Inwestorzy w Warszawie długo nie rozpamiętywali sesji za Oceanem. Po słabym otwarciu wzięli się za odrabianie strat. Jeszcze przed południem głównym wskaźnikom w Warszawie udało się odrobić z nawiązką poranne straty wychodząc ponad poziom wczorajszego zamknięcia.
Poprawa nastrojów na naszej giełdzie to zasługa lepszych nastrojów na europejskich parkietach, które podobnie jak GPW rozpoczęły sesje od spadków. Inwestorzy liczyli, że na rynku akcji w USA nastąpi dziś odbicie po wczorajszych potężnych spadkach. Nadzieje na taki scenariusz wzmacniały rosnące kontrakty na amerykańskie indeksy.
Niewątpliwie poprawie nastrojów na giełdach towarzyszył brak istotnych danych makro, które mogłyby dziś stać się źródłem zwiększonej zmienności indeksów na rynkach. Giełdy wsparł też rynek surowcowy, gdzie nastąpiło odbicie cen ropy naftowej po gwałtownych spadkach, jakie miały wczoraj miejsce, sprowadzając ceny surowca do poziomu najniższego od 3 lat.
Początek notowań na rynku akcji w Nowym Jorku upłynął pod znakiem niewielkich wzrostów sięgających 2 proc. Wczorajsza zniżka cen akcji zachęciła inwestorów do akumulowania przecenionych papierów.
Na zamknięciu indeks dużych spółek WIG20 poszedł w górę o 1,84 proc. do poziomu 1737 pkt. Szerszy wskaźnik WIG wzrósł o 0,6 proc. i wynosi 27.008 pkt. Indeks blue chipów zyskiwał dziś przede wszystkim dzięki bankom i spółkom surowcowym. Na szerokim rynku wyraźnie na wartości rosły spółki deweloperskie. Straty odrabiała również większość eksporterów, którzy popadli ostatnim czasie niełaskę inwestorów, w związku z ujawnieniem gigantycznych strat kilku spółek na opcjach walutowych.