*We wtorek na warszawskiej giełdzie mieliśmy do czynienia z odreagowaniem po wczorajszej przecenie. Dane z USA po raz kolejny sprawiły, że na rynkach znów pojawiły się wątpliwości odnośnie kondycji największej światowej gospodarki. *
W porównaniu z poniedziałkową wyprzedażą dzisiejszy handel przyniósł uspokojenie nastrojów. Główne indeksy w Warszawie zyskiwały od początku sesji w ślad za pozostałymi rynkami w Europie oraz Azji. Największe spółki notowane na GPW odreagowywały wczorajsze kilkuprocentowe spadki.
Pierwsze kilka godzin handlu miało wyjątkowo spokojny przebieg. Kupujący kontrolowali przebieg sytuacji.Główne indeksy utrzymywały bezpieczny dystans do poziomów wczorajszego zamknięcia.
Nerwowo na rynkach zrobiło się dopiero, gdy opublikowane zostały dane makro z amerykańskiej gospodarki. Doniesienia z rynku nieruchomości, o wydanych w lipcu pozwoleniach na budowę domów i rozpoczętych już budowach, okazały się gorsze od oczekiwanych. Negatywnie zaskoczył również spadek cen produkcji, które w lipcu obniżyły się o 0,9 proc. w relacji rocznej, zamiast prognozowanego spadku o 0,2 proc. Amerykańskie kontrakty oraz indeksy na europejskich parkietach ruszyły w dół, co sprawiło, że los dzisiejszego odbicia stanął pod znakiem zapytania.
Wpływ słabszych danych na rynki akcji okazał się jednak krótkotrwały, a wątpliwości inwestorów co do wtorkowego zakończenia sesji szybko zostały rozwiane. Wzrosty na początku amerykańskiej sesji ostatecznie uspokoiły nieco nastroje na rynkach.
Wówczas inwestorzy warszawskiego parkietu nabrali przekonania, że wtorkową sesję musimy zakończyć wyraźnym odbiciem, czego udało się dokonać w samej końcówce dzisiejszej sesji. Na zamknięciu WIG20 poszedł w górę o 1,16 proc. do 2054 pkt., wskaźnik szerokiego rynku WIG zyskał 0,84 proc. osiągając poziom 35.238 pkt.