Wygasanie czerwcowych kontraktów terminowych na indeks WIG20 miało największy wpływ na wzrost notowań tego indeksu na ostatniej w tym tygodniu sesji. W ujęciu tygodniowym nie udało mu się jednak wyjść na plus w przeciwieństwie do WIG-u oraz .
W każdy trzeci piątek ostatniego miesiąca kolejnego kwartału wartość kontraktu musi się zrównać się z indeksem. Dzień Trzech Wiedź, jak określają go inwestorzy, jest więc dobrą okazja dla dużych graczy do zarabiania na dużej zmienności, jaką obserwujemy tego dnia w ostatniej godzinie handlu, bo wtedy zamykane są pozycje kontraktów. Tym razem do wielkich ruchów nie doszło. Choć w pierwszych minutach ostatniej godziny sesji WIG 20 spadł poniżej wczorajszego zamknięcia to już po kilkunastu minutach powrócił w te okolice ponownie. W pewnym momencie był nawet na ponad procentowym plusie, by ostatecznie skończyć sesję 0,4 procent powyżej.
O tym, że znacznie wzrosła aktywność inwestorów, handlujących spółkami z WIG20, w ostatnich godzinach handlu świadczą bardzo wysokie obroty. W tym czasie zwiększyły się one z niecałego miliarda do trzech miliardów. Z tego prawie 800 mln zł przypadło na PZU, a 400 i 376 mln zł na Pekao SA i PKO BP. Akcje za ponad 100 mln zł zmieniły właściciela także w przypadku TPSA, KGHM, PKN Orlen i PGNiG.
Najwięcej dały zarobić jednak papiery Getin Holdingu, które wzrosły o 3,3 procent oraz KGHM o 3 procent.
Umiarkowany wpływ na wzrost zainteresowania akcjami przez inwestorów miały natomiast informacje o znacznie większym wzroście produkcji przemysłowej niż oczekiwano. W maju przemysł wyprodukował o 14 procent niż przed rokiem, a analitycy prognozowali, że dynamika wyniesie 8,3 procent.
Gdyby nie ostatnia godzina handlu podczas piątkowej sesji tydzień na GPW można byłoby uznać za nudny. Poza poniedziałkową sesją, gdy indeks największych spółek zyskał ponad jeden procent oraz piątkowym wzrostem pozostałe sesje kończył na minusach, które nie były jednak zbyt duże.
Niezbyt duże zainteresowanie akcjami jest o tyle zaskakujące, że na rynek napłynęło kilka dobrych danych z naszej gospodarki. Poza lepszą od oczekiwań postawą przemysłu więcej niż oczekiwano wzrosły także wynagrodzenia oraz zatrudnienie w przedsiębiorstwach.
Rodzimi inwestorzy większą wagę przykładali jednak do tego co się działo na rynkach światowych. A tam dość nerwowa atmosfera była wynikiem obaw, że Hiszpania będzie ubiegać się o pomoc w wysokości 250 mld euro. Plotki te zostały stanowczo zdementowane, ale niepokój pozostał.