Wczorajszy niespodziewany wybuch optymizmu na rynku amerykańskim musiał wpłynąć na środowe nastroje na parkietach europejskich.
Tak się rzeczywiście stało, w przypadku GPW dzisiejsze wzrosty robią duże wrażenie, jeśli spojrzymy na zachowanie indeksów przez pryzmat ostatnich tygodni.
Sytuacja na warszawskim parkiecie od początku sesji układała się po myśli byków. Indeks WIG20 już na początku dnia znalazł się na poziomie 1700 punktów i w ciągu kolejnych godzin systematycznie oddalał się na północ. Gwiazdą sesji spośród warszawskich blue chipów były ponownie akcje spółki KGHM, które w szybkim tempie odrabiają straty z poprzednich tygodni. Tylko dzisiaj kurs akcji wzrósł o ponad 16%. Podobnie, jak w Europie dobrze radził sobie także sektor bankowy oraz spółki paliwowe, którym sprzyjał wzrost cen ropy. Poprawa nastrojów widoczna była na cały szerokim rynku, w środę po kilka procent zyskały także indeksy małych i średnich spółek. Atrakcyjne wyceny spółek powoli przyciągają inwestorów do tego segmentu rynku, który w dłuższej perspektywie powinien wyglądać bardzo atrakcyjnie.
Giełdom z naszego regionu w trakcie sesji pomagały informacje dotyczące sytuacji na Węgrzech. Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Unia Europejska oraz Bank Światowy uzgodniły we wtorek, że zapewnią węgierskiemu rządowi ponad 25 mld USD pomocy na walkę z następstwami kryzysu finansowego. Przykład węgierskiej gospodarki pokazuje, że również inne kraje mogą liczyć na pomoc w walce z kryzysem, co powinno uspokoić zagranicznych inwestorów i sprawić, że kapitał zagraniczny ponownie zainteresuje się emerging markets w naszym regionie.
Pozytywne sygnały naciągały także z Brukseli. Szef Komisji Europejskiej, Jose Manuel Barroso, poinformował, że 26 listopada zostanie przedstawiony plan ratunkowy dla gospodarek krajów europejskich. Po południu inwestorzy poznali także decyzję Rady Polityki Pieniężnej, która zgodnie z oczekiwaniami pozostawiła stopy procentowe bez zmian. Natomiast zza Oceanu napłynęły wyniki kwartalne spółek m.in. spółka Procter & Gamble pokazała zysk minimalnie lepszy od oczekiwań i podtrzymała prognozy dotyczące IV kwartału. Pozytywnie zaskoczyły także dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku w USA we wrześniu, które wzrosły o 0,8% (prog. -1,1%). Z wyłączeniem środków transportu spadek wyniósł 1,1%, czyli mniej niż oczekiwali analitycy.
Niewielkie spadki, które utrzymywały się na początku notowań na Wall Street nie zniechęciły inwestorów do kupna akcji w końcówce notowań na GPW. Niewielka korekta na rynku amerykańskim po wczorajszych wzrostach musiała przecież mieć miejsce. Przy rosnących obrotach, które przekroczyły dzisiaj 1,5 mld złotych indeks WIG20 zyskał na zamknięciu 7,73%, indeksy mWIG40 oraz sWIG80 wzrosły o 5,25% i 2,84%.
Mocne wzrosty, które pojawiły się na GPW i na innych światowych parkietach cieszą, ale budzą również pewne obawy. W ostatnich kilku dniach nie stało się nic takiego, co odwróciłoby diametralnie nastroje. Rynki były po prostu potężnie wyprzedane i stąd tak mocne wzrosty. Wieczorem inwestorzy poznają decyzję FOMC w sprawie stóp procentowych, obniżka o 50 punktów bazowych wydaje się prawie pewna. Pytanie, co na rynku amerykańskim wydarzy się później zwłaszcza, że jutro publikowane są jeszcze wstępne dane o PKB w III kwartale. Sytuacja na GPW będzie uzależniona od rozwoju wydarzeń na Wall Street. Pozostaje więc czekać na rozwój sytuacji w nieco lepszych niż kilka dni temu nastrojach.