Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Handel na GPW niemal zamarł

0
Podziel się:

Dawno na warszawskim parkiecie nie było tak nudnej sesji. O braku zainteresowania handlem akcjami dobitnie świadczą obroty, które wyniosły niecałe 550 mln zł dla całego rynku.

Handel na GPW niemal zamarł

Główne indeksy warszawskiego parkietu WIG, WIG20 i sWIG80 straciły nieznacznie na wartości. Jedynie mWIG40 zakończył dzień na symbolicznym plusie. W przypadku WIG20 jego spadek oznacza zejście poniżej psychologicznej granicy 2300 punktów.

Powodem tak nikłego zainteresowania akcjami był brak dzisiaj sesji za Oceanem. Amerykanie mają wolne w zamian za wczorajsze Święto Niepodległości. W tej sytuacji od początku dnia inwestorzy na światowych giełdach nie bardzo wiedzieli, w którym kierunku podążać. Jedynym wyznacznikiem były notowania kontraktów terminowych na indeksy giełd amerykańskich, które jednak nie były poddawane istotnym zmianom.

Większego wpływu na inwestorów nie miała także sprzedaż detaliczna w czerwcu w Unii Europejskiej, która niespodziewanie wzrosła o 0,5 procent. Główne indeksy giełd europejskich oscylowały wokół piątkowego zamknięcia.

Spośród spółek wchodzących w skład WIG20 najlepiej poradziły sobie akcje BRE Banku, które zyskały 1,2 procent. Ponad dwuprocentowe straty ponieśli natomiast akcjonariusze PBG oraz Asseco Poland.

GPW: Marazm zapanował wśród inwestorów

Arkadiusz Droździel

Brak sesji za Oceanem odciska swoje piętno na notowaniach w Europie, gdzie większość giełd minimalnie zyskuje lub traci.

W ten obraz rynku wpisuje się również rodzimy parkiet. Jedynie na początku handlu byliśmy świadkami niewielkich wzrostów, ale po kilkunastu minutach od startu główne indeksy GPW - WIG i WIG20 zeszły poniżej piątkowego zamknięcia. W przypadku największych spółek oznaczało to spadek poniżej 2300 punktów. to wszystko przy bardzo mizernych obrotach, które przed 13.00 dla całego rynku nie przekroczyły 300 mln złotych

Trudno oczekiwać, by w kolejnych godzinach handlu sytuacja na rynku uległa diametralnej zmianie. Brak sesji za Oceanem - Amerykanie mają dziś wolne za wczorajszy Dzień Niepodległości - oznacza, że inwestorzy w Warszawie nie dostaną żadnej wskazówki, w którym kierunku podążać. A to decyzje inwestorów z Wall Street są w ostatnich miesiącach swoistą alfą i omegą dla posiadaczy akcji spółek notowanych na warszawskim parkiecie.

Największe wzrosty notuje Swarzędz. Akcje tej spółki drożeją o ponad 33 procent. To efekt nie tyle, jakiejś znaczącej informacji, ale faktu, że kurs jej akcji przed sesją wynosił 3 grosze. Tak więc o 1 grosz oznacza przyrost o jedną trzecią.

Spośród warszawskich blue chipów najlepiej radzi sobie BZWBK, którego akcje drożeją o ponad jeden procent.

GPW: Neutralny początek sesji

Paweł Zawadzki, godz. 9:20

Indeks największych spółek wystartował na symbolicznym plusie.Biorąc pod uwagę słabe zakończenie piątkowych notowań za Oceanem, to całkiem przyzwoity wynik.

Podobnie jak WIG20 w okolicach piątkowych zamknięć oscylują także indeksy spółek średnich i małych. mWIG40 rośnie o 0,2 proc., a sWIG80 zyskuje 0,1 procent.

W indeksie największych spółek najlepiej radzą sobie obecnie banki. BRE Bank rośnie o 1,9 proc., a BZ WBK zyskuje 0,9 procent. Pod wpływem drożejącej ropy naftowej i miedzi nieźle wypadają także spółki paliwowe i surowcowe. KGHM oraz Lotos zwyżkują obecnie o około 0,5 procent.

GPW: Wynik wyborów korzystny dla gospodarki

Paweł Zawadzki, godz. 6:06

Bronisław Komorowski prezydentem. Ta wiadomość z pewnością ucieszyła wielu inwestorów giełdowych. Taki wybór Polaków zwiększa bowiem szanse na rządy bez niepotrzebnych sporów, a przede wszystkim na przeprowadzenie niezbędnych reform gospodarczych.

Dwa tygodnie temu jedynie kilkuprocentowa przewaga Bronisława Komorowskiego nad Jarosławem Kaczyńskim nie przestraszyła inwestorów. W poniedziałek po pierwszej turze wyborów indeks największych spółek wystartował i finiszował w okolicach 1,5 proc. nad kreską. Te kilka procent przewagi marszałka Sejmu najwyraźniej wystarczyły inwestorom, żeby nie niepokoić się o dalsze losy wyborów prezydenckich.

Dziś tym bardziej mają oni powody do zadowolenia. Wczorajsza wiadomość zdecydowanie zwiększa szanse na zgodę pomiędzy rządzącymi, przez co znacznie rośnie prawdopodobieństwo przeprowadzenia reform. A na jak najszybsze działania czekają obecnie finanse publiczne,czy służba zdrowia. Niezbędne jest także domknięcie spraw związanych z emeryturami.

W przypadku wygranej szefa PIS istniały obawy, że nie najlepsze relacje pomiędzy premierem, a prezydentem będą skutkować brakiem możliwości wprowadzenia tych właśnie trudnych, lecz niezbędnych zmian. Choć do wyborów parlamentarnych, które odbędą się za rok raczej zbyt wielu nowych pomysłów wprowadzić w życie się nie uda, to dobre stosunki na linii premier-prezydent mogą rzutować na ich wynikach, przez co dać rządzącym więcej czasu na działanie.

Trudno jednak spodziewać się, by wczorajsze wybory ciągnęły mocno w górę warszawskie indeksy. Niewielka reakcja inwestorów może być widoczna w krótkim terminie, jednak w dłuższym znacznie mocniej będą na nich oddziaływały nastroje na światowych giełdach. W obecnej, bardzo trudnej sytuacji nie można oczekiwać, że polskiemu parkietowi uda _ oderwać się od spadków _na globalnym rynku akcji.

Tym bardziej, że mimo znacznie niższej od oczekiwań stopy bezrobocia w Stanach Zjednoczonych najważniejsze amerykańskie indeksy zakończyły piątkowe notowania około 0,5 proc. pod kreską. Kiedy finiszowała giełda w Warszawie wszystkie znajdowały się na symbolicznych plusach. Pewnym pocieszeniem jest fakt, że część inwestorów zamykała swoje pozycje przez przedłużonym, z okazji poniedziałkowego wolnego, weekendem.

Za sprzedażą akcji, bądź wstrzymywaniem się z podejmowaniem decyzji przemawia jednak to, że obecnie wszystkie trzy główne amerykańskie indeksy znajdują się poniżej swoich lutowych minimów. Wskaźnik największych notowanych na GPW spółek, co prawda, do lutowych dołków ma jeszcze pewien zapas, lecz dalsze spadki za Oceanem mogą spowodować, że również on powróci w okolice swoich tegorocznych minimów. Obecnie najbliższym wsparciem dla kupujących jest poziom 2260 punktów.

Dziś gracze handlujący na GPW będą musieli poradzić sobie bez sygnałów z USA. Wall Street bowiem po Dniu Niepodległości odpoczywa. Na inwestorów nie czeka także zbyt wiele danych z gospodarki. W zasadzie jedyną wartą odnotowania jest majowa sprzedaż detaliczna w strefie euro. Podobny pod kątem danych z gospodarki będzie cały tydzień. Z ważniejszych publikacji we wtorek opublikowany zostanie wskaźnik aktywności gospodarczej w amerykańskim sektorze usługowym, a w czwartek stopa procentowa w Eurolandzie oraz cotygodniowa liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA.

Ceny miedzi wzrosły drugą sesję z rzędu

05.07. Londyn, Szanghaj (PAP/Bloomberg) - Ceny miedzi na giełdzie metali w Londynie wzrosły drugą sesję z rzędu, dzięki informacjom o spadającym bezrobociu w USA oraz doniesieniom o zmniejszeniu zapasów miedzi do poziomów najniższych od siedmiu miesięcy, które przywróciły rynkom wiarę w ożywienie globalnej gospodarki - podają maklerzy. Miedź w dostawach trzymiesięcznych na giełdzie metali LME w Londynie zyskuje rano aż 1,7 proc. do 6.520,00 USD za tonę.
W zeszłym tygodniu metal ten odnotował na londyńskiej giełdzie spadek o 5,2 proc.

Na giełdzie w Szanghaju metal w dostawach na październik drożeje w poniedziałek o 0,3 proc., do 52.350 juanów (7.728 USD).

"Miedź wspierana jest odrobinę przez pozytywne dane z rynku pracy USA i informacje o spadku zapasów tego metalu" - mówi Hironobu Yamamura, trader z Sumito Corp.

Stopa bezrobocia w Stanach Zjednoczonych spadła w czerwcu do 9,5 proc., z 9,7 proc. miesiąc wcześniej, informował w piątek amerykański Departament Pracy.

Zapasy miedzi monitorowane przez giełdę metali LME spadły w ostatni piątek jedenasty dzień z rzędu, do 447.300 ton, najniższego poziomu od 4 grudnia 2009. (PAP)

wybory
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)