Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Słabe banki

0
Podziel się:

Czwartek nie był udanym dniem dla posiadaczy akcji notowanych na warszawskiej giełdzie.

Rynek handel zapoczątkował na poziomie niewiele niższym od wczorajszego zamknięcia, ale bardzo szybkie działanie podaży doprowadziło WIG20 do okolic 1500 punktów, co oznaczało spadek rzędu 2,5%. Z tych okolic obserwowaliśmy już tylko krótkie ożywienie popytu i ruch w rejon 1520, po publikacji lepszych od oczekiwań danych o sprzedaży detalicznej w USA za styczeń. Jednak, gdy okazało się, że globalni gracze bardziej przejęli się gorszymi od prognoz danymi z rynku pracy i gwałtownie zaczęły tracić główne rynki Europy, a także złotówka, praktycznie z tym samym impetem zaczął się proces wyprzedaży największych spółek i osiągnięto minimum sesji na pułapie 1475 pkt., co oznaczało 4,4% spadku.

Ostatecznie WIG20 finiszował nieco wyżej, na poziomie niemal idealnie oznaczającym 61% zniesienia całego wzrostu od dołka, czyli 1494 pkt. -3,19%. Rynek małych i średnich spółek został dziś nieco łagodniej potraktowany przez podaż: mWIG40 -0,9%, sWIG80 -0,45%. Obroty na całym rynku nie należały dziś do bardzo wysokich - 880mln zł, co może potwierdzać korekcyjny charakter ostatnich przecen.

Wśród największych spółek nie znajdziemy dziś takiej, której akcje zyskały dziś na wartości. Spadkom przewodziły dzisiaj banki: PEKAO -5,9%, BZWBK -5,7%, PKO BP -4,4% czy BRE -3,4%. Słabiutko spisywał się również nasz rodzimy segment surowcowy: KGHM stracił 4,7%, a PKN ORLEN, głównie ze względu na podciągnięcie na fixingu, przecenił się ,,jedynie" o 2,5%. Opublikowane dzisiaj wyniki finansowe Banku Handlowego (122 mln zł zysku netto - oczekiwano 143mln), nie
uspokoiły rynku tego waloru, po wczorajszym silnym tąpnięciu, kurs tracił momentami nawet kolejne 4%, ale dzięki lepszej końcówce udało się zamknąć papier na -0,3%. Spokojną reakcję na rezultaty działalności w 4 kwartale 2008 wykazali akcjonariusze Kredyt Banku -0,8%. W jego przypadku zysk netto wyniósł 64,6 mln zł, co nie odbiegało znacząco od konsensusu na poziomie 67mln.

Dzisiejszą sesję WIG20 zakończył na bardzo istotnych poziomach. Wspomniane wyżej, okolice 61% zniesienia ostatnich wzrostów, powinny spotkać się z próbą śmielszej obrony rynku i jakiś konkretniejszych kontrataków popytu. Jest to myślę dobre miejsce na wyznaczenie kolejnej fali wzrostowego odreagowania. Niezbędne jednak dla takiego scenariusza byłoby wyraźne odrobienie początkowych strat, jakie obserwujemy w tym momencie na amerykańskim rynku (-2%), co z pewnością przełożyłoby się również na lekkie umocnienie w notowaniach złotego, (który aktualnie traci, np. 2,5% względem dolara i praktycznie znajduje się na swoich minimach). W innym wariancie przebicie przez S&P500 dołków z końca stycznia (804 pkt.), całkowicie pogrzebałoby szanse na zakończenie korekty spadkowej naszego rynku w tym miejscu i prawdopodobieństwo testu dołków bessy znacznie by wzrosło.

ZOBACZ TAKŻE:

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)