Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Pałka
|

Szał zakupów na giełdach. Już nie boją się kryzysu?

0
Podziel się:

Dobre dane z gospodarek europejskich wyraźnie poprawiły dzisiaj nastroje wśród inwestorów.

  Łukasz Pałka , Analityk Money.pl 
 
Dziennikarz ekonomiczny, który w 2009 r. porzucił prasę papierową dla internetu. Giełdowy optymista, dla którego analiza techniczna to wróżenie z fusów, bo liczą się tylko twarde dane. Czasami zdarza mu się świadomie łapać noże, a w okresie bessy śpi spokojnie.
Łukasz Pałka , Analityk Money.pl Dziennikarz ekonomiczny, który w 2009 r. porzucił prasę papierową dla internetu. Giełdowy optymista, dla którego analiza techniczna to wróżenie z fusów, bo liczą się tylko twarde dane. Czasami zdarza mu się świadomie łapać noże, a w okresie bessy śpi spokojnie.

Łukasz Pałka, godz. 17.35

Za nami bardzo udana sesja na warszawskiej giełdzie. WIG20 nie ustąpił pod względem wzrostów europejskim parkietom.

Ważnym czynnikiem, który skłonił inwestorów do zakupów były podane dzisiaj informacje na temat wskaźnika PMI w Polsce, który przekroczył 52 punkty i okazał się wyższy od prognoz. Dobre okazały się również dane z gospodarki niemieckiej oraz brytyjskiej. To sprzyjało nie tylko notowaniom na GPW, ale również umocnieniu złotego. Mocne wzrosty odnotowaliśmy również na pozostałych giełdach Europy.

WIG20 i najważniejsze indeksy w Europie podczas dzisiejszej sesji Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Po południu bardzo dobre nastroje zostały podtrzymane przez inwestorów za oceanem. Wskaźniki na Wall Street idą w górę, poprawiając dodatkowo i tak rekordowe wyniki _ efektu stycznia _ na amerykańskiej giełdzie.

Dzieje się na Wall Street. Tego inwestorzy się nie spodziewali

Łukasz Pałka, godz. 16.15

Dzięki dobrym danym z polskiej gospodarki WIG20 wciąż zyskuje ponad 1 procent wobec wczorajszego zamknięcia.

Dobre nastroje utrzymują się również na giełdach Europy Zachodniej, a także w USA, gdzie główne indeksy rozpoczęły notowania na plusach. Nie przeszkodziły im w tym nieco słabsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy.

Główne indeksy warszawskiej giełdy podczas dzisiejszej sesji Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Wszystko wskazuje na to, że do końca sesji nie powinniśmy być świadkami żadnych negatywnych zaskoczeń i kupujący utrzymają przewagę na rynku.

W USA kiepsko. Tego inwestorzy się nie spodziewali

Łukasz Pałka, godz. 14.40

Na rynki napłynęły właśnie informacje z amerykańskiego rynku pracy. Okazały się gorsze od prognoz, co może nieco ostudzić nastroje na giełdach.

Według danych ADP w styczniu w gospodarce USA powstało 170 tysięcy miejsc pracy w sektorze prywatnym. Tymczasem prognozy analityków mówiły o 185 tysiącach.

Wzrosty WIG20 na razie nieznacznie osłabły. Inwestorzy wciąż jednak chętnie kupują akcje na pozostałych europejskich parkietach.

WIG20 na tle głównych indeksów na europejskich giełdach Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

GPW: Gracze wykorzystali szansę. Teraz czekają na...

Maciej Rynkiewicz, godz. 12.45

Gospodarka strefy euro i okolic spowodowała, że kurs WIG20 wystrzelił w górę o ponad 1 procent. Od tego czasu, notowania poruszają się w wąskim, dziesięciopunktowym kanale. Ciężko oczekiwać, że gracze podejmą zdecydowane kroki przed publikacją ważnych informacji ze Stanów.

Dane o indeksie PMI z najważniejszych państw Europy okazały się zaskakująco dobre. Na wyróżnienie w tym gronie zasługują zwłaszcza Niemcy i Wielka Brytania, których wskaźniki nastrojów w przemyśle przebiły kluczowy poziom 50 punktów. Było to też zwykle o kilka punktów więcej, niż spodziewali się tego ekonomiści.

Dzięki tym wiadomościom, indeks WIG20 zyskuje od rana ponad 1,2 procenta, podobnie radzą sobie mniejsze spółki.

Najważniejsze indeksy w Warszawie na żywo Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Najważniejszy indeks w Warszawie trzykrotnie wybijał się ponad dzisiejszy opór 2360 punktów, ostatecznie udało mu się to kilka minut po godzinie 12. Zaangażowanie inwestorów nie jest jednak na tyle duże, żeby oczekiwać w najbliższym czasie jeszcze większych wzrostów. Gracze wyraźnie czekają na dane zza Oceanu.

GPW nie jest jednak jedyną bezpieczną przystanią wśród europejskich parkietów, właściwie wszystkie najwazniejsze indeksy na Starym Kontynencie notują dzisiaj pokaźne wzrosty. Niemiecki DAX dał graczom od rana zarobić ponad 2 procent, niewiele gorzej radzi sobie londyński FTSE.

Notowania na europejskich parkietach

Patrząc na wczorajszy przebieg notowań, ciężko przewidzieć, czy dobre nastroje utrzymają się do końca sesji. Kwadrans po 14 ważny raport o zatrudnieniu opublikuje bowiem Automatic Data Processing, Inc. Gracze dowiedzą się wtedy, czy prognozy o 185 tysiącach nowych miejscach pracy okazały się trafne. Ten wynik nie będzie jednak szczególnie dobry, bowiem zatrzyma pięciomiesięczne ożywienie w zatrudnieniu. W ubiegłym miesiącu, raport ADP przedstawił wzrost na poziomie 325 tysięcy.

GPW: Inwestorzy od rana dostali mocny impuls

Maciej Rynkiewicz, godz. 9:20

Zaskakujące dane z polskiego przemysłu pozwoliły otworzyć się sesji w Warszawie na plusie. Inwestorzy czekają jednak na dane z krajów strefy euro.

Istniały spore obawy, że sesja rozpocznie się poniżej wczorajszego kursu zamknięcia. Inwestorzy mogli bowiem czekać na dane o wskaźniku PMI dla Polski, który pojawił się równo ze startem notowań. Ekonomiści prognozowali go na poziomie 49,5 punktu, ostatecznie jednak ten wyniósł 52,15 punktu. Dzięki tym wynikom giełda w Warszawie otworzyła się na całkiem przyzwoitych plusach.

Zobacz notowania najważniejszych indeksów na GPW

Od rana najwięcej zyskują posiadacze Getin Banku, którzy zarobili już 2,5 procenta. Mniej powodów do zadowolenia mają za to akcjonariusze PGNiG, którzy są od rana na 0,77-procentowym minusie.

W ciągu najbliższej godziny wiele się może jeszcze zmienić. Markit Economics opublikuje bowiem wskaźniki PMI dla innych krajów ze strefy euro (w tym Niemiec), oraz Szwajcarii. Jeśli dane okażą się być poniżej oczekiwań analityków, nici z kolejnej wzrostowej sesji na GPW.

Inwestorom puszczą nerwy? Istnieje takie zagrożenie

Maciej Rynkiewicz, 31.01, godz. 23:30

Dobre wyniki gospodarcze, które do tej pory były motorem napędowym wzrostów w Warszawie, chwilowo przestały pełnić tę funkcję. W środę nadarzy się szansa na odwrócenie tej sytuacji. Uwagę inwestorów przykują głównie publikacje o europejskim przemyśle.

Szalę na korzyść kupujących może w ciągu dnia przechylić informacja o nastrojach w polskich firmach przemysłowych. Ubiegłoroczny indeks PMI dla krajowej gospodarki wyniósł około 48,8 punktu. Gracze z pewnością liczą na poprawę tej sytuacji, jednak wskaźnik od kliku miesięcy systematycznie spada.

Dane dla Polski pojawią się równo ze startem notowań Warszawie. To będzie jednak tylko przedsmak prawdziwych emocji. Oprócz bowiem Polski, Markit Economics wziął pod lupę również między innymi Chiny, Szwajcarię, Niemcy, Wielką Brytanię oraz strefę euro. To oznacza, że zapewne pierwsza część środowej sesji upłynie głównie pod dyktando tych publikacji.

Największe nadzieje w tym gronie budzi nasz zachodni sąsiad. Analitycy prognozują bowiem, że poziom nastrojów w niemieckim przemyśle wywinduje wskaźnik PMI do pułapu około 51 punktów. Nie mniej ważna będzie ta sama wiadomość na temat Szwajcarii. Ekonomiści prognozują, że PMI wyniesie 51,4 punktu.

Inwestorzy nie będą mogli zareagować na te dane przed startem notowań na GPW. Pierwsze informacje z Chin pojawią się wprawdzie o 3.00 w nocy naszego czasu, jednak kolejna publikacja spłynie dopiero o 9.00. Jutrzejsze otwarcie stoi więc pod znakiem zapytania, zwłaszcza biorąc pod uwagę ostatnią sesję.
Po kiepskich wiadomościach z amerykańskiej gospodarki, gracze na GPW musieli we wtorek zadowolić się około 0,5-procentową zwyżką. Wzrost najważniejszego indeksu mógł okazać się jeszcze mniejszy, jednak zyski inwestorom uratowała końcówka sesji. To nienajlepiej wróży otwarciu środowych notowań, gracze mogą bowiem spróbować realizacji zysków na starcie handlu.

Zobacz jak zmieniały się indeksy w Warszawie

Pole dla sprzedających, patrząc jedynie na notowania WIG20, jest jednak niewielkie. Najważniejszy indeks po wtorkowym, szczęśliwie udanym zamknięciu, znajduje się ponad 30 oczek powyżej linii 2300 punktów, która teraz jest dla graczy poziomem wsparcia. Oznacza to, że inwestorzy mogą sobie pozwolić jedynie na niewiele ponad jednoprocentową zniżkę. Większe spadki mogłyby spowodować uruchomienie automatycznych zleceń sprzedaży i ostatecznie spadek do wcześniejszego poziomu wsparcia (2150-2200 punktów).

Należy jednak w tej kwestii zwrócić uwagę na wieczorne zamknięcia na GPW. Wtorkowa sesja nie była bowiem pierwszym takim przypadkiem, w którym indeks wzrósł przynajmniej kilkadziesiąt punktów bazowych tylko na fixingu. Może to sugerować, że do gry coraz śmielej włączają się inwestorzy instytucjonalni, którzy w ten sposób chcą ukryć swoje bycze zamiary przed pozostałymi uczestnikami rynku.

To jednak zdanie pesymistów może być jutro rano górą. Za argumentami inwestorów oczekujących spadków przemawiają kiepskie dane ze Stanów. Indeks S&P500, po całodniowej walce kupujących, zdołał zbliżyć się do poziomu otwarcia, ale nie udało mu się wyjść nad kreskę.

Zobacz notowania S&P we wtorek

Na domiar złego, internetowa spółka Amazon.com zaprezentowała gorsze niż oczekiwano wyniki - analitycy źle przewidzieli zysk spółki za ostatni kwartał, który wyniósł ostatecznie 177 milionów dolarów (w ubiegłym roku 416 milionów dolarów).

Porównaj na wykresach spółki i indeksy

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)