Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Buczyński
|

GPW: Walka przy 1800 pkt.

0
Podziel się:

Giełdy akcji rozpoczęły tydzień w dobrych nastrojach i nie przestraszyły się zbytnio konsekwencji ujawnionego w USA ogromnego oszustwa finansowego.

GPW: Walka przy 1800 pkt.

Giełdy akcji rozpoczęły tydzień w dobrych nastrojach i nie przestraszyły się zbytnio konsekwencji ujawnionego w USA ogromnego oszustwa finansowego, choć nie było to też zaskoczenie, bo wiadomość pojawiła się już pod koniec ubiegłego tygodnia.

Już na większości parkietów azjatyckich panował spory optymizm, ale choć rynki europejskie nie podzieliły go w podobnym stopniu, to na wielu z nich przez większość dnia popyt też utrzymywał umiarkowaną przewagę. O ile pewnym wsparciem dla byków były też generalnie nieco lepsze od spodziewanych dane makro z USA, to początek tamtejszych giełd zgasił pozytywny sentyment na tyle, że wiele indeksów kończyło spadkami.

Najważniejsze wskaźniki otworzyły się na plusach, ale po około półgodzinnej zwyżce, podaż przejęła inicjatywę. W efekcie doszło do osłabienia, które sprowadziło rynki w okolice poprzednich zamknięć, a niektóre z nich nawet lekko je naruszyły. To z kolei sprowokowało byki do obrony i choć nie było je stać na powrót w pobliże maksimów to skutecznie powstrzymywały kolejne próby spadkowe, a w konsekwencji zapanowała względna stabilizacja. Dane makro zza Atlantyku były generalnie nieco lepsze niż oczekiwano, ale reakcja nie była na tyle duża, by zakończyć stabilizację.

Sytuację zmienił z kolei słabszy początek sesji za oceanem, co pociągnęło w dół rynki na naszym kontynencie. Główne indeksy zeszły na nowe minima, kończąc dzień w ich pobliżu i na minusach.

WIG20 też otworzył się na plusie, jednak próby kontynuacji zwyżki były nieskuteczne, a zaporą stała się granica 1800 pkt. Po krótkiej stabilizacji wskaźnik zaczął słabnąć, zaś dodatkowym impulsem było pogorszenie nastrojów w Europie. Dość szybko została zniwelowana większość zysków, ale popyt nie dopuścił do testu poprzedniego zamknięcia i po zatrzymaniu przeceny tuż powyżej przystąpił do odrabiania strat. Nie był to wprawdzie wzrost zdecydowany, ale za to konsekwentny, a korekty przyjmowały raczej postać przejściowych konsolidacji.

W takiej atmosferze w końcówce notowań indeks znów znalazł się w pobliżu porannych szczytów. Podobnie jak wówczas nie udało się jednak pokonać granicy 1800 pkt. Po otwarciu w USA doszło do osunięcia, ale nie trwało ono długo, a popyt znów zaatakował powyższy opór. Do końca trwała walka przy tej barierze i znów dzięki skokowi na zamknięciu udało się ją lekko przebić.

Pomimo szybkiego zatrzymania spadków i przebicia pierwszego z ważniejszych oporów, wczorajsza sesja nie może dawać powodów do zbytniego optymizmu. Największym mankamentem pozostaje niewielki obrót towarzyszący zwyżce, a świadczący o tym, że była ona nie tyle zasługą aktywniejszego popytu, co pasywności podaży. Zmniejszenie presji sprzedających może wprawdzie ułatwić dalszą poprawę w kolejnych dniach, jednak przy takim potencjale byków trudno raczej liczyć że będzie ona trwalsza, zwłaszcza że w pobliżu czekają kolejne mocne bariery. Pierwszą są okolice 1850 pkt., ale znacznie mocniejszy będzie szczyt z początków listopada tuż powyżej 1900 pkt.

ZOBACZ TAKŻE:

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)