Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Nadal blisko 2400 punktów

0
Podziel się:

Jeśli na rynek nie napłyną żadne negatywne wiadomości, to ten tydzień powinniśmy zakończyć w niezłych nastrojach.

GPW: Nadal blisko 2400 punktów

Marek Knitter, godzina 13:04* Jeśli na rynek nie napłyną żadne negatywne wiadomości, to ten tydzień powinniśmy zakończyć w niezłych nastrojach.*

Kupujący nadal utrzymują przewagę, choć nie bez trudu im to przychodzi. Notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy wskazuje, że początek sesji może przynieść lekki spadek. Sytuacja rozstrzygnie się dopiero po danych makroekonomicznych, które poznamy tuż przed godziną 16.

Największy wpływ na sytuację wśród indeksu WIG20 mają notowania TP SA i KGHM, które notują największe w tej chwili obroty. Akcje tej pierwszej spółki spadają o 0,45 proc. Znacznie lepiej radzi sobie jednak miedzowy koncern, którego walory rosną w tej chwili o ponad 2 proc.

Łukasz Pałka, godz. 09.40

Początek notowań co prawda na plusie, ale większą siłę na GPW już pokazują sprzedający akcje. Bariera 2,4 tysiąca punktów na WIG20 na razie okazuje się bardzo trudna do pokonania.

Wśród największych spółek dobrze radzi sobie na razie Lotos, który zyskuje ponad 2 procent. Odbija również kurs KGHM. Na minusach na razie pozostają banki. Pozostałe indeksy na GPW po rozpoczęciu handlu na razie utrzymują się w okolicach wczorajszego zamknięcia.

Paweł Zawadzki, godz. 06.00

GPW: 2400 punktów w zasięgu ręki

Po bardzo dobrej, zwyżkowej sesji na Wall Street trudno prognozować inny scenariusz niż kontynuacje wzrostów na rodzimym parkiecie. Jeśli na rynek nie napłyną żadne negatywne wiadomości, to ten tydzień powinniśmy zakończyć w niezłych nastrojach.

Po znakomitej, środowej sesji, podczas której indeks największych spółek zyskał niemal 4,5 proc., czwartkowa nie pokazywała już takiej siły byków. WIG20 zyskał, co prawda, niemal 1 proc., ale przez całą sesję był jednym z najsłabszych w Europie, przez co nie udało mu się sforsować poziomu 2,4 tysiąca punktów.

Mniejsze zainteresowanie nabywaniem akcji pokazały także obroty, które wczoraj były ponad 3-krotnie niższe niż w środę. Samo porównanie obrotów w ciągu dwóch ostatnich dni byłoby jednak pewnym nadużyciem. W środę, gdyby wyłączyć dzień debiutu PZU, handel na całym parkiecie był najwyższy w historii warszawskiej giełdy. Jednak wczorajsza wartość obrotu była sporo niższa także od dwóch mocno spadkowych, ubiegłotygodniowych sesji, kiedy w przypadku WIG20 przekraczała ona 2 mld złotych.

Dziś poziom 2400 punktów jest w zasięgu ręki. Niemal z pewnością zostanie on przebity w początkowej części notowań. Wczoraj bowiem, mimo słabszych od oczekiwań danych z amerykańskiej gospodarki, wszystkie indeksy z Wall Street wystartowały wyraźnie nad kreską, a następnie poruszały się w jednym kierunku - w górę. Czy jednak uda się go utrzymać do zakończenia notowań? To w dużej mierze będzie zależało od chęci amerykańskich inwestorów do kontynuowania wzrostów i od informacji, które pojawią się na rynku.

Dzisiejszy kalendarz makro nie jest pusty, ale również nie zachwyca. Wszystkie istotne wiadomości z gospodarki napłyną zza oceanu. O 14:30 poznamy kwietniowe dochody i wydatki Amerykanów. O 15:45 zaprezentowany zostanie indeks aktywności gospodarczej w rejonie Chicago, a dziesięć minut później wskaźnik nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan.

Oby inwestorzy nie uwierzyli w ciągłe wzrosty mimo słabych danych. Choć wczoraj Wall Street zupełnie nie przejęło się gorszymi od oczekiwań wynikami dotyczącymi PKB i liczby nowo zarejestrowanych bezrobotnych, to przedwczoraj giełda zniżkowała mimo danych lepszych od prognoz. To wyraźnie pokazuje, że rynkiem obecnie rządzą emocje i bardzo mocno oddziałują na niego wszelkie informacje i spekulacje. Wiadomość, która jednego dnia ciągnie giełdy w dół, następnego jest dementowana i skutkuje wzrostem kursów. W takim momencie o trafną, krótkoterminową prognozę niełatwo. Szczególnie, że najbardziej na rynek wpływają informacje pojawiające się z zaskoczenia, a tych przewidzieć się w żaden sposób nie da.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)