Silne wzrosty w pierwszych godzinach notowań na Wall Street wywołały w Warszawie małą euforię na dużych spółkach, co podniosło w ostatniej godzinie handlu indeks WIG20 o 1,3 proc. do 2370,65 pkt. na zamknięciu. Końcówka sesji w USA była już jednak fatalny. Indeks S&P500, który przed godziną 17-tą testował poziom 1101,36 pkt., zamknął się na poziomie 1081,40 pkt., tracąc 0,9 proc.
Dziś największe spółki odchorują tę niezdrową wczorajszą euforię. Indeks WIG20 powinien rozpocząć dzień od wyraźnych spadków. Zwłaszcza, że opublikowane po sesji na Wall Street wyniki kwartalne eBay zostały źle przyjęte przez inwestorów i jej akcje w handlu posesyjnym zostały przecenione o 4,5 proc.
Umiarkowanych spadków na początku notowań należy natomiast oczekiwać w przypadku indeksów reprezentujących sektor małych i średnich spółek. Tradycyjnie są one mniej wrażliwe na sygnały płynące z globalnych rynków. Ponadto w ostatnich tygodniach spółki z tych segmentów nie są handlowane, co znajduje odzwierciedlenie w trwającym od prawie dwu miesięcy trendzie bocznym na indeksach sWIG80 i mWIG40.
O ile wczorajsze zamknięcie Wall Street zdecyduje o początku dzisiejszej sesji w Warszawie, to o tym na jakich poziomach główne indeksy zakończą dzień zdecydują już licznie dziś publikowane raporty kwartalne. Wynikami pochwali się m.in. 3M, UPC, AT&T, Bristol-Myers Squibb, McDonald\'s, Merck i Schering-Plough. Uwaga powinna koncentrować się zwłaszcza na dwóch pierwszych spółkach. Uzupełnieniem raportów kwartalnych będą dane makroekonomiczne z USA. Zwłaszcza tygodniowe dane z rynku pracy (prognoza: 518 tys.) i wrześniowy indeks wskaźników wyprzedzających (prognoza: 0,4 proc.).