Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: WIG20 znów poniżej 2700 pkt. Akcje JSW już ze stratą

0
Podziel się:

Dobre wyniki, którymi pochwaliły się dziś spółki notowane na GPW nie wystarczyły, aby pociągnąć w górę cały rynek. Ten zniecierpliwiony już oczekiwaniem na porozumienie w USA oraz zniechęcony słabymi danymi z gospodarki poruszał się tylko w jednym kierunku - w dół.

<a href="http://www.facebook.com/zawadzki.moneypl" rel="nofollow" target="_blank"><b>Paweł Zawadzki</b>, analityk Money.pl</a>
<br /><br />
Komentator wydarzeń gospodarczych i giełdowych. Zwolennik analizy technicznej, popartej podstawowymi badaniami sytuacji finansowej spółek i racjonalnego podejścia do finansów osobistych.
<a href="http://www.facebook.com/zawadzki.moneypl" rel="nofollow" target="_blank"><b>Paweł Zawadzki</b>, analityk Money.pl</a> <br /><br /> Komentator wydarzeń gospodarczych i giełdowych. Zwolennik analizy technicznej, popartej podstawowymi badaniami sytuacji finansowej spółek i racjonalnego podejścia do finansów osobistych.

Dobre wyniki, którymi pochwaliły się dziś spółki notowane na GPW nie wystarczyły, aby _ pociągnąć w górę _ cały rynek. Ten zniecierpliwiony już oczekiwaniem na porozumienie w USA oraz zniechęcony słabymi danymi z gospodarki poruszał się tylko w jednym kierunku - w dół.

Ostatecznie WIG20 nie zdołał obronić poziomu 2700 punktów i zniżkując o niemal 1,2 procent, ponownie znalazł bardzo blisko tegorocznego minimum. W dół poszły też wskaźniki spółek średnich i małych. mWIG40 stracił 0,5, a sWIG80 1 procent.

Nie pomogły dobre wyniki finansowe, którymi pochwaliły się dziś Telekomunikacja Polska, Budimex i BZ WBK. TP SA zarobiła netto w drugim kwartale 995 mln złotych, wobec 325 mln złotych przed rokiem. Analitycy oczekiwali zysku netto na poziomie 820 mln złotych. Dodatkowo spółka poinformowała, że chce skupować własne akcje.

Zysk netto Budimeksu okazał się, co prawda nieco niższy niż przed rokiem, jednak zarobione przez spółkę prawie 120 mln złotych, to niemal dwukrotnie więcej niż spodziewał się rynek, który oczekiwał wyniku zbliżonego do 65 mln złotych. Rynkowe prognozy przebił także BZ WBK.

Bardzo dobre osiągnięcia spółek nie zdołały _ dźwignąć w górę _ całego rynku. Inwestorów coraz mocniej niepokoiła kwestia przedłużających się negocjacji w sprawie limitu zadłużenia w USA oraz groźba obniżenia wiarygodności kredytowej dla największej światowej gospodarki.

Dziś doszły do tego słabe dane makro. Zamówienia na dobra trwałego użytku spadły w czerwcu o 2,1 procent. Analitycy oczekiwali natomiast niewielkiego wzrostu. Rozczarowała także sprzedaż bez środków transportu, która wzrosła o 0,1 procent, podczas gdy rynek liczył na dynamikę wzrostu na poziomie 0,5 procent.

W gronie blue chipów jedynie akcje Telekomunikacji Polskiej i TVN nie poddały się przecenie. Pozostałe 18 spółek finiszowało pod kreską. Ze stratą, a jednocześnie pierwszy raz poniżej ceny emisyjnej (136 złotych) notowania kończyły papiery JSW. Taniejąc o ponad 1 procent sesję zakończyły na poziomie 134,60 złotego.

GPW: Informacje w USA niekorzystne dla kupujących

Paweł Zawadzki, godz. 15:50

Początek notowań na Wall Street nie poprawił atmosfery panującej na europejskich parkietach. Nie zachęcił także do kupowania akcji na GPW.

Tracą wszystkie indeksy warszawskiej giełdy. WIG20 idzie w dół o około 0,7 procent. Nieco lepiej wypada indeks spółek średnich (-0,5 proc.), trochę gorzej wskaźnik spółek małych (-1,1 proc.).

Nastrojów nie mogły poprawić opublikowane dziś dane z amerykańskiej gospodarki. Okazało się bowiem, że zamówienia na dobra trwałego użytku spadły w czerwcu o 2,1 proc., podczas gdy rynek oczekiwał niewielkiego wzrostu. Rozczarowała także sprzedaż bez środków transportu - wzrosła o 0,1 proc., prognozowano zwyżkę o 0,5 procent.

W efekcie słabo wystartowały główne indeksy amerykańskich giełd. Obecnie sytuacja jeszcze się pogorszyła i Dow Jones Industrial Average, S&P500 i technologiczny Nasdaq tracą od 0,6 do ponad 1 procenta.

Niemal 0,7-proc. spadek WIG20 oznacza, że indeks notowanych na GPW blue chipów zmaga się z poziomem 2700 punktów. Czy uda się go obronić? Jest na to szansa, jednak pod warunkiem, że zwiększy się grono spółek wzrostowych. To liczy obecnie jedynie dwóch przedstawicieli - TP SA oraz BRE Bank.

GPW: Inwestorzy poczekają na otwarcie Wall Street

Łukasz Pałka, godz. 12.15

Na warszawskim rynku od rana bardzo niewielkie zmiany. Wśród blue chipów wciąż najmocniejsza TPSA. Główne indeksy w Europie notują niewielkie spadki.

Inwestorom wyraźnie brakuje sił i chęci, by kupować akcje. WIG20 trzyma się na poziomie nieznacznie powyżej 2700 punktów. Najmocniej od rana rosną akcje TP SA. Spółka zyskuje ponad 1 procent po publikacji dobrych wyników za drugi kwartał.

Na rynku brakuje wyraźnego sygnału, który skłoniłby inwestorów do podjęcia bardziej zdecydowanych kroków. Być może przyniesie je dopiero otwarcie notowań w USA, gdzie kongresmeni cały czas nie mogą porozumieć się w sprawie limitu zadłużenia.

GPW: WIG20 blisko 2700 punktów

Łukasz Pałka, godz. 9.50

Ciąg dalszy marazmu na warszawskiej giełdzie. Handel rozpoczął się od niewielkich spadków. Bez decyzji w sprawie podniesienia limitu zadłużenia w USA trudno oczekiwać wyraźnych zmian.

Jedyną spółką wśród blue chipów, która zyskuje więcej niż 1 procent, jest od rana Telekomunikacja Polska, która pochwaliła się wynikami za drugi kwartał. Okazały się one lepsze od oczekiwań analityków. Co więcej TPSA zapowiada skup akcji własnych za kwotę 800 mln zł. To wszystko zachęca inwestorów do kupna jej akcji.

Inne blue chipy nie wyróżniają się. Zdecydowana większość z nich spada, choć spadki nie są duże i raczej nie przekraczają 1 procenta. Na rynku panuje marazm. Podobnie wygląda sytuacja na europejskich parkietach, gdzie główne indeksy również dzisiaj spadają. Inwestorzy niecierpliwią się o decyzje w sprawie podniesienia limitu zadłużenia w USA. Z dnia na dzień sytuacja staje się coraz bardziej napięta, co nie zachęca do kupowania akcji.

GPW: Trudno oczekiwać, że wzrosty powrócą

Arkadiusz Droździel, godz. 6.00

Trudno oczekiwać jakiejkolwiek zmiany nastrojów na warszawskim parkiecie do czasu rozstrzygnięcia kwestii podniesienia limitu długu za Oceanem.

Wczorajsza sesja była kolejną podczas której można było zauważyć, że inwestorzy z coraz większą niecierpliwością oczekują jakie decyzje zapadną w USA. Część z posiadaczy akcji ma już dość niepewności i pozbywa się swoich papierów.

W tej sytuacji WIG20 stracił ponad pół procent, ale utrzymał się ponad 2700 punktów. Nieco lepiej wypadły mWIG40 i sWIG80. Pierwszy indeks zyskał 0,2 proc., a drugi tyle samo stracił.

W trakcie dzisiejszej sesji inwestorzy nadal będą nasłuchiwać wieści zza Oceanu. A te są coraz mniej optymistyczne. Demokraci i Republikanie mają coraz mniej czasu na kompromis w sprawie zwiększenia limitu długu powyżej 14,3 bln dolarów. W tej sytuacji ich stanowiska zamiast się do siebie zbliżać oddalają się. Prezydent Barack Obama zagroził wręcz, że zawetuje propozycję republikańskiej większości, która chce podnieść limit długu w dwóch etapach.

Najpierw na kilka miesięcy o bilion dolarów do 15,3 biliona, a następnie - ale jeszcze przed ubiegłorocznymi jesiennymi wyborami prezydenckimi - o kolejne 1,5 biliona dolarów. Republikańska większość chce jednak, by podwyżki były uzależnione od cięć w wydatkach na większe kwoty.

Na to Obama się nie godzi, bo Republikanie nie chcą słyszeć o jakichkolwiek podwyżkach podatków. A ponadto chce on zwiększenia limitu zadłużenia już teraz, by nie stanowiło to jednego z głównych tematów przyszłorocznej kampanii wyborczej.

Wobec braku rozstrzygnięcia w temacie zwiększenia limitu amerykańskiego długu na dalszy plan zejdą pozostałe informacje. Najważniejszą wśród niech będzie publikacja przez Fed Beżowej Księgi, czyli opracowania na temat kondycji amerykańskiej gospodarki.

Ma ona duże znaczenie dla podejmowania decyzji przez członków Fed w sprawie polityki pieniężnej. Jeżeli się okaże, że sytuacja gospodarcza Ameryki nadal nie ulega wyraźnej poprawie, to może to ich przekonać do uruchomienia kolejnego programu wykupu obligacji od banków. A to oznacza, że na rynki finansowe trafią setki miliardów dolarów, które pozwolą utrzymać wzrosty na nich.

Wśród spółek kolejna pochwali się wynikami za drugi kwartał. Wczoraj, jako pierwszy, zrobił to Millennium Bank, który zarobił na czysto 115 mln zł, a oczekiwano wyniku o 11 mln lepszego. Dziś wyniki swoje ujawni BZWBK. Analitycy spodziewają się wyniku na poziomie 335 mln zł, czyli o 85 mln zł wyższego niż przed rokiem.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)