Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Rynkiewicz
|

GPW rośnie trzeci tydzień z rzędu. A mogło być jeszcze lepiej

0
Podziel się:

W komentarzu Money.pl przeczytaj, co w mijającym tygodniu stało się na krajowym i światowych rynkach akcji.

 Maciej Rynkiewicz , analityk Money.pl
  
Analityk rynków finansowych i procesów zachodzących w gospodarce. Stawia na chłodną analizę fundamentalną, jednak nie ignoruje emocji tłumu. Gorący zwolennik komentowania zdarzeń ekonomicznych za pomocą liczb.
Maciej Rynkiewicz , analityk Money.pl Analityk rynków finansowych i procesów zachodzących w gospodarce. Stawia na chłodną analizę fundamentalną, jednak nie ignoruje emocji tłumu. Gorący zwolennik komentowania zdarzeń ekonomicznych za pomocą liczb.

Po pięciu godzinach mozolnych starań, kupującym nie udało się wynieść indeksu WIG20 powyżej wczorajszego zamknięcia. Ale to nic - w ujęciu całego tygodnia, grupa blue chips zyskała ponad 2,5 procent.

WIG20 przy obrotach przekraczających 800 milionów złotych kończy dzisiejszą sesję 0,28 proc. poniżej kreski. Dużo lepiej spisywały się grupy spółek średnich i małych - mWIG40 zyskał 0,71 proc., a sWIG80 0,33 procent. Ostatnie pięć dni na GPW trzeba zaliczyć do udanych - indeksy rosły trzeci tydzień z rzędu, a grupa blue chips jest na najwyższym poziomie od drugiej połowy grudnia ubiegłego roku.

Notowania najważniejszych indeksów na GPW

Nastroje psuje jedynie fakt, że wynik mógłby być jeszcze lepszy. Krajowi inwestorzy nie poszli jednak śladem giełd zachodnich, które w ogromnej większości dzisiaj zyskiwały. Niemiecki DAX powiększył się o 0,6 proc., podobnie francuski CAC40, a jeszcze lepiej radzili sobie Węgrzy, Turcy i Czesi.

Wall Street po półtorej godziny od pierwszego dzwonka wychodzi na plus - zwyżka wynosi teraz 0,4 proc. w przypadku Dow Jones i 0,2 proc. S&P500. Z poziomem wczorajszego zamknięcia walczy jeszcze Nasdaq. Amerykańskie spółki drożeją, mimo kiepskich danych z tamtejszego przemysłu - najgorszych od maja 2009 roku. Zmiana produkcji wyniosła minus 0,3 procent, przy oczekiwanych plus 0,3 procent. Inwestorzy specjalnie jednak nie przejmują się ostatnimi, nieco gorszymi danymi, a wszystko uzasadniają atakiem zimy w USA.

Tydzień pod znakiem danych o inflacji i PKB

Dzisiejsze notowania zdominowały doniesienia z krajowej gospodarki - Główny Urząd Statystyczny podał dane o wzroście PKB i inflacji. Po pierwsze, koniunktura się poprawia, ale nieznacznie wolniej od oczekiwań. Zmiana PKB wyniosła 2,7 proc., wobec szacowanych wcześniej 2,9 proc.

Mimo to, ceny wcale nie chcą rosnąć. Wskaźnik cen towarów i usług wyniósł plus 0,7 procent w ujęciu rocznym, a z miesiąca na miesiąc ceny wzrosły o 0,1 proc. Innymi słowy - inflacja stoi właściwie w miejscu. Miesiąc temu urząd podał bowiem identyczne wyniki. Dane okazały się też niższe od szacunków. Ekonomiści oczekiwali, że roczna zmiana wyniesie 0,9 procent, a miesięczna 0,3 procent.

Były to najważniejsze dane z krajowej gospodarki w tym tygodniu. Więcej działo się na giełdzie. Inwestorzy poznali wyniki finansowe kilku największych spółek - między innymi ING, Orange, LPP, TVN i mBank. Do sporego rozczarowania doszło zwłaszcza w przypadku dawnej Telekomunikacji. Strata netto w czwartym kwartale wyniosła 102 mln zł wobec 50 mln zł zysku rok wcześniej. Lepiej od oczekiwań wypadły zaś wyniki ING - zarząd spółki podał też, że zarekomenduje wypłatę dywidendy, po raz pierwszy od 2011 roku. Poniżej zestawienie notowań wspomnianych spółek w ciągu ostatniego miesiąca.

Notowania wybranych spółek

W mijającym tygodniu największy wpływ na notowania miały zapowiedzi Janet Yellen, nowej szefowej Rezerwy Federalnej. Ekonomistka stwierdziła, że będzie kontynuować dzieło zapoczątkowane przez jej poprzednika. Można więc nadal spodziewać się łagodnej polityki pieniężnej, której celem jest doprowadzenie do stabilizacji na amerykańskim rynku pracy. Nie oznacza to jednak, że Yellen opóźni wychodzenie z QE3. Wręcz przeciwnie. Jak zapewniła - ostatnie, gorsze raporty nie zmieniły podejścia Rezerwy Federalnej do tego tematu.

Wiadomością tygodnia była za to informacja o powiększeniu obecnego limitu zadłużenia (17,2 bilionów dolarów) USA do 15 marca przyszłego roku. Taką decyzję we wtorek zatwierdziła Izba Reprezentantów. Musi ją jeszcze potwierdzić amerykański Senat, aczkolwiek biorąc pod uwagę przewagę Demokratów, nie powinno być z tym problemu.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)