Po dwóch tygodniach spadków, które sprowadziły WIG20 do poziomu 2300 punktów, wystarczyły cztery dni żeby całą stratę odrobić. Inwestorzy w większości na długi weekend mogą jechać w całkiem dobrych nastrojach. WIG20 zakończył tydzień powyżej 2400 punktów, co oznacza wzrost w skali tygodnia o prawie 1,5 procent.
Na plusie, choć nie tak znaczącym jak w przypadku blue chipów, znalazł się indeks najmniejszych spółek z warszawskiego parkietu. WIG250 dzisiaj zyskał zaledwie 0,25 procent , ale porównując do otwarcia z poniedziałki zyskał procent.
Tygodniowe zmiany wartości głównych indeksów z GPW Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Krajowe indeksy w skali całego tygodnia wypadły bardzo dobrze na tle pozostałych benchmarków w Europie. Jedynie rosyjski RTS zanotował silniejszy ruch w górę (+6 procent), ale ta giełda od czasu wybuchu konfliktu charakteryzuje się bardzo dużą zmiennością. W tym czasie niemiecki DAX zyskał około 2 procent, a brytyjski FTSE100 1,5 procent.
Wracając na krajowe podwórko, był to dobry okres przede wszystkim dla banków PKO BP i Pekao oraz PGE i PZU. Te cztery spółki od początku tygodnia w zasadzie tylko rosły. Ostatnie dni były za to fatalne w przypadku akcjonariuszy Lotosu. W środę wartość papierów spadała nawet o 17 procent. Z ceną poniżej 30 złotych za akcję nie mieliśmy do czynienia w 2012 roku.
Zmiany wartości 4 czołowych blue chipów tygodnia Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Wśród najważniejszych wydarzeń rynkowych tygodnia należy wymienić przede wszystkim wysyp raportów kwartalnych i półrocznych. Wśród nich znalazły się wyniki takich gigantów jak: KGHM, JSW, PGNiG i Energi.
Nie zabrakło ważnych dla nas danych makroekonomicznych. W środę GUS podał informacje o inflacji, a w zasadzie o deflacji, która w ujęciu rocznym ma miejsce po raz pierwszy od 32 lat. Tempo spadku cen dóbr i usług konsumpcyjnych jest minimalne, bo wyniosło 0,2 procent, ale martwią prognozy dotyczące kolejnych miesięcy. Ujemny odczyt za lipiec nie będzie pojedynczym odchyleniem od normy.
W tym kontekście ponownie oczy inwestorów zwracają się w stronę RPP. Czy dojdzie do obniżek stóp procentowych? Dzisiejszy odczyt pokazujący minimalne spowolnienie wzrostu gospodarczego jest kolejnym mocnym argumentem w rękach członków Rady o gołębim nastawieniu. Tempo wzrostu PKB według wstępnych danych spadło do 3,2 z 3,4 procent w poprzednim kwartale. To bardzo dobry wynik na tle pozostałych dużych gospodarek Europy.
Wartość wskaźnika PKB r/r krajów, które opublikowały odczyty w bieżącym tygodniu | ||
---|---|---|
kraj | II kwartał 2014 | I kwartał 2014 |
Polska | 3,20% | 3,40% |
Niemcy | 0,80% | 2,50% |
Strefa Euro | 0,70% | 0,90% |
Czechy | 2,60% | 2,90% |
Rumunia | 1,20% | 3,80% |
Węgry | 3,90% | 3,50% |
Japonia (wsk. annualizowany) | -6,80% | 6,10% |
W ostatnich dniach o dużym zaskoczeniu i to negatywny można było mówić w przypadku niemieckiego indeksu instytutu ZEW, który obrazuje nastroje wśród analityków i inwestorów instytucjonalnych w odniesieniu do sytuacji gospodarczej. Wartość wskaźnika spadła z 27,1 do 8,6 pkt. Oczekiwano natomiast wyniku na poziomie 18,2 pkt.
O zawodzie można mówić także w przypadku danych z USA. Mimo niższej dynamiki sprzedaży detalicznej i większej od oczekiwań liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych indeksy z Wall Street, podobnie jak w Europie, z dnia na dzień były na coraz wyższych poziomach. Dzisiaj, po dwóch godzinach handlu, zyskują kolejne 0,2 procent.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej