Początek tygodnia rozpoczęliśmy od bardzo dynamicznych wzrostów. Największy ruch panował na akcjach Pekao i PKO BP. Tylko te dwie spółki zdołały wygenerować blisko połowę wszystkich obrotów w indeksie WIG20. Trzecią firmą była oczywiście KGHM Polska Miedź, którą wspierały rosnące notowania miedzi.
Ostatecznie indeks WIG20 zamknął się w piątek na poziomie 1998 pkt. co oznaczało wzrost o 5,33 proc. WIG zdołał nie tylko przebić czerwcowy rekord, ale również znacznie go poprawić. Ostatecznie zamknął się on na poziomie 32821 pkt. zyskując 4,05 proc.
Kolejny dzień przyniósł dalsze zwyżki indeksów. WIG20 zdołał zamknąć się powyżej 2030 punktów otwierając sobie drogę ku dalszym szczytom. Niestety w środę nastąpiło załamanie popytu. Niedźwiedzie nie na długo jednak zapanowały na parkiecie. Wiele zamieszania wprowadziło również Ministerstwo Skarbu Państwa, które przygotowuje listę spółek do szybkiej prywatyzacji. Znalazły się tam m.in. Lotos i KGHM. Ostatecznie indeks WIG20 spadł o 1,84 proc. do poziomu 1994 pkt
W czwartek pierwsze godziny handlu na parkiecie zapowiadały spokojną sesję, co znalazło potwierdzenie w drugiej połowie notowań. Dopiero końcówka sesji przyniosła ożywienie popytu, który doprowadził do zamknięcia WIG20 na poziomie 2052 punktów i ustanowienie nowego tegorocznego rekordu.
Piątek przyniósł dalszą zwyżkę głównych indeksów. Byki poczuły się na tyle silne, że dwukrotnie zaatakowały poziom 2100 punktówprzebijając go. Niestety nie potrafiły jednak na dłużej utrzymać zajętych pozycji. Ostatecznie indeks WIG20 zakończył ostatni dzień tygodnia na poziomie 2083 punkty, co oznacza wzrost o 1,55 proc. WIG zwiększył swoją wartość o 1,39 proc. do 33997 punktów. Obroty wyniosły ponad 1,44 mld zł.
Warto zwrócić uwagę, że nasz rynek podążał w rytmie notowań amerykańskich indeksów. Tam również doszło w tym tygodniu do przebicia ważnych poziomów na wskaźnikach Dow Jones i S&P 500.