Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Jutro wrócimy do wzrostów?

0
Podziel się:

Wyraźne spadki w trakcie wczorajszej sesji za Oceanem zniechęcają inwestorów w Warszawie oraz na niemal wszystkich giełdach w Europie do zakupów akcji.

GPW: Jutro wrócimy do wzrostów?

Łukasz Pałka, godz. 16.50

Końcówka sesji przyniosła minimalną poprawę nastrojów dzięki dobremu początkowi handlu w USA. Inwestorzy wciąż są jednak nieco zdezorientowani po wczorajszej podwyżce stóp procentowych w Chinach.

Obroty na warszawskiej giełdzie były dość spore i przekroczyły 1,5 miliarda złotych. Na plus udało się wyjść małym i średnim spółkom. WIG20 został pod kreską, to między innymi zasługa PKO BP, który był dzisiaj notowany już po odcięciu dywidendy.

Wśród spółek z WIG20 najwięcej zyskały bank Pekao oraz TVN. Zniżkowały za to akcje spółki Asseco. Spośród innych spółek warto zwrócić uwagę na DGA. Kurs spółki w ostatnich dniach mocno rósł, by dzisiaj odreagować skok, po sprzedaży akcji przez członków zarządu spółki.

Na Wall Street odreagowanie, indeksy mocniej w górę. Dobre zakończenie sesji w USA da dzisiaj inwestorom nadzieje na jutrzejsze wzrosty.

GPW: Brak sił do podbicia indeksów w górę

Łukasz Pałka, godz. 15.15

Kontrakty na główne indeksy amerykańskiej giełdy na kwadrans przed rozpoczęciem handli nieznacznie zyskują. Sesja w Warszawie nie przynosi dzisiaj większych zmian.

Polskie blue chipy nie spisują się dzisiaj najlepiej. Najwyższy, choć zaledwie 1-procentowy wzrost, notuje TVN. Kilka innych spółek jest na minimalnych plusach, a reszta spada. Sytuacji nie odwróci raczej początek sesji za oceanem. Raczej nie ma co liczyć na rozpoczęcie tam handlu ze znacznym wzrostem indeksów.

GPW: Podwyżka stóp w Chinach zniechęca do zakupów

Łukasz Pałka, godz. 12.40

Większość inwestorów od początku dzisiejszej sesji decyduje się na realizację zysków. Pretekstem jest między innymi wczorajsza podwyżka stóp procentowych w Chinach.

WIG20 traci niecały jeden procent przy obrotach na całej giełdzie przekraczających 670 milionów złotych. Spadają również notowania małych i średnich spółek. Polska giełda jest dzisiaj nieco słabsza od europejskich parkietów. Tam, choć również inwestorzy nie przejawiają dużej chęci do kupowania akcji, to jednak główne indeksy utrzymują się nieco powyżej poziomu wczorajszego zamknięcia.

GPW: Inwestorzy wstrzymują się od zakupów akcji

Arkadiusz Droździel, godz. 9.50

Indeks grupujący warszawskie blue chipy traci na wartości niemal jeden procent. A tym samym znajduje się już w okolicach 2600 punktów. Również pozostałe główne indeksy znajdują się poniżej wczorajszego zamknięcia.

Niechęć do do akcji jest efektem znacznego pogorszenia się nastrojów na giełdach amerykańskich. Na koniec wczorajszej sesji najważniejsze indeksy zakończyły dzień na ponad 1,5 procentowym minusie. Wyprzedaż akcji w USA była spowodowana niespodziewaną, pierwszą od niemal trzech lat, podwyżką stóp procentowych w Chinach. Inwestorów mocno zaniepokoiła ta informacja, ponieważ może to oznaczać, że chińska gospodarka ma dużo większe kłopoty niż dotychczas sądzono. Bańka spekulacyjna na rynku nieruchomości może być znacznie większa zaś wzrost inflacji może być dużo wyższy niż się prognozuje.

W trakcie handlu na giełdach w Azji, szczególnie w Chinach, te obawy nieco zmalały, bo inwestorzy zaczęli przychylać się do poglądu, że decyzja o podwyżce stóp procentowych, to głównie ruch wyprzedzający, który ma zapobiec bańce spekulacyjnej oraz wzrostowi inflacji.

Spośród największych spółek najlepiej radzą sobie papiery CEZ, które zyskują ponad jeden procent po tym jak czeski rząd przesunął termin rozstrzygnięcia przetargu na rozbudowę elektrowni jądrowej w Temelinie, która należy do CEZ.

GPW: Chiny dały sygnał do korekty?

Paweł Zawadzki, godz. 6:06

Zdecydowana przewaga sprzedających za Oceanem z pewnością nie zachęci do kupowania akcji na warszawskim parkiecie. Czyżby zatem niespodziewana decyzja o podniesieniu stóp procentowych w Chinach miała okazać się przełomem i odwrócić kierunek ruchu na giełdowych parkietach? Z ostatecznym werdyktem lepiej się jeszcze wstrzymać.

Wczorajsza sesja na Wall Street słabo się rozpoczęła, a jeszcze gorzej zakończyła. Choć mniej więcej w połowie notowań kupujący mogli mieć cień szansy na lepszą od startu końcówkę, to ostatecznie zdecydowanie przeważyli sprzedający, a wszystkie indeksy notowania zakończyły w okolicach 1,5 proc. poniżej poniedziałkowych kursów zamknięcia. To głównie efekt niespodziewanej podwyżki stóp procentowych w Chinach i nie najlepszych danych z amerykańskiego rynku nieruchomości. Swój udział miały także wiadomości z największych w USA spółek.

Kiedy na rynku nie ma żadnych zaskakujących informacji inwestorom do kupowania akcji wystarczy, że wyniki finansowe są _ lepsze od oczekiwań _. Kiedy jednak zaczyna coś się dziać spod dywanu wymiatane są kwestie, na które wcześniej nikt nie zwracał uwagi. Wczoraj było tak w przypadku spółek IBM i Apple. W przypadku pierwszej z nich chodziło o trzeci z rzędu kwartalny spadek liczby nowych zamówień. W przypadku Apple'a poszło o mniejszą od prognoz sprzedaż iPadów. Obie spółki straciły po około 3 procent.

Część spadków za Oceanem została już w Warszawie uwzględniona. Wczoraj indeks największych spółek przy całkiem pokaźnych, sięgających niemal 1,8 mld złotych, obrotach stracił prawie 1,5 procent. Tym samym zamiast przybliżyć się do poziomu 2,7 tys. pkt i zawalczyć o nowe tegoroczne maksima znalazł się _ o krok _ od pierwszego istotnego wsparcia, czyli okolic 2600-2610 punktów. Kolejne czeka w okolicach 2550 punktów.

Jednak to nie wsparcia i opory na wykresie największych notowanych na GPW spółek będą najważniejsze. W momencie mocnych spadków za Oceanem wraz z napływem zagranicznych zleceń sprzedaży momentalnie tracą one na znaczeniu. Warto natomiast dobrze przyglądać się kluczowym poziomom w przypadku najważniejszych amerykańskich indeksów. Dla S&P500 najbliższe obecnie wsparcie to poziom 1150 punktów. Znacznie ważniejsze byłoby jednak przebicie kolejnego, znajdującego się w okolicach 1130 punktów.

Chętnym do kupowania akcji pozostaje liczyć na to, że kolejne publikowane przez amerykańskie spółki wyniki finansowe będą _ lepsze od oczekiwań _ oraz że nie pojawią się żadne powody, aby lepiej się im przyglądać. Oczywiście kluczowa będzie decyzja szefa Fedu. Jeśli już na najbliższym posiedzeniu (2-3 listopada) zdecyduje się on na kolejny etap luzowania polityki monetarnej, czyli po prostu _ dodrukuje dolarów _, to jest szansa na dalsze wzrosty. Sytuacja może się znacznie skomplikować, jeśli tego nie zrobi, bo ta decyzja jest już z pewnością częściowo uwzględniona w wycenach.

Dziś inwestorzy będą mogli przemyśleć wczorajsze decyzje, bo nie zostaną opublikowane żadne kluczowe wiadomości z gospodarki. W zasadzie warto odnotować jedynie niemiecką inflację producentów. W trakcie sesji w Warszawie nie napłyną natomiast żadne istotne informacje z USA. Wciąż trzeba jednak przyglądać się wynikom kolejnych dużych amerykańskich spółek. Dziś opublikują je między innymi Boeing i Wells Fargo.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)