Łukasz Pałka, godz. 16.45
Nowojorska giełda kontynuuje spadki. Inwestorom cały czas nie dają spokoju obawy o kondycję finansów publicznych w strefie euro.
src="http://static1.money.pl/i/intraday/2010-11-30/wig20_online_b.png?id=155514289"/>
Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Główne indeksy za oceanem rozpoczęły handel pod kreską i na razie nieznacznie się podnoszą. Widać jednak wyraźnie, że wśród inwestorów przeważają gracze sprzedający akcje. Wśród polskich blue chipów do udanych tej sesji z pewnością nie zaliczy spółka komputerowa Asseco, która zaliczyła 4-procentowy spadek. Na plusie udało się za to utrzymać bankowi Pekao SA, który zyskał ponad 2 procent.
GPW zanotowała dzisiaj bardzo wysokie obroty, które przekroczyły 4 miliardy złotych. Ciekawa była sama końcówka sesji, podczas której pojawiła się prawie połowa całego dziennego wolumenu akcji na WIG20.
GPW: Wzrosty trudne do utrzymania
Łukasz Pałka, godz. 15.05
Kontrakty na główne amerykańskie indeksy są na minusach sięgających 1 procenta. To może osłabić nieco zapał polskich inwestorów do kupowania akcji.
Wśród największych polskich spółek dobrze radzą sobie dziś banki. Ponad 2 procent zyskuje Pekao SA, a około 1 procent PKO BP i BRE. Inwestorzy pozbywają się za to papierów spółki Asseco, która traci ponad 2 procent.
GPW: Więcej optymizmu wśród inwestorów
Łukasz Pałka, godz. 12.45
Inwestorzy chętniej kupują dzisiaj akcje na warszawskim parkiecie niż gracze na innych europejskich giełdach.
Najważniejsza informacja z ostatnich minut to niepowodzenie koncernu NWR w wezwaniu na akcje kopalni Bogdanka. Inwestorowi nie udało się zebrać wymaganych 75 procent akcji w wezwaniu. Notowania zarówno jednej jak i drugiej spółki reagują na informacje spokojnie, utrzymując się w okolicach wczorajszego zamknięcia.
Inwestorzy wsparci optymizmem po danych o polskim PKB chętniej kupują akcje. Główne indeksy w Warszawie zyskują więcej niż wskaźniki w Londynie i we Frankfurcie.
GPW: Inwestorzy odrabiają straty
Marek Knitter, godzina 9:40* Początek sesji przyniósł wzrost indeksu WIG20. Większemu odbiciu przeszkadzają słabsze zachowanie się giełd w Azji. *
Pierwsze minuty przyniosły oczekiwane odreagowanie na naszym parkiecie. Jednak wyprzedaż akcji na parkietach w Akcji spowodowały mieszane otwarcia głównych indeksów w Europie. Jak na razie byki pokazują swoją siłę i zwiększają swoją przewagę nad niedźwiedziami. Jeżeli PKB w Polsce potwierdzi oczekiwania analityków to otrzymają oni kolejny pretekst do umocnienia się.
Największe obroty w indeksie WIG20 notuje PGE i PZU, których akcje znajdują się nad kreską, KGHM we wzroście nie przeszkadzają nawet niższe ceny surowców na giełdach towarowych.
GPW: Jest szansa na odreagowanie
Paweł Zawadzki, godzina 6:10* Zdecydowana przewaga kupujących w drugiej fazie notowań na Wall Street daje nadzieję na pozytywne rozpoczęcie sesji w Warszawie. Dziś napłynie także całkiem sporo wiadomości z gospodarki. Będą one miały jednak znaczenie tylko, jeśli nie poznamy żadnych niepokojących informacji dotyczących strefy euro. *
Mimo że żaden z najważniejszych amerykańskich indeksów nie zakończył wczorajszej sesji nad kreską, to niewielka skala przeceny jest olbrzymim sukcesem kupujących. Spadki w początkowej fazie notowań były zdecydowanie większe i sięgały 1,2-1,3 procent.
src="http://static1.money.pl/i/intraday/2010-11-29/3.png?id=125514282"/>href="http://www.money.pl/webmaster/do_pobrania/wykresy/">
Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Dobrym sygnałem jest jednak nie tylko zdecydowana przewaga byków w dwóch ostatnich godzinach wczorajszej sesji za Oceanem. Warto przede wszystkim zwrócić uwagę na to, że kolejny raz w przypadku S&P500 obronione zostały okolice 1170 punktów, co znacznie zwiększa istotność tego poziomu jako wsparcia dla kupujących.
O kluczowe obecnie wsparcie na poziomie 2600 pkt wczoraj niemal otarł się także indeks największych notowanych na GPW spółek. W najgorszym momencie odległość wynosiła nieco ponad 6 punktów. Niemal 1-proc. spadek WIG20 oznacza, że zwiększyła się do 16-tu punktów. Dystans wciąż jest jednak na tyle niewielki, że do zepchnięcia WIG20 poniżej psychologicznej bariery wystarczyłby 0,7-proc. spadek kursu.
Pewnym pozytywem są także wartość handlu i skala spadków. Niecałe 800 mln złotych obrotów oraz stosunkowo niewielka przecena w przypadku największych spółek pokazuje, że inwestorzy nie mieli wczoraj chęci walczyć z najbardziej obserwowanym obecnie poziomem. Dla porównania średnia dziennych obrotów dla WIG20 w ubiegłym tygodniu wyniosła niemal 1,5 mld złotych, a wczorajsze spadki na najważniejszych giełdach Starego Kontynentu sięgały od 1,8 do 2,5 procent.
Choć Wall Street daje szansę na odrobinę wytchnienia, to problemy w strefie euro nagle nie znikną. Całkiem pokaźny kalendarz publikacji makroekonomicznych, choć w tym tygodniu nie najważniejszych (komunikat Europejskiego Banku Centralnego - czwartek, rynek pracy w USA - piątek), będzie rzutował na nastroje jedynie pod warunkiem, że rynki nie zostaną niczym zaskoczone.
Dziś warto odnotować przede wszystkim stopę bezrobocia w Niemczech (10:00) oraz strefie euro (11:00), inflację konsumencką w Eurolandzie (11:00) oraz z USA - wskaźnik aktywności gospodarczej w przemyśle w rejonie Chicago (15:45) i indeks zaufania konsumentów (16:00).
Poznamy także dane o polskim PKB w trzecim kwartale tego roku. Trudno jednak oczekiwać, że odegrają one znaczącą rolę podczas dzisiejszej sesji na warszawskiej giełdzie.