Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Rynkiewicz
|

GPW: Inwestorzy jak przyklejeni. Bronią cen, ale tylko do piątku?

0
Podziel się:

Przeczytaj w komentarzu Money.pl, co się stało na światowych rynkach akcji.

 Maciej Rynkiewicz , analityk Money.pl
  
Analityk rynków finansowych i procesów zachodzących w gospodarce. Stawia na chłodną analizę fundamentalną, jednak nie ignoruje emocji tłumu. Gorący zwolennik komentowania zdarzeń ekonomicznych za pomocą liczb.
Maciej Rynkiewicz , analityk Money.pl Analityk rynków finansowych i procesów zachodzących w gospodarce. Stawia na chłodną analizę fundamentalną, jednak nie ignoruje emocji tłumu. Gorący zwolennik komentowania zdarzeń ekonomicznych za pomocą liczb.

Publikacja rewizji zmiany PKB w Stanach Zjednoczonych nie spowodowała giełdowego trzęsienia ziemi. Inwestorzy czekają z decyzjami do piątku, czyli na spotkanie w Jackson Hole.

Najważniejsze indeksy w Europie kończą dzień na umiarkowanych minusach. Grupa WIG20 zanotowała 0,79-proc. stratę, kończąc dzień na poziomie 2236 punktów. Obroty na grupie polskich blue chips wyniosły niecałe 550 milionów złotych, przebijając nieco wyniki z ostatnich dni. Indeks mWIG40 spadł o 1,53 proc., z kolei sWIG80 wzrósł o symboliczne 0,01 proc.

Niemiecki DAX zamyka się w pobliżu wczorajszego zamknięcia - tamtejsi inwestorzy już od kilku dni nie mogą odbić się od psychologicznego poziomu 7 tysięcy punktów.

Do poziomu 1400 punktów na S&P500 _ przykleili _się też kupujący w Stanach Zjednoczonych. Tamtejsze indeksy otworzyły się dziś na umiarkowanych plusach, jednak od rana przewagę mają sprzedający.

Inwestorzy wyraźnie czekają na piątkowe przemówienie Bena Bernanke'go w Jackson Hole i ignorują jakiekolwiek doniesienia makroekonomiczne - tak było w przypadku publikacji zmiany PKB w drugim kwartale tego roku w USA. Rewizja okazała się być nieco bardziej korzystna niż wstępny odczyt. Momentami wydaje się, że inwestorzy woleliby dowiadywać się o jak najgorszych danych, bowiem zmusiłoby to do działania Fed.

Na inwestorach nie zrobiło więc też wrażenia dzisiejsze spotkanie Angeli Merkel z Mario Montim. Europejscy przywódcy poróżnili się w sprawie licencji bankowej dla ESM - premier Włoch twierdzi, że ta kwestia powinna być jeszcze rozpatrywana, z kolei kanclerz Niemiec idzie w zaparte mówiąc, że licencjonowanie byłoby sprzeczne z traktatami unijnymi. Politycy w czasie konferencji prasowej po spotkaniu wymieniali się jedynie grzecznościowymi _ okrąglakami _.

Gospodarka USA zwalnia. Oto reakcja giełd na publikację PKB

Maciej Rynkiewicz, godzina 14:35

Gospodarka Stanów Zjednoczonych lekko hamuje. Zmiana PKB w drugim kwartale wyniosła 1,7 proc., w porównaniu z dwoma procentami w poprzednim okresie.

Dokładnie takiego wyniku spodziewali się ekonomiści, choć rewizja wstępnych danych okazała się nieco lepsza od wstępnego wyniku z ubiegłego miesiąca (+1,5 proc.) Z kolei deflator PKB, czyli wskaźnik mierzący jaka część zmiany PKB wynika ze zmiany poziomu cen, wyniósł 1,6 proc. w porównaniu z 2,2 proc. w poprzednim kwartale.

Ponad 75 procent amerykańskiego PKB _ wytwarza _ sektor usług, który w ciągu drugiego kwartału tego roku notował raczej umiarkowane wyniki. Na przykład indeks ISM dla usług, jeden z najważniejszych wskaźników kondycji gospodarki, wskazywał w badanym okresie wartości tylko trochę przekraczające graniczny poziom 50 punktów. Przedsiębiorcy ankietowani przez Instytut Zarządzania Podażą typowali wartości średnio o kilka punktów wyższe w pierwszym kwartale 2012 roku.

Wtedy jednak w państwie panowało nieco wyższe bezrobocie, oficjalne statystyki wskazywały stopę na poziomie 8,3 proc. Ta w kwietniu spadła do poziomu 8,1 proc. i potem utrzymywała się na podobnym poziomie.

Działania administracji Baracka Obamy i trudna sytuacja na rynku pracy spowodowały ostatecznie jednak wzrost liczby osób, które po raz pierwszy złożyły wniosek o zasiłek dla bezrobotnych. Tych od 1 kwietnia do 30 czerwca raczej przybywało, osiągając w szczytowych momentach wynik przekraczający nawet 390 tysięcy osób w ciągu tygodnia. Dopiero w drugiej połowie roku ta liczba zaczęła spadać - ostatni wynik z 23 sierpnia, opublikowany przez U.S. Department of Labor, wskazał 372 tysiące wniosków.

Notowania najważniejszych indeksów w Europie Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Publikacja Departamentu Handlu nie spowodowała gwałtownej reakcji na europejskich giełdach (maklerzy w USA rozpoczną pracę za niecałą godzinę, choć tamtejsze kontrakty lekko rosną już teraz). Indeks WIG20 wciąż porusza się w 30-punktowym kanale 2260 - 2238 punktów i notuje teraz 2249 punktów. Giełda w Frankfurcie traci symboliczne 0,02 proc., a francuski CAC40 jest na 0,26-proc. minusie.

Zdecydowane ożywienie na GPW. Co dalej?

Paweł Zawadzki, godzina 13:10

Po okresie marazmu na GPW, inwestorzy wrócili do handlowania akcjami, a w zasadzie ruszyli do ich sprzedawania. Tym samym zachowanie warszawskiej giełdy dobrze wpisuje się w to, co dzieje się na bardziej rozwiniętych rynkach. Giełdowi gracze czekają na sygnał z USA. Ten powinien pojawić się o 14:30.

WIG20, po czterech godzinach notowań, znajduje się na około 0,5-proc. minusie. Na uwagę zasługują obroty, które są wyraźnie większe niż w tym samym czasie w poniedziałek, czy wtorek. Aktualna wartość handlu blue chipami sięga już 270 milionów złotych. Pod kreską utrzymują się także indeksy spółek średnich i małych.

Zobacz przebieg dzisiejszej sesji na GPW Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej * notowania mWIG40 i sWIG80 opóźnione o 15 minut

Podobnie jak w przypadku WIG20, około 0,5-procentowe spadki, obserwujemy również na giełdach w Londynie, Paryżu, czy Frankfurcie. Nieco lepiej wyglądają aktualne notowania kontraktów terminowych na główne amerykańskie indeksy, gdzie skala zniżek jest jedynie symboliczna.

Więcej ruchu za Oceanem, ale również w Europie powinno pojawić się w okolicach 14:30. Wówczas zostaną bowiem zaprezentowane, kluczowe dla drugiej fazy notowań, dane z amerykańskiej gospodarki. Analitycy spodziewają się, że wzrost gospodarczy w USA był w drugim kwartale wyższy (+1,7 proc.) niż wynikało to z publikowanych przed miesiącem wstępnych danych (+1,5 proc.).

Paradoksalnie, najgorszym scenariuszem może być wzrost gospodarczy w przedziale 1,5-1,7 procent. Lepsze od prognoz dane mogą sugerować trwalsze ożywienie w największej światowej gospodarce. Odczyt słabszy od oczekiwań może natomiast zwiększyć nadzieje na to, że w piątek w Jackson Hole Ben Bernanke zasugeruje kolejną rundę luzowania ilościowego (QE3), czyli de facto _ dodruku dolarów. _

PZU zaskoczył wynikami. WIG20 blisko kluczowego poziomu

Paweł Zawadzki, godzina 10:15

Zaskakująco dobre wyniki finansowe PZU zapewniają ubezpieczycielowi obecnie tytuł lidera w WIG20. Równie dobrymi osiągnięciami nie pochwaliły się natomiast PGE i Bogdanka. Indeks największych spółek w dalszym ciągu utrzymuje się w pobliżu linii 2.250 punktów.

W pierwszych minutach sesji WIG20 przykleił się do wczorajszego zamknięcia. Po godzinie notowań w dalszym ciągu oscyluje bardzo blisko kluczowego w krótkim terminie wsparcia - 2.250 punktów.

Zachowanie indeksu najlepiej obrazuje nastroje inwestorów z GPW, którzy ostatnimi czasy wyraźnie nie kwapią się do handlowania akcjami. Nieco słabiej wystartowały indeksy spółek średnich i małych. Obecnie oba wskaźniki znajdują się pod kreską.

Zobacz dzisiejsze notowania WIG20 na żywo Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Ponad 1-procentowy wzrost w WIG20 odnotowują obecnie jedynie akcje PZU (+1,5 proc.). Ubezpieczyciel pochwalił się dziś zaskakująco dobrymi wynikami. W drugim kwartale zarobił 894,6 mln złotych.To wynik lepszy zarówno od danych z ubiegłego roku (762,2 mln zł), jak i od oczekiwań analityków (773,2 mln zł)

Równie dobrymi wynikami swoich akcjonariuszy nie uraczyły Polska Grupa Energetyczna i Bogdanka. Zyski obu blue chipów okazały się bowiem słabsze niż szacowali wcześniej eksperci. Ich akcje obecnie tanieją o odpowiednio 0,7 i 1,1 procent.

WIG20 grozi znaczny spadek. Wiele zależy od tej spółki

Arkadiusz Droździel, 29.08.2012, godzina 23:07

Indeks największych spółek warszawskiego parkietu znalazł się kilka punktów od poziomu, poniżej którego zejście grozi jego spadkiem w okolice nawet 2100 punktów. A to by oznaczało oddanie całości zysków wypracowanych w ostatnich tygodniach.

WIG20 przez całą wtorkową sesję tracił na wartości około procenta, by ostatecznie zakończyć dzień jedynie kilka punktów powyżej 2250 punktów. Główna przyczyna takiej skali jego spadku nie była jednak niechęć inwestorów do zakupów akcji, ale obniżenie przed sesją kursu akcji PZU o kwotę dywidendy. A z racji tego, że gigant ubezpieczeniowy ma niemal 13 procentowy udział w WIG20 przełożyło się to na jego obniżkę już na starcie o niemal 19 punktów, czyli o około 0,9 procent. Gdyby więc nie to nadzwyczajne wydarzenie indeks zanotowałby jedynie kosmetyczny spadek.

Zobacz, jak zachowywał się WIG20 na tle indeksów w Europie

Papiery PZU, tak jak we wtorek, również i w środę mogą mieć największy wpływ na sytuację na GPW. Przed sesją spółka opublikuje swoje wyniki za drugi kwartał. Zdaniem analityków jej zysk netto w tym okresie wyniósł 768 mln zł, czyli o 5 mln zł więcej niż przed rokiem. Jeżeli okażą się one wyraźnie różne od prognoz, może to stanowić sygnał – w zależności od tego czy będą one wyższe, czy też niższe od oczekiwań – do zakupów lub sprzedaży papierów największego rodzimego ubezpieczyciela.

Istotny wpływ na sytuację indeksu największych spółek warszawskiego parkietu może mieć również publikacja osiągnięć za okres kwiecień - czerwiec PGE. Analitycy spodziewają się, że gigant energetyczny w tym czasie zarobił 1,03 mld zł, czyli o 50 mln zł więcej niż przed rokiem. Mniejsze znacznie będą mieć zapewne wyniki Bogdanki, której udział w WIG20 wynosi jedynie 2,73 procent. Według prognoz zapowiada się jednak, że zysk netto w drugim kwartale był wyższy o niemal 250 procent niż przed rokiem.

W najbliższych dniach rynków natomiast, ani nie zaskoczy ani nie rozczaruje szef EBC. Mario Draghi niespodziewanie zrezygnował z udziału w dorocznym spotkaniu szefów banków centralnych w amerykańskim Jackson Hol, które odbędzie się w najbliższy weekend. Inwestorzy oczekiwali, że podczas swojego wystąpienia może on ujawnić szczegóły planu walki z kryzysem zadłużeniowym w strefie euro. Obecnie oczekuje się, że może to nastąpić najwcześniej 6 września podczas posiedzenia EBC.

W tej sytuacji również szef Fed może nie być skory podczas tego spotkania do zapowiedzi kolejnego programu wykupu obligacji od banków, co miałoby ożywić amerykańską gospodarkę. Z jednej strony może chcieć poczekać na krok swojego kolegi z Eurolandu, jak również pod znakiem zapytania może stanąć celowość tej operacji w ogóle.

Amerykańska gospodarka, choć jej kondycja jest daleka od zachwytów, to i tak radzi sobie dużo lepiej o europejskiej. Ponadto we wtorek po raz pierwszy od września 2010 roku na rynek napłynęła informacja, że indeks cen nieruchomości w największych 20 metropoliach w USA zyskał na wartości (0,5 procent w skali roku).

Z danych z gospodarek istotnych wpływ na sytuację na giełdach może mieć rewizja danych o tempie wzrostu największej gospodarki świata w drugim kwartale. Wstępne wyniki zakładały jej wzrost w tym okresie o 1,7 procent. I choć analitycy prognozują, że będzie on taki sam, to jednak odstępstwo może być impulsem do zakupów lub wyprzedaży akcji na giełdach.

Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)