Nieznaczne uspokojenie napięć w krajach arabskich, a szczególnie w Libii, a co za tym idzie wyhamowanie wzrostu ceny ropy naftowej oraz lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiej gospodarki, to główne czynniki wyraźnej poprawy nastrojów na rynkach akcji w mijającym tygodniu.
Dzięki temu WIG 20 zakończył tydzień ponad 100 punktów wyżej od zamknięcia z poprzedniego piątku. Tym samym znalazł się znacznie powyżej poziomu 2700 punktów. A mogło być jeszcze lepiej, bo w trakcie dzisiejszej sesji na chwilę udało się wyjść ponad 2800 punktów. Spadki w drugiej połowie dnia nie pozwoliły jednak na zakończenie tygodnia ponad tą granicą.
Sztuka ta nie udała się głównie przez pogorszenie nastrojów na globalnych rynkach akcji. W Europie po porannych wzrostach pozostało tylko wspomnienie, a giełdy amerykańskie po starcie w okolicach czwartkowego zamknięcia dość szybko zaczęły wyraźnie słabnąć.
Inwestorom za Oceanem najpierw nie przypadły do gustu zbieżne z oczekiwaniami dane z tamtejszego rynku pracy, a już po starcie notowań ich niechęć do zakupów wzmocnił wzrost ceny ropy do najwyższego poziomu od września 2008 roku. Nie pomogły nawet lepsze od prognoz informacje o styczniowej liczbie zamówień na dobra trwałego użytku (+3,2 proc. przy prognozie na poziomie 2,7 proc.) i w przemyśle (+3,1 proc przy prognozie 2 procent).
W skali tygodnia inwestorzy w Warszawie mogą być jednak bardziej niż zadowoleni. Szczególnie po sesji w poniedziałek i czwartek. Za pierwszym razem WIG 20 zyskał prawie 1,7 procent, aby po wtorkowym spadku o prawie 1 proc. i środowym odbiciu o 0,6 procent wystrzelić o ponad dwa procent. Była to głównie zasługa wyhamowania wzrostu ceny ropy na giełdach surowców po nieznacznym uspokojeniu się napięć w krajach arabskich, a szczególnie w Libii.
Ponadto, a może przede wszystkim, na rynek napłynęły w środę i czwartek bardzo dobre dane z amerykańskiej gospodarki. Najpierw opublikowano raport ADP, z którego wynikało, że zatrudnienie w amerykańskim sektorze pozarolniczym zwiększyło się z 189 tysięcy do 217 tysięcy, co było wynikiem znacznie lepszym od prognoz analityków. W czwartek doszły jeszcze informacje, że w ubiegłym tygodniu liczba osób, które pierwszy raz zgłosiły się po zasiłek sięgnęła 368 tysięcy. To znacznie mniej niż oczekiwali analitycy, którzy spodziewali się, że nowo zarejestrowanych bezrobotnych będzie 394 tysiące.