Dwuznacznie można interpretować wydarzenia z mijającego tygodnia. Choć jeszcze tydzień temu by je uznano za dobre dla rynków, to giełdowi gracze zaczęli w nich szukać drugiego dna.
Dotychczas wydawało się, że pewne zwycięstwo Obamy pozwoli na kontynuowanie polityki monetarnej Rezerwy Federalnej, która bezpośrednio stymuluje rynki finansowe. Wybory jednak sprawiły, że do świadomości inwestorów przebiły się zagrożenia związane z tzw. klifem fiskalnym. Polega on wygasaniu wielu ulg ustanowionych podczas kadencji Georga W. Busha. Jeśli władze USA nic nie zrobią, to klif fiskalny mocno uderzy w we wzrost gospodarczy Stanów Zjednoczonych.
Zobacz, jak zachowywał się indeks WIG20 w mijającym tygodniu Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Przed Barackiem Obamą stoi zatem nie lada wyzwanie, gdyż będzie musiał znaleźć poparcie wśród republikańskich senatorów. Brak sukcesu w negocjacjach może spowodować załamanie na rynkach finansowych. Wydaje się, że Mitt Romney, jako kandydat Republikanów miałby lepszą pozycję w amerykańskim senacie, a to pozwoliłoby łatwiej uporać się z problemem.
Do późnych godzin w środę grecki parlament trzymał inwestorów w niepewności, ale jednak pakiet oszczędności przyjął. Dało to zielone światło dla przydzielenia Atenom 31,5-miliardowej transzy z drugiego pakietu pomocowego.
Ostatnie doniesienia jednak mówią, że Grecja może nie dostać pieniędzy na czas. Gdy do tego dojdzie, Ateny nie wywiążą się ze swoich zobowiązań, co będzie oznaczać niekontrolowane bankructwo.
Na koniec tygodnia poznaliśmy odczyt Uniwersytetu Michigan o nastrojach gospodarstw domowych w USA, który okazał się najwyższy od lipca 2007 roku (84,9 punktu). Piątkowa sesja na GPW zakończyła się spadkami najważniejszych indeksów. Wśród blue chipów nie było zbyt dużych przetasowań. Najwięcej straciła JSW (-3,56), natomiast najlepszym walorem w WIG20 było GTC (1,8 proc.). Obroty wyniosły 630 milionów złotych.
Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej