Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Rynkiewicz
|

GPW: Tylko pół miliarda złotych, ale procent w górę

0
Podziel się:

W komentarzu Money.pl czytaj, co w najbliższym czasie będzie miało największy wpływ na rynki akcji.

 Maciej Rynkiewicz , analityk Money.pl
  
Analityk rynków finansowych i procesów zachodzących w gospodarce. Stawia na chłodną analizę fundamentalną, jednak nie ignoruje emocji tłumu. Gorący zwolennik komentowania zdarzeń ekonomicznych za pomocą liczb.
Maciej Rynkiewicz , analityk Money.pl Analityk rynków finansowych i procesów zachodzących w gospodarce. Stawia na chłodną analizę fundamentalną, jednak nie ignoruje emocji tłumu. Gorący zwolennik komentowania zdarzeń ekonomicznych za pomocą liczb.

Indeks WIG20, przy obrotach na poziomie pół miliarda złotych, wzrósł o 1,05 proc., osiągając drugi po giełdzie w Atenach wynik w Europie. Na plusach dzień zakończyły również szersze indeksy akcji.

Największe wzrosty wśród polskich blue chips zanotowały papiery Kernela i KGHM, odpowiednio plus 4,09 i 2,78 proc. Po czerwonej stronie rynku znalazła się tylko jedna spółka - Pekao, która straciła 0,3 proc.

Dzisiejsze notowania najważniejszych indeksów na GPW w Warszawie Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

W nieco gorszych nastrojach pierwszą sesję w tym tygodniu kończą inwestorzy na pozostałych parkietach w Europie. Niemiecki DAX w ciągu dnia zyskał około 0,2 proc., zamykając sesję w pobliżu szczytów z 2011 roku. Francuski CAC40 zyskuje około 0,1 proc.

Na dzisiejszy obraz rynku nie miało większego wpływu otwarcie giełd za Oceanem; tamtejsze indeksy rozpoczęły notowania od symbolicznej zniżki, jednak z czasem do głosu doszli kupujący. Obecnie wszystkie najważniejsze grupy spółek na Wall Street są na plusach.

GPW: Polskie indeksy wyróżniają się na tle Europy

Maciej Rynkiewicz, godzina 15:00

Kontrakty terminowe na najważniejsze indeksy na Wall Street sugerują, że sesja w USA rozpocznie się na minusach. Amerykańscy inwestorzy wyrażają w ten sposób obawy o sytuację polityczną we Włoszech oraz niepokoje związane z negocjacjami w sprawie _ klifu fiskalnego _ w USA.

Tymczasem indeksy na giełdzie w Warszawie powoli pną się w górę. WIG20, po chwilowym przebiciu od góry poziomu 2450 punktów, zbliża się do dzisiejszych maksimów z godziny 10, osiągając teraz wynik 2460 punktów. Obroty na tym rynku nie przekraczają 300 milionów złotych. Szersze grupy spółek znajdują się w pobliżu piątkowych poziomów zamknięcia.

Indeks polskich blue chips na tle europejskiej stawki wygląda zupełnie nieźle, najważniejsze indeksy na Starym Kontynencie od rana nie mogą wyjść na plus. Niemiecki DAX notuje teraz około 0,2-proc. zniżkę, z kolei francuski CAC40 spada o około 0,25 proc.

Notowania najważniejszych indeksów w Europie Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Kontrakty na amerykańskie indeksy spadają, zaś kalendarz makroekonomiczny na dalszą część dnia jest niemal pusty. Można więc oczekiwać, że dzisiejsza sytuacja na światowych rynkach akcji nie ulegnie już gwałtownym zmianom.

[Aktualizacja: godzina 15:35]

Amerykańskie indeksy otworzyły notowania na niewielkich minusach, przemysłowy Dow Jones stracił 0,08 proc., z kolei technologiczny Nasdaq zniżkował o 0,17 proc. W centrum zainteresowania inwestorów będzie dziś spółka McDonald's, która pochwaliła się bardzo dobrym wynikiem sprzedaży w minionym miesiącu. Akcje po starcie poszły w górę około 2 procent.

Padła psychologiczna bariera... Trwa walka o pozostanie nad kreską

Damian Słomski, godz. 11:50

Informacje z Włoch bardzo negatywnie wpływają na sytuację na europejskich parkietach. Także na GPW po dobrym początku, kiedy to WIG20 osiągnął 2469 punktów, obecnie walczy o utrzymanie się powyżej 2450 punktów.

Spadki na giełdzie we Włoszech przekraczają 3 procent. Nerwowość w związku z informacjami o zmianach w rządzie Włoch i możliwości powrotu Silvio Berlusconiego do władzy, negatywnie odbiją się także na giełdach w Niemczech i Francji. Tamtejsze główne indeksy tracą około 1 procent. Natomiast hiszpański IBEX jest już blisko 2 procent poniżej piątkowego zamknięcia.

Notowania głównych giełd w Europie Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Tym co obok sytuacji politycznej we Włoszech niepokoi inwestorów są gorsze niż się spodziewano oczekiwania co do przyszłej sytuacji na rynkach finansowych. Indeks Sentix, który mierzy te nastroje w grudniu wyniósł -16,8 punkta, a analitycy spodziewali się wyniku na poziomie -16 punktów.

Wzrost indeksu WIG20 blokują spadające o blisko 0,6 procenta papiery PGE, PGNiG, Lotos i Bogdanka. Zresztą prezes Bogdanki Zbigniew Stopa poinformował dzisiaj, że z powodu trudnych warunków geologicznych wydobycie węgla w spółce będzie w tym roku niższe niż planowane. Dla równowagi, KGHM przy obrocie 40 mln zł zyskuje 0,6 procenta.

Najlepszymi sektorami na GPW są narazie spółki medialne i informatyczne za sprawą głównie TVN (+1 proc.) i Asseco (+1,6 proc.).

* *

WIG20 utrzymuje się powyżej ważnego poziomu

Damian Słomski, godz. 10:15

Optymistycznie wygląda sytuacja na rodzimym rynku akcji. Mimo nienajlepszego początku notowań w Europie, kurs głównego indeksu utrzymuje się powyżej 2450 punktów.To dobry prognostyk na nadchodzący tydzień.

Po piątkowej słabej końcówce na WIG20, początek dzisiejszej sesji przynosi blisko pół procentowy wzrost. Nieco lepiej wygląda sytuacja indeksu średnich spółek, natomiast sWIG80 nieznacznie traci na wartości. Obroty na początku sesji dla całego rynku wynoszą ponad 100 mln zł. Pozytywnie wygląda fakt, że znaczną większość obrotów generują spółki wzrostowe (blisko 60 procent).

Większość naszych blue chipów zyskuje. Na czele znajdują się walory chemicznego Synthosa, które zyskują blisko 2 procent. Słabszy początek sesji notuje PZU, którego akcje tracą 1 procent i kurs znajduje się blisko psychologicznej bariery 400 zł.

Najchętniej handlowaną spółką jest KGHM, dla którego w ciągu pierwszej godziny obrót wyniósł blisko 15 mln zł. Papiery spółki zyskują blisko 0,5 procenta, co dobrze wróży dalszej części sesji, gdyż od dawna o obrazie WIG20 w największej mierze decyduje miedziowy gigant.

Przed otwarciem sesji w Europie poznaliśmy dane z Japonii, gdzie gospodarka skurczyła się w III kwartale o -3,5 procenta wobec wzrostu w II kwartale o 0,3 procenta. Niepokojące sygnały nadchodzą także z Chin, gdzie bilans handlu zagranicznego spadł z 32 mld dolarów do 19,6 mld dolarów. Mimo tych informacji główne parkiety w Azji zyskały. Nikkei 225 wzrósł o 0,07 procenta, a chiński Shanghai Composite wzrósł o 1,07 procent.

To tylko korekta. WIG20 do końca roku dojdzie do 2700 punktów?

Arkadiusz Droździel

Znaczny spadek indeksu największych spółek warszawskiego parkietu na zakończenie piątkowej sesji nie powinien przesadnie niepokoić inwestorów. Należy to raczej wiązać z realizacją pokaźnych w ostatnim czasie zysków, niż zmianą nastawienia do akcji.

W piątek WIG20 zanotował największą stratę od 23 października. W międzyczasie jednak zyskał prawie 175 punktów, czyli 7,5 procent, przebijając w ostatni wtorek 2450 punktów. Tym samym znalazł się na najwyższym poziomie od końca sierpnia 2011 roku. Co więcej spośród dziesięciu poprzednich sesji dziewięć zakończyło się na plusie. W tej sytuacji nie powinien dziwić fakt, że część inwestorów postanowiła skonsumować ostatnie zyski.

Zobacz, jak zachowywał się WIG20 od 23 października 2012 roku

Za tym, że to leżało u podstaw decyzji o sprzedaży akcji, może świadczyć, że pomimo wyraźnego spadku indeksu w ostatnich minutach piątkowego handlu, nie zszedł on ponownie poniżej 2450 punktów, który to poziom w ostatnich miesiącach stanowił skuteczną barierę dla wzrostów. Obecnie jest to natomiast solidna zapora przed głębszymi spadkami, co daje duże szanse na kontynuację marszu w górę do 2700 punktów.

Z punktu widzenia analizy technicznej nie ma bowiem na tej drodze praktycznie żadnych przeszkód. To wynik tego, że na początku sierpnia 2011 roku indeks zaliczył swoisty zjazd, gdy w dziesięć dni spadł o ponad 500 punktów poniżej 2200 punktów, po tym jak agencja ratingowa S&P obniżyła wiarygodność kredytową Stanom Zjednoczonym.

Zobacz WIG20 pomiędzy 1 a 10 sierpnia 2012 roku

Teraz również impulsem do dalszych wzrostów lub ich hamulcem będą przede wszystkim wieści zza Oceanu. Administracja Baracka Obamy musi do końca roku przekonać, posiadających w Kongresie większość, Republikanów do przedłużenia obowiązywania ulg podatkowych, które wygasają z ostatnim dniem grudnia oraz zaniechania cięć wydatków, które mają wejść w życie od nowego roku. Jeżeli konsensusu nie uda się osiągnąć, to w przyszłym roku wpływy do budżetu wzrosną o ponad 600 mld dolarów. Taki odpływ pieniędzy z portfeli konsumentów poskutkuje jednak skurczeniem się gospodarki, w pesymistycznym scenariuszu nawet o 5 procent.

A ta w ostatnim czasie wychodzi na prostą po recesji 2008-2009 roku. Tylko w piątek okazało się, że stopa bezrobocia w listopadzie spadła do 7,7 procent, czyli do najniższego poziomu do 2008 roku. Nawrót recesji jest jednak nadal prawdopodobny, bo Demokraci i Republikanie nie posunęli się praktycznie o krok w osiągnięciu porozumienia.

W nadchodzącym tygodniu inwestorzy będą nasłuchiwać informacji zza Oceanu także z innego powodu . W środę zakończy się ostatnie w tym roku posiedzenie Fed, po którym ogłoszone zostaną prognozy makroekonomiczne na 2013 rok. Według analityków bezrobocie na koniec przyszłego roku ma wynieść 6,5 proc., a inflacja 2,5 procent.

Ponadto spodziewają oni się, że Ben Bernanke w swoim wystąpieniu ogłosi nowy program kupowania papierów skarbowych w miejsce Operacji Twist, która wygasa z końcem roku. Szacuje się, że ma być na ten cel przeznaczane 45 mld dolarów miesięcznie, a w sumie ponad 500 miliardów. Dodatkowo oczekuje się, że szef Fed powtórzy deklarację o pozostawieniu stóp procentowych na rekordowo niskim poziomie do połowy 2015 roku.

Istotne dla inwestorów informacje napłyną także w piątek. Okaże się, jak przyszłość postrzegają przedsiębiorcy firm przemysłowych i usługowych w strefie euro, a przede wszystkim z Niemiec. Zdaniem analityków, indeksy PMI, które je obrazują, mają się nieznacznie poprawić. Szczególnie ważne będzie to w przypadku największej europejskiej gospodarki, z której ostatnio napływają niepokojące informacje. W listopadzie produkcja niemieckiego przemysłu spadła o 3,7 procent, a gospodarka ma się w tym roku rozwinąć jedynie o 0,4 procent, choć w czerwcu zakładano wzrost o 1,6 procent.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)