Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Knitter
|

GPW: Kolejne testowanie dołków?

0
Podziel się:

Początek sesji zapewne przyniesie znaczny spadek głównych indeksów na GPW w Warszawie.

GPW: Kolejne testowanie dołków?

Początek sesji zapewne przyniesie znaczny spadek głównych indeksów na GPW w Warszawie.

W środę nasza giełda wbrew ogólnemu trendowi zamknęła się na plusie. Należy zauważyć, że indeks WIG20 zyskał ponownie najwięcej podczas fixingu. Przy niskiej płynności sesja zakończyła się na zielono i raczej nie należy jej brać zbyt poważnie. Po fatalnej sesji w USA czeka nas kolejne trzęsienie ziemi, przynajmniej na początku notowań. Jeżeli za oceanem indeksy odbiją na początku sesji, to może i nasz parkiet również będzie próbował odrobić straty.

Indeksy amerykańskie spadły wczoraj kolejny raz do historycznych poziomów. Tym razem S&P 500 zbliżył się już bardzo niebezpiecznie do poziomu 800 punktów. Z kolei Dow Jones spadł poniżej 8000 punktów. Oba indeksy zamknęły się na najniższym poziomie od marca 2003 roku. Liderami spadków była branża motoryzacyjna i finansowa. Co gorsza wydaje się, że najgorsze dopiero przed nami.

Wczoraj poznaliśmy dwie bardzo interesujące opinie osób, które zapewne znacznie lepiej znają się na ekonomi niż większość obywateli tego świata. Jean-Claude Trichet, prezes EBC powiedział, że świat doświadcza najgorszego kryzysu finansowego od II Wojny Światowej. Z kolei Nouriel Roubini, profesor ekonomii w New York University dodał, że obecna recesja w USA będzie najgorsza od 50 lat.

Oczywiście panowie mają rację, choć szkoda, że wcześniej nie apelowali do instytucji finansowych o umiar w udzielaniu kredytów hipotecznych, a szczególnie do banków centralnych, które przymykały oko na takie działania. W tym miejscu należy jeszcze zwrócić uwagę, że Roubini należy do tych ekonomistów, którzy zalecają dostarczenie ,,nielimitowanej" płynności do sektora bankowego, przy praktycznie zerowej stopie procentowej w USA. Czyli ponowny dodruk tak zwanego pustego pieniądza, który grozi niekontrolowanym wybuchem inflacji w przyszłości.

Nie zależnie od oceny obu panów, należy raczej przygotować się na dłuższą recesję. Obecne zabiegi rządów i banków centralnych polegające na wstrzykiwaniu w system kolejnych miliardów euro czy dolarów zapewne pozwoli na nabranie chwilowego oddechu przez rynki. Nie da się jednak z dnia na dzień wymusić popytu, który mógłby poprawić sytuację w skali makro. To niestety musi potrwać znacznie dłużej.

Pozostając przy sferze wzajemnej pomocy warto odnotować jeszcze dwie ciekawe informacje. Otóż, według internetowego wydania Spiegel, Komisja Europejska przygotowuje plany pakietu rozwiązań dla gospodarki, mającego na celu wsparcie wzrostu gospodarczego. Wartość pomocy ma wynieść 130 mld euro. Z kolei szef banku centralnego Siergiej Ignatiew oznajmił, że Rosja wydała we wrześniu i październiku 57,5 mld dolarów z rezerw walutowych, aby wesprzeć słabnącego rubla. Tak czy inaczej taka pomoc zapewne na pewien czas oddali kłopoty rynku finansowego, ale czy natychmiast poprawi sytuację na parkietach?

ZOBACZ TAKŻE:

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)