Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

GPW: Mogło być znacznie gorzej. Czy to koniec spadków?

0
Podziel się:

W nieporównanie lepszych nastrojach inwestorzy giełdowi skończyli sesję od tych w jakich znajdowali się przez jej znaczną część.

<a href="http://www.facebook.com/drozdziel.moneypl" rel="nofollow" target="_blank"><b>Arkadiusz Droździel</b>, Analityk Money.pl</a>
<br /><br />
Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.
<a href="http://www.facebook.com/drozdziel.moneypl" rel="nofollow" target="_blank"><b>Arkadiusz Droździel</b>, Analityk Money.pl</a> <br /><br /> Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.

Wyraźne spadki i zejście indeksu największych spółek na moment poniżej 2700 punktów spowodowała niepewność, jaka zapanowała wśród inwestorów w godzinach porannych. Wywołana była brakiem porozumienia ministrów finansów eurolandu w sprawie kolejnego pakietu pomocowego dla Grecji. Obawy wzbudziła także perspektywa oblania przez sześć hiszpańskich banków stress-testów. A przede wszystkim, że kłopoty z obsługą zadłużenia mogą mieć Włosi.

W godzinach popołudniowych sytuacja zaczęła się poprawiać, gdy okazało się, że popyt na obligacje emitowane przez rząd włoski był o 50 proc. wyższy od podaży (choć ich oprocentowanie znacznie wzrosło). Dodatkowo minister finansów Austrii ujawnił, że są duże szanse na wykup greckich obligacji. Po tych informacjach i nieznacznie spadkowym otwarciu sesji za Oceanem WIG20 wyszedł nawet na plus. Ostatecznie dzień zakończył pod kreską, ale ponad 35 punktów powyżej poziomu 2700 punktów.

Wśród spółek z WIG20 największe straty ponieśli akcjonariusze Getin Holdingu, którzy stracili ponad dwa procent. Niemal o tyle przeceniono papiery Lotosu. Na drugim biegunie znaleźli się akcjonariusze GTC, których akcje na koniec dnia były droższe o prawie 3 proc. niż na wczorajszym zamknięciu.

GPW: Indeksy odrabiają straty. Paniki nie będzie?

Arkadiusz Droździel, godz. 15:45

Druga część sesji na warszawskim parkiecie jest łaskawsza dla inwestorów. Poprawa na zagranicznych rynkach akcji jest widoczna również na GPW.

WIG 20 odrobił znaczną część strat po porannych spadkach, gdy indeks największych spółek na moment znalazł się poniżej 2700 punktów. Poprawiła się też sytuacja małych i średnich spółek, których indeksy również niwelują poranne straty.

Wzrost zainteresowania jest zasługą odreagowania porannej wyprzedaży na zagranicznych rynkach akcji. Indeksy na największych europejskich parkietach traciły ponad dwa procent. Niemiecki DAX na chwilę zjechał nawet poniżej psychologicznych 7 tys. punktów. Również inwestorzy za Oceanem są w dużo lepszych nastrojach na starcie sesji niż wskazywały na to rano notowania kontraktów na tamtejsze indeksy.

Duża nerwowość obserwowana dziś na rynku ma swoje źródło w obawach powszechnych od kilku dni, że Włochy mogą mieć w niedalekiej przyszłości problemy z obsługą swojego zadłużenia. To może doprowadzić do gigantycznych zawirowań na rynkach finansowych. W odróżnieniu bowiem od greckiej, włoska gospodarka nie jest peryferyjną w strefie euro, ale trzecią co do wielkości.

GPW: Cisza przed burzą

Artur Nawrocki, godz. 12:25

WIG20 waha się w wąskim przedziale 2820-2825. Wybicie z tego poziomu będzie oznaczało mocniejszy ruch jedną ze stron. Inwestorzy zdążyli już udowodnić, że respektują kluczowe wsparcie na poziomie 2700 punktów. Indeks po draśnięciu tego poziomu dynamicznie się odbił.

Warszawskie blue chipy tracą 0,73 procenta, dużo gorzej sprawują się małe i średnie przedsiębiorstwa, które tracą średnio ponad 2 procent. **

Niepokojącym jest fakt, że już pojawiły się wypowiedzi polityków mówiących otwarcie o bankructwie Grecji. - _ Strefa euro nie wyklucza częściowego bankructwa Grecji w ramach 2. pakietu pomocowego, który kraje eurogrupy zaczęły przygotowywać _- powiedział holenderski minister finansów Jan Kees de Jager.

Już drugą sesje z rzędu warszawski parkiet radzi sobie relatywnie dobrze. Rynki zachodnie wpadły w panikę i pozbywają się posiadanych akcji. DAX traci 2,11 proc., FTSE250 spada 1,68 proc., CAC40 nurkuje 2,36 procenta.

Na polskiej giełdzie najwięcej tracą spółki budownicze oraz ukraińskie. Wśród akcji znajdujących się w mWIG40 zaledwie jedna spółka znajduje się na plusie - Elektrobudowa (0,06 procenta).

GPW: Fatalny początek sesji. Cała Europa mocno w dół

Łukasz Pałka, godz. 9.45

Handel na warszawskiej giełdzie rozpoczął się od sporej wyprzedaży akcji. WIG20 traci już ponad 1,3 procent. Nastroje inwestorów są fatalne również na giełdach zachodniej Europy. Tam główne wskaźniki tracą po 2-3 procent.

Powodem takiej sytuacji jest niezwykle duże napięcie w związku z kryzysem w strefie euro i obawą, że Włochy będą kolejnym krajem, który zwróci się po międzynarodową pomoc finansową. Złe nastroje widać również na rynku walutowym, gdzie od rana wyraźnie umacnia się frank szwajcarski.

Na warszawskiej giełdzie sporą tracą spółki z branży finansowej. W WIG20 zarówno Getin jak i Bank Handlowy tracą po ponad 3 procent. Straty innych banków są nieco mniejsze. Jedynym blue chipem, który pozostaje na plusie, jest CEZ.


GPW: Kolejna odsłona kryzysu strefy euro zdołuje indeksy?

Aktualizacja, godz. 6.10

Tego obawiali się wszyscy. Do sprawiających olbrzymie problemy Grecji, Portugalii, Irlandii i Hiszpanii dołączyły Włochy - kraj, który ma PKB bliskie sumie wszystkich pozostałych krajów z grupy PIIGS.

Ciężko być optymistą w takich warunkach rynkowych. Można jedynie liczyć na chwilowe odreagowanie, wsparte ewentualnie dobrymi danymi makroekonomicznymi - aczkolwiek publikowane we wtorek dane nie należą do najważniejszych.

Przebicie wyraźnych poziomów wsparcia jest ważne, gdyż wykreowało to dosyć nieprzyjemny sygnał sprzedaży. A to z kolei otwiera drogę WIG20 do 2700 punktów. Na tym poziomie indeks powinien się odbić. Bardziej tendencja zależy od tego jak zagrożone państwa poradzą (bądź nie) sobie z wizją bankructwa.

Wprawdzie rząd Berlusconiego zapowiedział, że wdroży jak najszybciej pakiet oszczędnościowy wart 47 miliardów euro. To jednak reakcja rynków była jednoznaczna - pojawił się dotąd nieznany czynnik ryzyka i należy go uwzględnić. Skutkiem tego było to, że niemal wszystkie giełdy na świecie wczoraj mocno traciły na wartości.

Reakcja rynków na informacje z Włoch

Zakończenie notowań w Stanach Zjednoczonych przyniosło 1,81-procentową zniżkę szerokiego indeksu S&P500, mimo że wyniki aluminiowego koncernu Alcoa nie zawiodły analityków. Rezultat sesji na Wall Street nie wpłynie pozytywnie na rozpoczęcie handlu w Polsce.

Dzisiaj czeka nas szereg informacji makroekonomicznych. Oprócz decyzji dotyczącej stóp procentowych w Japonii, poznamy także inflację konsumencką w Wielkiej Brytanii. Analitycy spodziewają się odczytu na poziomie 4,5 procenta rok do roku. Potem spłyną dane dotyczące handlu zagranicznego zarówno w UK, jak i w USA. W obu potęgach gospodarczych oczekiwane jest ujemne saldo handlowe.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)