Nadeszły dni próby dla byków. Wszystko jednak wskazuje, że tym razem mogą sobie nie poradzić z naciskającą podażą.
Po serii fatalnych sygnałów z gospodarki amerykańskiej indeksy w USA kończyły sesje na sporych minusach. Jeżeli za nimi pójdą również Azjatyckie parkiety to mamy powtórkę z ubiegłorocznego tąpnięcia wakacyjnego i jesiennego. Zachodzi jednak uzasadniona obawa, że tym razem będzie ona znacznie dotkliwsza dla byków. Czy wytrzymają kolejną próbę?
Jest w tym wszystkim pewne nutka nadziei, że europejskie rynki akcji jakoś sobie z tym poradzą, a spadki - nawet trochę większe - zakończą okres niepewnością i powrócą byki. Oczywiście na razie trudno nam oszacować na jakim poziomie się zatrzymają niedźwiedzie i kiedy popyt uzna, że ceny akcji są już na atrakcyjnych poziomach. Z początkiem roku powinniśmy być jednak bardziej optymistyczni. Zapewne wielu rodzimych graczy już dawno przeprowadziło odpowiednią dywersyfikację swoich portfeli. Z kolei reszta ma poważny dylemat.
Z informacji ze spółek należy dla porządku odnotować, że dzisiaj na rynku NewConnect debiutuje pierwsza firma w tym roku - Alumast. Poza tym NWZA spółki Emperia będzie obradować i decydować o ewentualnych zmianach w radzie nadzorczej. Drożejąca ropa na rynkach światowych może pomóc walorom naszych rafinerii na parkiecie, albo przynajmniej częściowo uchronić przed jeszcze większym spadkiem. Złoto również bije rekordy, aż żal, że na naszym parkiecie nie ma notowanej żadnej kopalni tego surowca.
Poza tym czeka nas kolejna ,,garść" informacji z USA. Oprócz danych dotyczących rynku pracy i sprzedaży samochodów pojawią się również informację mówiące o nowych zamówieniach w przemyśle za listopad. Z pewnością nie należy oczekiwać fajerwerków, ale jeśli jednak okażą się nieco lepsze od oczekiwanych to jest szansa na poprawę nastrojów.