Wczorajsza publikacja lepszych niż oczekiwano danych makro za oceanem nie zdołała pobudzić inwestorów do zakupów. Część uczestników tego rynku inwestujących fundamentalnie pewnie zastanawia się na ile oczekiwane ożywienie gospodarki zostało już uwzględnione w wycenach spółek. Natomiast kapitał spekulacyjny coraz bardziej nerwowo spogląda na wskaźniki wykupienia tego rynku. Nasze indeksy na sesji wczorajszej zachowały się dość słabo jakby czując pismo nosem że na rynkach światowych coraz bliżej do korekty.
Wig nad luką cenową
Ponieważ jednak dokładnie nie wiadomo kiedy owa korekta rozegra się więc na wszelki wypadek spadki zatrzymały się powyżej wzrostowej luki cenowej na wykresie w układzie dziennym indeksu Wig. Jeśli w ciągu najbliższych sesji dojdzie do spadku poniżej dolnej krawędzi tej luki (37.9 tys. punktów) wówczas działania sprzedających mogą się nasilić. Jednak w przypadku ewentualnego spadku prawdziwy test siły rynku, który zadecyduje o średnioterminowych losach posiadaczy akcji, rozegra się w okolicy poziomu 36.5 tys. punktów. Jest to górne ograniczenie formacji konsolidacji na wykresie w układzie minutowym. Dopóki notowania indeksu Wig znajdują się powyżej pozytywne wskazania średnioterminowe są aktualne.