Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Buczyński
|

GPW: Kolejne minima

0
Podziel się:

Wczorajsza sesja na parkietach Europy była następną odsłoną dramatu inwestorów. Kolejnym ciosem, były m.in. informacje o trudnej sytuacji giganta ubezpieczeniowego AIG.

GPW: Kolejne minima

Wczorajsza sesja na parkietach Europy była następną odsłoną dramatu inwestorów. Kolejnym ciosem, były m.in. informacje o trudnej sytuacji giganta ubezpieczeniowego AIG.

Fala wyprzedaży jaka przetoczyła się przez giełdy amerykańskie i azjatyckie nie pozostawiała raczej większych złudzeń, że tak jak w poniedziałek, znów rządzić będzie podaż. Nerwowość potęgowało dodatkowo wyczekiwanie na dane makro, decyzję Fed w sprawie stóp procentowych, a także wyniki finansowe banku Goldman Sachs. Na otwarciu sesji wiele najważniejszych indeksów zaliczyło kolejne luki bessy, ale początek upłynął we względnie spokojnej atmosferze.

Na rynkach zapanowała stabilizacja, a niektóre z nich starały się nawet odrabiać straty. Nastroje poprawił lekko odczyt niemieckiego wskaźnika ZEW, jednak pozytywnego sentymentu nie starczyło na długo. Jeszcze przed południem wskaźniki zaczęły słabnąć, a im bliżej było publikacji danych o inflacji w USA i wyników GS, tym presja podaży stawała się większa. CPI oraz bazowy CPI były zgodne z oczekiwaniami i nie wywołały większej reakcji. Kwartalne wyniki banku okazały nieco lepsze od spodziewanych, ale też najsłabsze od wielu lat i dopiero odrabiające początkowe straty giełdy za oceanem dały impuls dla odbicia w Europie. Końcówka znów przyniosła na najważniejszych parkietach naszego kontynentu osłabienie i zdecydowana większość z nich kończyła sporymi spadkami.

Nasz rynek nie różnił się zbytnio zachowaniem od giełd europejskich. WIG20 otworzył się drugą z rzędu luką bessy, nie pozostawiając wątpliwości co do słabości popytu. Dzięki odbiciu na początku okno zostało zamknięte, ale pomimo, że około południa zwyżka dotarła blisko poprzedniego zamknięcia, niedźwiedzie nie pozwoliły na bezpośredni atak i tuż poniżej indeks zawrócił w dół. Próba zatrzymania przeceny miała miejsce w okolicach 2318 pkt., jednak skończyło się tylko na niewielkiej konsolidacji, a dane zza Atlantyku wywołały kolejną falę wyprzedaży. Bez problemów zaatakowany został i przebity poziom 2300 pkt. Zatrzymanie nastąpiło dopiero w rejonie 2286 pkt. i po krótkiej stabilizacji popyt podjął próbę obrony powyższego wsparcia. Choć początkowo wysiłek był skuteczny, to zniweczył go końcowy fixing, na którym WIG20 znalazł się na dziennym minimum.

Niewiele można obecnie znaleźć argumentów dla trwalszej próby odreagowania spadków w najbliższym czasie. Jedynym z nich jest duże wyprzedanie, ale na razie nie tylko nie wystarcza to dla choćby niewielkiego odbicia, ale też utrzymywanie się takiego stanu jest oznaką dużej siły ostatnich spadków. Wczoraj Fed nie ugiął się pod presją oczekiwań i stóp nie zmienił, jednak inwestorzy za oceanem odebrali to jako sygnał, że gospodarka nie jest pogrążona w poważnym kryzysie. Pozytywnie zadziałała też informacja o przejęciu przez rząd kontroli nad AIG. To może więc pomóc także naszemu rynkowi w uspokojeniu i odbiciu, choć na mocną poprawę trudno raczej liczyć.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)