Po bardzo dobrym początku nie udało nam się zakończyć sesji w dobrym stylu. Słabe otwarcie w USA zmusiło byki do odwrotu.
Sytuacja na giełdach akcji nadal jest bardzo nerwowa. Dzisiejsze początkowe wzrosty na rynku akcji to efekt informacji o tym, że w czwartek amerykański Senat może uchwalić zmodyfikowany plan ratowania instytucji finansowych znany jako Plan Paulsona. Wcześniej projekt ten poległ w głosowaniu w Izbie Reprezentantów wywołując znaczną panikę na parkietach całego świata.
Inwestorzy w napięciu oczekiwali na otwarcie giełdy w USA. Stąd również niebyt wysokie obroty, choć indeksy notowały znaczne wzrosty. Dopiero po otwarciu sesji w Stanach Zjednoczonych aktywność graczy szybko wzrosła. Ostatecznie udało się jednak bykom utrzymać wzrost, choć ostatnie minuty były bardzo gorące.
Z indeksu WIG20 najszybciej rosły akcje takich spółek jak: KGHM czy BRE. Na minusie kończyły m.in. spółki paliwowe, a także GTC czy TVN.
W Europie przez wiele godzin jedynie niemiecki DAX, a także główne indeksy w Turcji i Grecji notowały spadki. Inwestorzy czekali jednak na otwarcie sesji w USA, które okazało się niezbyt udane. Ponad połowa największych parkietów w Europie ostatecznie kończyło dzisiejszą sesję na minusie.Trzeci kwartał mieliśmy fatalny, to może ostatnie trzy miesiące tego roku będą dużo lepsze?
Przy okazji warto odnotować, że kolejne dane makroekonomiczne opublikowane w USA wskazują na poważne zagrożenie recesją. Amerykański Instytut Zarządzania Podażą poinformował, że indeks aktywności w przemyśle (indeks ISM) spadł we wrześniu do 43,5 pkt. z 49,9 w sierpniu. Dane są znacznie gorsze od prognoz, które zakładały odczyt na poziomie 50 pkt.
Indeks WIG20 zakończył sesję na poziomie 2413 pkt co oznacza wzrost o 1,24 proc. Obroty na całym rynku wyniosły ponad 1,23 mld zł.