Łukasz Pałka, godz. 17.
Zgodnie z oczekiwaniami dopiero rozpoczęcie sesji za oceanem przyniosło zdecydowane ożywienie handlu na warszawskiej giełdzie. WIG20 zakończył dzień na nowym szczycie ze zwyżką o prawie 1 proc. w porównaniu do wczorajszego zamknięcia.
Przez zdecydowaną większość dnia nasza giełda wyczekiwała na rozpoczęcie pierwszej w tym tygodniu sesji na nowojorskim parkiecie. Inwestorzy praktycznie nie zareagowali na dość dobre dane GUS-u o wynagrodzeniach w grudniu.
Z kolei opublikowane po godzinie 14 polskiego czasu wyniki amerykańskiego banku Citigroup okazały się zgodne z oczekiwaniami analityków. Bank w czwartym kwartale 2009 roku zanotował stratę w wysokości 7,58 mld dolarów, czyli 33 centy na akcję. Chociaż wynik nie jest imponujący, to należy pamiętać, że przed rokiem strata wyniosła ponad 17 mld dolarów.
To mimo wszystko nie przekonało inwestorów i na otwarciu kurs banku zaczął spadać.Wzrosty za oceanem zawdzięczamy za to przede wszystkim spółkom farmaceutycznym. Tuż przed godziną 17 indekst S&P500 rośnie o około 0,9 proc.
Wzrosty na nowojorskiej giełdzie pozwoliły naszym indeksom ustanowić nowe szczyty. WIG20, który przez większość dnia utrzymywał się pod kreską, w końcu wystrzelił zyskując prawie 1 proc. w porównaniu do wczorajszego zamknięcia. Wynik mógłby być jeszcze lepszy, gdyby nie to, że na samym końcu stawki przez całą sesję znajdował się dzisiaj KGHM, którego kurs spadł o ponad 1 proc.
Dość dobrze poradziły sobie za to Cersanit, GTC, Polimex Mostostal, a także banki.
Łukasz Pałka, godz. 15.40
Ostatnia godzina sesji na warszawskiej giełdzie upłynie pod znakiem walki o wyjście ponad poziom wczorajszego zamknięcia.
Nowojorska giełda rozpoczęła notowania bardzo spokojnie i w tej chwili amerykańskie indeksy notują niewielkie wzrosty. To powinno pomóc polskim inwestorom w zakończeniu sesji _ na zielono. _
Łukasz Pałka, godz. 14.40
Wyniki amerykańskiego Citigroup są zgodne z oczekiwaniami analityków. Bank w czwartym kwartale miał 33 centy straty na jedną akcję.
Informacje nieco powstrzymały wyraźniejsze spadki na warszawskiej giełdzie. Główne indeksy cały czas znajdują się na minimalnych minusach.
Citigroup podał, że strata banku w ostatnim kwartale 2009 roku wyniosła 7,58 miliarda dolarów. Przed rokiem była ona o 10 miliardów dolarów wyższa.
Dobre dla inwestorów okazały się również podane przez GUS dane o wynagrodzeniach.
Łukasz Pałka, godz. 12.50
Na warszawskiej giełdzie spokój. Ożywienia handlu można spodziewać się dopiero w drugiej części sesji.
Główne indeksy na GPW utrzymują się na poziomie minimalnie poniżej wczorajszego zamknięcia. Wśród blue chipów najwięcej (+1,2 proc.) zyskuje GTC. Na drugim końcu od rana utrzymuje się KGHM (-1,9 proc.).
Większego ożywienia handlu możemy spodziewać się po godzinie 14. Najpierw GUS poda najnowsze dane o zatrudnieniu i wynagrodzeniach w Polsce. Potem czas na sesję w USA i wyniki Citigroup.
Arkadiusz Droździel, godz. 9.45
Większych emocji na GPW można się spodziewać dopiero w drugiej części sesji, gdy poznamy wyniki Citigroup, a także dane o zatrudnieniu i wynagrodzeniach w Polsce.
Podobnie jak w trakcie wczorajszej sesji również i początek dzisiejszej charakteryzuje się niewielką zmiennością indeksów, które oscylują wokół wczorajszego zamknięcia.
Spośród największych spółek notowanych na GPW na starcie najlepiej radzi sobie Polimex-Mostostal. To efekt informacji, że zysk netto spółki za 2009 r. może przekroczyć poziom 156 mln zł wobec 120 mln w poprzednim roku. Ponadto analitycy Unicredit rekomendują zakup akcji tej firmy.
Na drugim biegunie są walory wczorajszego bohatera sesji KGHM. Akcje kombinatu miedziowego tracą około 1 procent. Inwestorzy zapewne konsumują zyski wypracowane na akcjach tej spółki w ostatnim czasie.
Powody do zadowolenia mogą mieć w końcu akcjonariusze Mostostalu Warszawa. Po utracie kontraktu na budowę stadionu we Wrocławiu, spółka poinformowała, że podpisała umowę z Akademią Górniczo - Hutniczą w Krakowie na budowę centrum informatyki o wartości 48,43 mln zł brutto.
Amerykanie rozruszają GPW?
Arkadiusz Droździel, godz. 6:00
Inwestorzy na całym świecie z utęsknieniem oczekują, by do gry wrócili Amerykanie. Po raz kolejny się okazało, że bez nich giełdy co najwyżej mogą dryfować.
Doskonale było to widać wczoraj na rodzimym parkiecie, gdzie przez cały dzień zakres wahań na WIG-u 20 wynosił zaledwie kilka punktów (dopiero na fixingu nastąpił mocniejszy ruch w górę) przy niskich obrotach - niecałych 600 mln złotych dla 20 największych spółek i nieco ponad 900 mln zł dla całego rynku.
Dzisiaj można oczekiwać nieco ożywienia, szczególnie w drugiej części sesji. Po pierwsze o godz. 14:00 poznamy dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu w Polsce - te pierwsze mają wzrosnąć o 3,2 procent, a drugie spaść o 1,9 procent w skali roku.
Dużo większe znaczenie dla inwestorów na całym świecie będą jednak miały wyniki za czwarty kwartał Citigroup oraz IBM, które zostaną podane jeszcze przed rozpoczęciem handlu na Wall Street. Według analityków bankowy gigant zarobił w tym czasie 6 mld dolarów. Gdyby się okazało, że wynik ten będzie gorszy od tego poziomu trudno będzie się wybronić przed spadkowym zamknięciem na GPW. Po dość wyraźnym spadku w piątek będzie bowiem praktycznie przesądzone, że giełdy amerykańskie otworzą się na minusach.
Nie należy natomiast oczekiwać większych wzrostów w odwrotnym przypadku - Citigroup i IBM zaskakują pozytywnie wynikami. Aby do takich doszło, zaskoczyć in plus powinny także: w środę m.in. Bank of America i Bank of New York, a w czwartek Morgan Stanley. Wtedy inwestorzy uzyskają potwierdzenie, że sytuacja amerykańskiego systemu finansowego wróciła do równowagi i z większą ochotą mogą ruszyć na zakupy.
Należy się spodziewać, że podobnie jak wczoraj, wpływ na przebieg sesji w Warszawie będą miały także pojedyncze spółki. Nadal dużym zainteresowaniem powinny się cieszyć akcje wczorajszej lokomotywy KGHM. Z otoczenia spółki w ostatnich dniach napłynęło bowiem kilka pozytywnych informacji.
Po pierwsze Netia poinformowała, że nadal jest zainteresowana zakupem Telefonii Dialog, która należy do KGHM. Ponadto kombinat do połowy marca planuje podpisać umowę techniczną z Tauronem w sprawie budowy bloku energetycznego w Elektrowni Blachownia. W piątek pojawiła się natomiast informacja, że KGHM sprzeda w 2010 roku dla MKM Mansfelder Kupfer und Messing GmbH katody miedziane za prawie 1,5 mld złotych.
Także Asseco Poland po zdobyciu dwóch kontraktów przy budowie Cepiku na kwotę niemal 56 mln zł netto oraz podwyższeniu rekomendacji przez analityków Raiffeisen jest łakomym kąskiem.
Warto zwrócić także uwagę na Comarch, który wygrał przetarg o wartości ponad 20 mln zł netto, a wcześniej informował, że rozmawia na temat joint venture ze spółką Inspur, jednym z dwóch największych chińskich dostawców IT.
Również Budimex powinien być w cenie. Zakup akcji tej spółki rekomendują analitycy Unicredit, a ponadto ma ona szanse na podwykonawstwo przy budowie stadionu we Wrocławiu.