Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marek Knitter
|

GPW: Mocniejsze odbicie po danych z USA

0
Podziel się:

Poprawa nastrojów na giełdach w Azji ma decydujący wpływ, że inwestorzy w Europie nie wyprzedają akcji w reakcji na pokaźne spadki na wczorajszym zamknięciu sesji za Oceanem.

GPW: Mocniejsze odbicie po danych z USA

Łukasz Pałka, godz. 16.55

Handel na nowojorskiej giełdzie upływa w bardzo dobrych nastrojach. Inwestorom pomogły świetne dane z amerykańskiego rynku pracy, najlepsze o dwóch lat.

Informacje zza oceanu znacznie poprawiły dziś nastroje również na warszawskim parkiecie, co miało wpływ nie tylko na wzrost głównych indeksów, ale również na obroty, które przekroczyły 2,2 miliarda złotych.

Wśród największych spółek znacznymi wzrostami PKO BP oraz KGHM, których kursy skoczyły o ponad 2 procent. Słabo wypadły za to dzisiaj małe i średnie spółki. Wśród nich ponad 9 procent zniżkował Centrozap po informacjach o tym, że sprawa jego odszkodowania wraca do sądu pierwszej instancji. Słabo radziły sobie dziś również akcje ING Banku, które straciły 3 procent.

Pałka: Wall Street ruszy na plusach

Łukasz Pałka, godz. 15.00

Kontrakty na główne indeksy amerykańskiej giełdy wskazują, że sesja na Wall Street za pół godziny otworzy się powyżej poziomu wczorajszego zamknięcia. Pomogą jej dobre dane z amerykańskiego rynku pracy.

Liczba osób ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych spadła w ubiegłym tygodniu w USA do poziomu 407 tysięcy. To najlepszy wynik od dwóch lat, znacznie lepszy od oczekiwań analityków. WIG20 na lepsze dane z USA reaguje nieznacznym wzrostem. To sugeruje dobre zakończenie warszawskiej sesji.

Pałka: Inwestorzy nie przestraszyli się spadków w USA

Łukasz Pałka, godz. 13.00

Pomimo wczorajszych sporych spadków na Wall Street inwestorzy na europejskich parkietach nie poddają się i kupują akcje. WIG20 rośnie o 0,7 procent w porównaniu do wczorajszego zamknięcia.

Najlepiej radzą sobie dzisiaj największe banki jak PKO BP czy BRE, a także KGHM. Te trzy spółki zyskują najwięcej wśród blue chipów, bo ponad dwa procent. Dobre nastroje panują też dziś na europejskich parkietach. Główne indeksy w Wielkiej Brytanii i Niemczech zyskują po około 1 procent. Kluczowe dla dzisiejszej sesji mogą okazać się jednak dane z USA dotyczące bezrobocia i zamówień w przemyśle. Poznamy je o godzinie 14.30.

Droździel: Inwestorzy czekają ze sprzedażą akcji

Arkadiusz Droździel, godz. 9.50

WIG20 wystartował nieznacznie powyżej wczorajszego zamknięcia. Z czasem zaczął jednak nieznacznie tracić na wartości dochodząc do poziomu uzyskanego na koniec wtorkowego handlu. Podobnie zachowują się pozostałe główne indeksy.

Pokaźne spadki na wczorajszym zamknięciu handlu na amerykańskich giełdach wskazywały, że początek dnia na GPW może mieć podobny charakter. Obawy okazały się być jednak na wyrost. To zasługa inwestorów operujących na giełdach w Azji. Indeksy tamtejszych najważniejszych parkietów zakończyły dzień plusach (Hang Seng w Hongkongu oraz Shanghai Composite w Chinach) zaś koreański Kospi na niewielkich minusach. Wskazuje to, że zmalały obawy o eskalację ostatnich wydarzeń pomiędzy oboma Koreami.

Wśród informacji ze spółek warto zwrócić uwagę na nieoficjalne doniesienia _ Parkietu _, że BSH (koncern produkujący sprzęt AGD Boscha i Siemensa) do 30 listopada musi podjąć decyzję czy przejąć Amikę Wronki, czy zlecić spółce produkcję nawet ponad 200 tys. sztuk kuchni rocznie. **

Wall Street i Fed nam nie pomagają

Marek Knitter,godz. 6:00

Początek sesji na GPW w Warszawie może przynieść kontynuację wczorajszych wzrostów.

Słabsza sesja w USA, niższe prognozy wzrostu gospodarczego opublikowane przez FOMC i dalsze obawy o konflikt pomiędzy Koreą Północną i Południową będą silnym wsparciem dla niedźwiedzi.Wczorajsza sesja w Warszawie choć na tle innych parkietów przedstawiała się całkiem dobrze może nie wytrzymać obecnej konfrontacji z takimi informacjami.

Giełdy w USA od samego początku dołowały. Inwestorzy rozpoczęli przesuwanie swoich aktywów na rynek walutowy. To z kolei spowodowało gwałtowne umocnienie dolara a tym samym przecenę lokalnych walut. Dane makro opublikowane w Stanach Zjednoczonych w normalnych warunkach choćby na chwilę poprawiło sytuację byków. Jednak nie tym razem.

Amerykański wskaźnik aktywności wytwórczej Richmond Fed wzrósł w listopadzie do 9 punktów z 5 punktów odnotowanych przed miesiącem, a PKB za III kwartał został skorygowany w górę do 2,5 procent. Inwestorzy czekali jeszcze na protokół z posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC)i jego prognoz.

Niektórzy członkowie rozważali większe wsparcie gospodarki amerykańskiej niż podjęta na posiedzeniu w dniach 2-3 listopada decyzja o rozpoczęciu skupu długoterminowych obligacji o wartości 600 mld USD. Zwyciężyła jednak powolniejsza opcja. Nie było również jednomyślności w sprawie dalszego luzowania polityki monetarnej. W opinii większości członków taki krok zapewni niskie stopy procentowe. Niektórzy wskazywali na ryzyko wyższej inflacji, a inni byli zaniepokojeni wpływem tej decyzji na dolara.

Jednak to ostatecznie prognozy FOMC przypieczętowały losy głównych indeksów. Przede wszystkim zwraca uwaga rewizja w dół czerwcowych prognoz wzrostu gospodarczego w latach 2010-2012, przy jednoczesnej rewizji w górę prognozowanej stopy bezrobocia. Według szacunków FOMC, w tym roku PKB ma wynieść pomiędzy 2,4-2,5 procent, a w przyszłym roku ma wzrosnąć do 3-3,6 procent. Stopa bezrobocia na koniec tego niewiele ma się zmienić i wynieść pomiędzy 9,5 a 9,7 procent.

Ostatecznie indeks Dow Jones spadł o 1,27 procent, a S&P500 stracił 1,43 procent. Z kolei technologiczny Nasdaq zmniejszył swoją wartość o 1,46 procent.

Bykom w kraju będzie więc bardzo trudno rozpocząć sesję od wzrostów. Bardziej prawdopodobny jest scenariusz zakładający dalszy spadek indeksów. Wiele będzie zależało od kolejnych danych makro, a także od sytuacji w Azji. Do najważniejszych w Europie będzie należała przede wszystkim publikacja indeksu instytutu Ifo. Rynek spodziewa się, że w tym miesiącu wyniósł 107.5 pkt. wobec 107.6 pkt.

Z kolei w USA poznamy między innymi dane z rynku pracy, a także indeks Uniwersytetu Michigan za listopad. Rynek spodziewa się wzrostu do 69,3 pkt. z 67,7 pkt.zanotowanych przy poprzednim odczycie.

dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)