Mijający tydzień inwestorzy rozpoczęli w wyśmienitych nastrojach. Poniedziałkowa sesja, na której przewaga popytu nie podlegała dyskusji, zakończyła się silnym wzrostem indeksów. WIG20 zyskał 4,23 proc. i był już tylko o krok od poziomu 1900 punktów. Liczba ta jest o tyle istotna, że od listopada zeszłego roku dwukrotnie stopowała już zapędy byków do dalszych zakupów.
Większego znaczenia dla inwestorów nie miała najnowsza prognoza Komisji Europejskiej zapowiadająca spadek PKB w tym roku o 1,4 procent. Indeksy zupełnie zignorowały tę wiadomość, a złoty - tylko nieznacznie się osłabił.
Wszyscy ci, co liczyli, że uda się z marszu pokonać barierę 1900 pkt i zbliżyć do tegorocznych maksimów, na kolejnej sesji bardzo się zawiedli. We wtorek od samego początku sesji zanosiło się, że inwestorzy będą bardziej skłonni realizować zyski niż pchać indeksy w górę kolejną sesję z rzędu. WIG20 zbliżył się nieznacznie do poziomu 1900 pkt, ale zamiast sforsowania kolejną istotnej bariery, nastąpił odwrót kupujących.
W środę wydawało się, że to co indeksy straciły dzień wcześniej, zostanie przynajmniej odrobione. Przez większą część sesji wskaźniki rosły jednak w samej końcówce popyt ponownie się cofnął. Kolejna sesja zakończona została niewielkim spadkiem.
W czwartek WIG20 trzeci raz z rzędu zmierzył się z magiczną bariera 1900 pkt. Udało się nawet ja naruszyć, ale końcówka mocno zawiodła wszystkich optymistów. Kolejna okazja została zmarnowana. Tymczasem za Oceanem podano do publicznej wiadomości wyniki tzw. stress testów największych banków w USA. Dzięki wcześniejszym nieoficjalnym informacji nie zaskoczyły niczym specjalnie inwestorów.
Piątkowa sesja pokazała, że ostatnie niepowodzenia skutecznie odebrały inwestorom chęć do zakupów. Mimo bardzo dobrych nastrojów na pozostałych parkietach, GPW należała do najsłabiej spisujących się rynków w Europie. Tam na giełdowych inwestorów pozytywnie oddziaływała świadomość, że wyniki testów wytrzymałościowych mają już za sobą. Na ostatnia sesji tygodnia WIG20 nieznacznie poszedł w górę kończąc tydzień na poziomie 1847 pkt.
Rozwój wypadków w mijającym tygodniu na GPW może oznaczać, że kontynuacja wiosennej zwyżki bez większej korekty będzie niemożliwa.