Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Knitter
|

GPW: Udana sesja dla byków

0
Podziel się:

Wtorkowa sesja przyniosła pozytywne zamknięcie, choć pod koniec notowań byki nieco opadły z sił.

GPW: Udana sesja dla byków

Od początku notowań na GPW inicjatywę przejęły byki, które przez większą część dnia bardzo solidnie kontrolowały sytuację. Przy znacznych obrotach KGHM wzrósł o ponad 2,2 proc. co pozwoliło odetchnąć pozostałym w indeksie WIG20. Do miedziowej spółki dołączyły się dwa największe banki i w efekcie mieliśmy pozytywne zamknięcie.
Udało się bykom obronić poziom 2200 punktów, choć końcówka sesji może nieco rozczarowywać. Poprawa nastrojów na rynkach w Europie i bardzo dobre otwarcie sesji na giełdach w USA nie przyczyniła się do podtrzymania trendu na naszym parkiecie.

Dzisiejsze wyniki BRE Banku, choć nieco słabsze od spodziewanychnie pogorszyły znacząco wyceny akcji na parkiecie. Początek jeszcze był słaby, ale szybko do głosu doszły byki i walory zdrożały o ponad 1 proc. Dopiero pod koniec nastąpiło skracanie pozycji na bankach przez sporego inwestora. Jednak podobnie jak innym instytucjom finansowym BRE zdołał utrzymać się nad kreską.

Ostatecznie indeks WIG20 zamknął się na poziomie 2205 punktów co oznacza wzrost o 0,73 proc. Obroty na całym rynku wyniosły ponad 1,4 mld zł.

Marek Knitter, godzina 12:52

Na rynku akcji nadal przewagę mają kupujący. Czy uda się utrzymać dobre nastroje do końca sesji?

Na GPW dobre nastroje nadal się utrzymują. Inwestorzy cierpliwie czekają na otwarcie się notowań w Stanach Zjednoczonych. Kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy wskazuje na pozytywny początek sesji.

Wśród największych spółek na GPW liderami są przede wszystkim banki i KGHM, których akcje zyskują przy znaczących obrotach. PKO BP rośnie o ponad 2 proc., a miedziowy koncern zyskuje 2,7 proc. Z kolei Pekao wzrósł o niecały procent, a PGE o 0,7 proc.

Paweł Zawadzki, godz. 9:40

Zdecydowanie spadkowa sesja na Wall Street nie odebrała inwestorom z warszawskiego parkietu chęci do walki o utrzymanie WIG20 powyżej poziomu 2200 punktów. Inwestorów wsparło dobre zakończenie sesji na większości parkietów w Azji.

Choć nieznacznie zniżkował główny indeks giełdy w Tokio (-0,19 proc.) to na plusie zakończyły notowania parkiety w Chinach (+0,47 proc.) i Hong Kongu (+1,22 proc.). To wspomogło inwestorów na GPW. Indeks WIG20 notowania rozpoczął ponad 1,2 proc. powyżej wczorajszego zamknięcia. Aktualnie wciąż znajduje się w tych okolicach.

Dziś pierwszy z blue chipów opublikował wyniki finansowe za czwarty kwartał 2009 roku. Choć zysk netto BRE Banku okazał się niższy niż oczekiwali analitycy, to wymowa tej wiadomości jest raczej neutralna niż negatywna. Inwestorzy najwyraźniej uznali, że wiadomość jest dobra - akcje spółki drożeją o niemal 1,5 procent.

Podobnie jak podczas wczorajszej sesji spółkami, które ciągną WIG20 w górę są KGHM (+2,84 proc.) oraz PKO BP (+2,36 proc.). Inwestorom kupującym akcje konglomeratu miedziowego nie przeszkadzają nawet spadające ceny metalu. Powodów do zadowolenia nie mają natomiast akcjonariusze Cyfrowego Polsatu (-1,61 proc.), Cersanitu (-1,55 proc.) i GTC (-1,53 proc.).

GPW: Nie ma co liczyć na wzrosty

Arkadiusz Droździel, godz. 6:00

Brak wyczekiwanych wzrostów za oceanem nie daje rodzimym inwestorom zbyt dużych nadziei, by spadki na GPW wyhamowały podczas dzisiejszej sesji.

Za kontynuacją przeceny na rodzimym parkiecie przemawia także fakt, że wczoraj indeksowi największych spółek nie udało się zakończyć sesji powyżej psychologicznych 2200 punktów. Również pozostałe najważniejsze indeksy zakończyły dzień na minusach.

Przed rozpoczęciem wczorajszego handlu większość inwestorów spodziewała się jednak, że po ostatnich znacznych spadkach, na rynku przeważać będą kupujący akcje. I ten scenariusz w pierwszej fazie sesji był realizowany. Indeksy zyskiwały na wartości nawet prawie 2 procent. Kontynuacja dobrej passy zależała jednak od nastrojów na rynkach zagranicznych, a te dość szybko zaczęły się pogarszać.

Główny wpływ na załamanie się odbicia miały obawy o to, że inwestorzy za oceanem nie podzielają entuzjazmu swoich europejskich kolegów i po rozpoczęciu handlu u siebie nie rzucą się do kupowania akcji. Za takim rozwojem wypadków świadczyły notowania kontraktów na indeksy amerykańskie, które wskazywały, że nie ma co liczyć na wzrosty na giełdach amerykańskich. I tak też się stało w rzeczywistości.

W obawie o rosnące zadłużenie gospodarek europejskich za oceanem przeważali sprzedający akcje. Co więcej spadki przybrały na sile w końcówce sesji, osiągając na zamknięciu najniższe dzienne poziomy.

Bardzo niepokojącym sygnałem jest wyraźne przebicie o prawie 100 punktów przez Dow Jones poziomu 10 tys. punktów. To może być zapowiedź głębszej korekty na rynku amerykańskim, a tym samym i na rodzimym rynku akcji.

Możliwość tego jest tym większa, że obecnie indeksy na GPW są nadal znacznie powyżej poziomów sprzed ubiegłorocznych wakacji, gdy duża część inwestorów nabywała akcje po znacznych spadkach z początku roku. To może powodować, że w obecnej sytuacji będą się oni pozbywać akcji za wszelką cenę, chcąc zachować przynajmniej część - i tak pokaźnych zysków - z tej inwestycji.

Rośnie więc prawdopodobieństwo, że indeks największych spółek zostanie sprowadzony nawet w okolice 2000 punktów, gdzie znajdował się szczyt ubiegłorocznej wiosennej hossy.

Niewielką szansą - jeżeli nie na zahamowanie, to przynajmniej na ograniczenie - spadków na GPW są wyniki finansowe spółek za czwarty kwartał, których publikacja właśnie się zaczyna. Jako pierwszy spośród 20 największych spółek na GPW swoimi dokonaniami pochwali się BRE Bank. Według analityków bank mógł zarobić w tym okresie nawet 69 mln złotych, a więc prawie dwa razy więcej niż przed rokiem.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)