Przez ostatni tydzień indeks WIG20 znajdował się wąskim kanele od góry ograniczonym poziomem 2925, a od dołu poziomem 2885. Indeksu nie zdołały wybić takie informacje jak rekordowa inflacja, ujawnienie wieloletniego planu finansowego czy rekordowo drogie srebro.
Zarówno w Polsce, jak i za granicą nie było impulsu do podjęcia zdecydowanych działań przez inwestorów. Ciągnące się już za rynkami wydarzenia takie jak wojna w Libii, kryzys strefy euro czy awaria w elektrowni atomowej w Fukshimie zeszły na dalszy plan.
W tym tygodniu rozpoczęły sezon publikacji sprawozdań spółki w Stanach Zjednoczonych. Tradycyjnie pierwszą spółką, która ujawniła wyniki za pierwszy kwartał była aluminiowa spóła Alcoa. Raportami podzielili się również JP Morgan, Google, Bank of America i Mattel.
Co ciekawe to właśnie gospodarka amerykańska była jedyną, w której nie zaskoczyły odczyty inflacyjne. Z kolei gorsze od oczekiwań dane zostały opublikowane w Polsce, w Chinach oraz w strefie euro. Szczególnie nieprzyjemną niespodzianka okazała się rodzima inflacja. Wartość inflacji przebiła prognozy analityków o 0,5 procenta. Tak duża inflacja sprawia, że kolejne podwyżki stóp procentowych są coraz bardziej realne. Wzrost cen o tej skali zaczyna już pożerać nasze oszczędności zgromadzone na lokatach bankowych.
Politycy obwiniają głównie szalejące ceny surowców na światowych giełdach. Trudno im odmówić racji. Na rynkach surowcowych hossa trwa w najlepsze. Ropa naftowa już na stałe zadomowiła się powyżej granicy 120 dolarów za baryłkę. Z kolei srebro jest teraz najdroższe w historii i bije kolejne rekordy. Do tej pory nie było widać słabości w trendzie, a analitycy prognozują kolejne wzrosty.
Tak samo jak cały rynek praktycznie żaden z blue chipów nie przyniósł zaskakujących zysków lub strat. Na dwóch biegunach znalazły się za to firmy zajmujące się produkcją gier komputerowych. Na zysk 8-procentowy mogli liczyć akcjonariusze Optimusa, z kolei posiadacze papierów City Interactive musieli pogodzić się z przecena w wysokości 11 procent.
