Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Inwestorzy boją się kupować akcje

0
Podziel się:

Nieznaczna poprawa sytuacji w Europie spowodowała, że również na GPW spadki wyhamowały. Następnie opublikowano całkiem dobre dane zza oceanu. Jednak znaczne odreagowanie porannych spadków nie nastąpiło.

GPW: Inwestorzy boją się kupować akcje

Paweł Zawadzki, godzina 15:25

Obecnie wskaźnik największych spółek spółek traci do wczorajszego zamknięcia nieco ponad 1 procent. Trochę lepiej radzą sobie średnie i małe spółki. Ich indeksy znajdują się odpowiednio 0,5 i 0,9 proc. pod kreską.

Kupujących nie wsparły również pierwsze zaprezentowane za oceanem dziś dane. Choć kwietniowa sprzedaż detaliczna w USA wzrosła w ujęciu miesięcznym o 0,4 proc., podczas gdy oczekiwano wzrostu o 0,3 proc., to po wyłączeniu samochodów wzrost wyniósł 0,4 proc., wobec prognozowanych 0,5 procent.

O 15:15 okazało się, że amerykańska produkcja przemysłowa w kwietniu wzrosła o 0,8 proc., podczas gdy prognozowano, że pójdzie w górę o 0,6 procent. Jednak nawet ta wiadomość wyraźnie nie zachęciła inwestorów do kupowania akcji.

Paweł Zawadzki, godzina 12:30

Pod wpływem coraz gorszej atmosfery na głównych europejskich giełdach również na rodzimym parkiecie obserwujemy pogłębiające się spadki. Wśród inwestorów rosną obawy o to, że plany oszczędnościowe wprowadzane przez niektóre państwa strefy euro skutecznie ograniczą ich wzrost gospodarczy.

Wskaźnik największych notowanych na GPW spółek traci obecnie niemal 1,5 procent. Znacznie lepiej radzą sobie indeksy średnich i małych spółek. mWIG40 i sWIG80 oscylują w okolicach 0,5-0,7 proc. poniżej wczorajszego zamknięcia.

Na tle giełd Starego Kontynentu jak dotąd wypadamy całkiem przyzwoicie. Z trzech najważniejszych europejskich indeksów tylko niemiecki DAX, który zniżkuje obecnie o około 1,3 procent, radzi sobie nie gorzej niż WIG20. Brytyjski FTSE i francuski CAC są przeceniane znacznie mocniej, tracą odpowiednio 1,8 i 2,7 procent.

Najbardziej w Europie tracą banki i ta tendencja jest zachowana również na polskiej giełdzie. Getin traci ponad 2 proc., a akcje PKO BP, Pekao SA i BZ WBK tanieją o około 1,5 procent. Co ciekawe Getin pochwalił się dziś lepszymi od oczekiwań analityków osiągnięciami w pierwszym kwartale. Mocno przeceniane są także papiery KGHM. Ponad 2-proc. zniżka kursu akcji kombinatu miedziowego to efekt zaprezentowanych dziś gorszych od prognoz wyników finansowych.

Szansę na lepsze zakończenie tygodnia można upatrywać jeszcze w serii danych makro z USA, które będą publikowane od 14:30. Jeśli jednak te okażą się gorsze niż prognozują analitycy, to skala spadków może jeszcze się powiększyć.

Marek Knitter, godzina 9:33

Początek sesji na GPW w Warszawie przyniósł spadek głównych indeksów.

Słabsza sesja w Stanach Zjednoczonych i w Azji nie wpływa pozytywnie na decyzje inwestorów. Poranny raport kwartalny KGHM Polskiej Miedzi również nie poprawia humoru graczom. Spółka poinformowała, że w I kwartale 2010 roku wypracował725,4 mln zł jednostkowego zysku netto. To wprawdzie wynik o 15,5 proc. lepszy niż przed rokiem, ale też o 14,4 proc. gorszy od prognoz. Również przychody były niższe od oczekiwań.

Akcje KGHM Polskiej Miedzi spadły o ponad 2 proc. Na minusie rozpoczyna także PZU. Nastroje mogą się jednak szybko zmienić. Po południu w Stanach Zjednoczonych zostanie opublikowanych szereg danych makro. O godzinie 14:30 gracze poznają kwietniowe wyniki sprzedaży detalicznej, a później dane z tego samego miesiąca dotyczące produkcji przemysłowej. Tuż przed godziną 16:00 opublikowany zostanie indeks Uniwersytetu Michigan.

Arkadiusz Droździel, godzina 6:00

Wyraźne spadki na giełdach amerykańskich oraz pozbywanie się przez inwestorów akcji największych spółek w końcówce wczorajszej sesji na rodzimym parkiecie, pod znakiem zapytania stawiają możliwość zakończenia tygodnia wzrostami na GPW.

WIG 20 wczorajszy dzień zamknął na ponad 0,4 procentowym minusie. Lepiej poradziły sobie indeksy małych i średnich spółek, które zyskały ponad pół procent. W konsekwencji na symbolicznym plusie sesję zakończył symbolicznym wzrostem 0,04 procent.

Pozbywanie się akcji największych spółek nasiliło się wczoraj po godzinie 14:30, gdy opublikowano informacje z amerykańskiego rynku pracy. Okazało się, że w ubiegłym tygodniu do urzędów pracy za oceanem zgłosiło się 444 tysiące osób, które złożyły wniosek o zasiłek dla bezrobotnych. Choć to jedynie o 4 tysiące więcej niż spodziewali się analitycy, to jest to jednak dużo więcej niż 425 tysięcy, który to poziom jest uznawany za ten, gdy można mówić, że na rynku przybywa nowych miejsc pracy. Te obawy miały swoje odzwierciedlenie w spadkowym zakończeniu sesji w USA, gdzie główne indeksy straciły na koniec dnia ponad jeden procent.

Dodatkowym czynnikiem przyczyniającym się do pozbywania akcji warszawskich blue chipów w trakcie wczorajszej, a także jak można się spodziewać również i dzisiejszej sesji, jest fakt, że od poniedziałku akcje PZU wejdą w skład WIG20. To oznacza, że w szczególności inwestorzy instytucjonalni, którzy mają swoje portfele zbudowane w oparciu o ten indeks, muszą się nagle pozbyć części akcji spółek w niego wchodzących, by zrobić miejsce dla papierów największego polskiego ubezpieczyciela.

I jak można się spodziewać, to właśnie akcje tej spółki będą po raz kolejny w centrum uwagi inwestorów. Choć kurs jej akcji wczoraj spadł nieznacznie w stosunku do zamknięcia z dnia debiutu, to jest on jednak i tak wyższy od pierwszego jej notowania o niemal 10 złotych. Do zainteresowania akcjami PZU może też skłaniać rekomendacja UBS. Analitycy szwajcarskiego banku zalecają kupno tych walorów, ustalając cenę docelową na poziomie 395 złotych.

Spośród kilkudziesięciu spółek, jakie dziś opublikują swoje wyniki za pierwszy kwartał największą uwagę należy zwrócić na akcje Getin Holdingu. Spółka matka dla firm finansowych ze stajni Leszka Czarneckiego zarobiła według analityków niecałe 86 mln złotych (ich prognozy zawierały się w przedziale 58 do 111 mln złotych).

Pod koniec dzisiejszego handlu wpływ na decyzje rodzimych inwestorów będą miały zapewne informacje napływające zza oceanu. Poznamy dane m.in. o sprzedaży detalicznej w kwietniu (analitycy prognozują wzrost o 0,3 procent w skali miesiąca), produkcję przemysłową, która ma wzrosnąć zgodnie z oczekiwaniami o 0,5 proc. w porównaniu do marca, a także Indeks Uniwersytetu Michigan, który obrazuje nastroje wśród konsumentów za oceanem, a który według prognoz ma wzrosnąć w maju do 73,2 punktów, czyli o jeden punkt więcej niż w kwietniu.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)