzy ostrożni

Paweł Zawadzki, godzina 14:48

Mimo lepszych od oczekiwań danych z amerykańskiego rynku pracy główne indeksy Wall Street oscylują w okolicach wczorajszych, rekordowych zamknięć. Minimalnie nad kreskę wyszedł natomiast WIG20.

Indeks największych spółek notowanych na GPW zyskuje obecnie około 0,2 procent. Na symbolicznych minusach znajdują się natomiast wskaźniki spółek średnich i małych.

Jeszcze przed rozpoczęciem notowań za Oceanem napłynęły dobre dane z rynku pracy. Stopa bezrobocia pozostała, zgodnie z oczekiwaniami analityków, na poziomie z września (9,6 proc.), jednak znacznie lepsze od prognoz były dane o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym.

Liczba miejsc pracy w październiku wzrosła tam bowiem o 151 tysięcy, wobec oczekiwanego wzrostu o 60 tysięcy. Na plus zostały także zredukowane dane z września. Zatrudnienie we wrześniu skurczyło się o 41 tysięcy, a nie jak podawano wcześniej o 95 tysięcy.

To odrobinę poprawiło notowania kontraktów na amerykańskie indeksy, jednak mocnego wybicia w górę nie było. Początek sesji na Wall Street pokazuje, że inwestorzy po wczorajszym przebiciu dwuletnich maksimów dziś są bardzo ostrożni.

Przed zakończeniem ostatniej w tym tygodniu sesji poznamy jeszcze indeks podpisanych umów kupna domów. Jeśli dane nie rozczarują, to do zakończenia notowań powinniśmy obserwować główne indeksy GPW w okolicach wczorajszych zamknięć. Całkiem prawdopodobne, że na symbolicznych plusach.

GPW: Byki nie wytrzymały presji

Marek Knitter, godzina 11:11* Początek sesji przyniósł wzrost głównych indeksów. Pierwsze dane makro z Strefy Euro rozczarowały inwestorów. *

Sprzedaż detaliczna w Strefie Euro we wrześniu spadła o 0,2 procent w stosunku do poprzedniego miesiąca. Rynek oczekiwał, że będzie to wzrost. Inwestorzy rozpoczęli zamykanie pozycji co doprowadziło do spadków na rynkach akcji. Indeks WIG20 nadal jednak utrzymuje się powyżej 2700 punktów. Jednak kolejne słabsze dane makro mogą poważnie zagrozić tej pozycji.

Arkadiusz Droździel, godzina 6:00

Nieco zmalał wczorajszy zapał inwestorów do zakupów. Początek dzisiejszych notowań na GPW pokazuje, że inwestorzy oczekują z decyzjami inwestycyjnymi na dane z amerykańskiego rynku pracy.

WIG20 po osiągnięciu wczoraj najwyższego poziomu od końca lipca 2008 roku, na starcie poprawił ten wynik, ale w niewielkim stopniu. Również WIG oddalił się nieznacznie od 47 tys. punktów i tym samym umocnił się na pozycjach nieobserwowanych od końca maja 2008 roku.

Źródeł powściągliwości inwestorów do kontynuacji wczorajszych zakupów należy upatrywać w publikacji kluczowych dla tego tygodnia danych z amerykańskiego rynku pracy. O 13.30 okaże się, czy w październiku zatrudnienie poza rolnictwem zwiększyło się o 60 tys., jak prognozują analitycy i czy stopa bezrobocia wyniosła 9,6 procent.

Jeżeli rzeczywistość będzie lepsza, względnie zbieżna, od tych prognoz należy się spodziewać kontynuacji wczorajszych wzrostów napędzanych decyzją Fed o przeznaczeniu 600 mld dolarów na wykup obligacji od banków.

Problem będą mieli posiadacze akcji, gdyby się okazało, że pogłębiają się problemy na amerykańskim rynku pracy. Może to skutkować wyprzedażą akcji, jednak raczej ograniczoną.

Nadal spółkami, które mają największy wpływ na indeksy są spółki surowcowe. Lotos i KGHM drożeją o ponad jeden procent.

GPW: WIG20 może zaatakować 3000 punktów

Arkadiusz Droździel, godz. 6:00

Wiele wskazuje na to, że pierwszy tydzień listopada główne indeksy warszawskiego parkietu zakończą na najwyższych poziomach od lipca (WIG20)
i maja (WIG)
2008 roku.

Kontynuacja wczorajszych wzrostów, które wywindowały indeks warszawskich blue chipów wyraźnie ponad 2700 punktów, a WIG na ponad 47 tys. punktów jest jak najbardziej możliwa ze względu na doskonałe nastroje panujące wczoraj na giełdach za Oceanem.

Tamtejsze indeksy po wzroście o niemal dwa procent również wspięły się na poziomy nie obserwowane od ponad dwóch lat. Dodatkowo S&P500 zakończył sesję znacznie ponad psychologiczną barierą 1200 punktów.

Bliskie euforii nastroje panujące na giełdach niemal całego świata są wynikiem środowej decyzji Fed o uruchomieniu programu wykupu obligacji od banków na kwotę 600 mld dolarów. Inwestorzy są bardzo mocno przekonani, że większość pieniędzy uzyskanych przez banki od Fed trafi na rynek akcji i surowcowy.

Pojawienie się na rynku tak dużej ilości świeżego kapitału oznacza jedno, że dla tych rynków nadchodzą dobre czasy. Można się spodziewać, że główne indeksy GPW - na fali obecnych bardzo dobrych nastrojów - urosną w najbliższym czasie około 10 procent. Dużo zależy od tego czy WIG20 pokona dość łatwo istotny opór, który jest zlokalizowany na poziomie 2750 punktów, a więc tylko nieco ponad procent powyżej wczorajszego zamknięcia. Jeżeli to się uda droga do wspięcia się ponad 3000 punktów jest niemal pozbawiona większych przeszkód.

Spółkami, na których spocznie to zadanie, będą głównie przedstawiciele branży surowcowej. Już podczas wczorajszej sesji, to właśnie papiery Lotosu, PKN Orlen i KGHM najmocniej zdrożały. Duża część kwoty z wykupu obligacji przez Fed od banków, która trafi na rynki finansowe, zostanie bowiem zainwestowana w surowce.

Inwestorzy powinni zachować jednak ostrożność. Już dziś się może okazać, że nadzieje na kontynuacje wzrostów zostanie mocno zachwiana. O godz. 13:30 napłyną dane za amerykańskiego rynku pracy, które gdyby nie decyzja Fed, byłyby kluczowe dla tego tygodnia. Poznamy o ile zmieniło się w październiku zatrudnienie w sektorze pozarolniczym (prognoza wzrost miejsc pracy o 60 tysięcy) oraz stopę bezrobocia, która ma wynieść tyle co we wrześniu, a więc 9,6 procent. Jeżeli dane negatywnie zaskoczą inwestorów ich zapał do zakupów może znacznie zmaleć.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)