Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Knitter
|

GPW: W oczekiwaniu na godzinę cudów

0
Podziel się:

Na rynku akcji stagnacja. Przy małych obrotach WIG20 pozostaje pod kreską.

GPW: W oczekiwaniu na godzinę cudów

*Na rynku akcji stagnacja. Przy małych obrotach WIG20 pozostaje pod kreską. *

Inwestorzy najwyraźniej wstrzymują się z podejmowanie odważniejszych decyzji. WIG20 porusza się w wąskich widełkach pozostając jednak nadal pod kreską. Najwyraźniej gracze czekają na godzinę 15:10, kiedy to wygasają kontrakty futures. Każdy scenariusz jest więc możliwy.

Z większych spółek wyraźnie zyskuje PKO BP (ponad 1,2 proc.) przy obrotach przekraczających 135 mln zł. Niestety w dół ciągnie KGHM Polska Miedź i PKN Orlen.

*Początek sesji przyniósł spadek wszystkich głównych indeksów na GPW w Warszawie. *

Godzina 10:17, Marek Knitter* *

Na niemal całym świecie wygasają dzisiaj wrześniowe serie instrumentów pochodnych, co przynajmniej teoretycznie może być powodem zaskakujących rozstrzygnięć na giełdach, również i u nas.

Bardzo nerwowy początek sesji mamy również poza naszymi granicami. Wszystkie główne indeksy notują spadki. Pod tym względem nasz rynek nie wyróżnia się. Największych wahań należy jednak oczekiwać pod koniec sesji kiedy arbitrażyści, którzy poprzez zlecenia koszykowe, będą chcieli doprowadzić do korzystnego rozliczenia kontraktów terminowych.

Około godziny 10:15 indeks WIG20 tracił 0,93 proc. (2144 pkt.) WIG spadał o 0,47 proc.

WIG20 na celowniku

Godzina 6:25, Jacek Mysior

Fala wzrostowa, która pcha indeksy na światowych rynkach akcji na nowe tegoroczne szczyty, swoim zasięgiem ominęła Warszawę.

Wygląda na to, że wzrosty, obserwowane niemal od początku września na największych światowych parkietach, nie są specjalnie na warszawskim parkiecie pożądane. Pretekst do kontynuowania wakacyjnych zwyżek był wyśmienity. Swoista gra, prowadzona przez siły obecne na GPW, skutecznie powstrzymała zapędy kupujących. Popyt zwłaszcza w końcówkach wielu z ostatnich sesji musiał dawać za wygraną, co negatywnie odbijało się na ostatecznym wyniku.

W piątek przedstawiony schemat może jednak nie zadziałać. Wall Street, które zazwyczaj w pierwszych godzinach handlu pozwalało nam rosnąć, zrobiło sobie odpoczynek po serii zwyżek. Amerykanie zakończyli czwartkową sesję spadkiem indeksów, jednak skala przeceny była symboliczna. Po serii trwających od początku września wzrostów na amerykańskim rynku należało liczyć się w którymś momencie na nadejście korekty. Jednak czwartkowa sesja jeszcze nie przesądza, że zapał inwestorów miałby zgasnąć na dłużej. Tym bardziej, że sprzymierzeńcem kupujących są całkiem przyzwoite dane z największej światowej gospodarki oraz systematycznie poprawiające się wskaźniki nastrojów, a także systematycznie słabnący dolar.

Słabość naszego ryku akcji w ostatnim czasie może zastanawiać. Łatwym usprawiedliwieniem wydaje się nadchodzący termin wygasania wrześniowych kontraktów przypadający na dzisiejszą sesję. To może sprawić, że przebieg notowań może być burzliwy, choć wyciąganie z niej wniosków odnośnie zachowania rynku w najbliższej przyszłości nie ma większego sensu. Gdy wpływ kontraktów na zachowanie się rynku akcji wygaśnie, będzie okazja sprawdzić w jakiej formie tak naprawdę jest popyt. Chyba, że pojawienie się korekty na globalnych rynkach wystawi inwestorów w Warszawie na kolejną ciężką próbę.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)