Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

I kto jest winien?

0
Podziel się:

Redakcyjny byk atak na szczyty indeksów będzie musiał odłożyć co najmniej do jutra. Nie jego to jednak wina, że w ostatniej godzinie handlu WIG20 stracił 50 pkt. Właściwie - to ciężko wskazać winnego.

I kto jest winien?

Redakcyjny byk atak na szczyty indeksów będzie musiał odłożyć co najmniej do jutra. Nie jego to jednak wina, że w ostatniej godzinie handlu WIG20 stracił 50 pkt. Właściwie - to ciężko wskazać winnego.

Dziś nie poznaliśmy żadnych danych makro z USA. Tam zresztą indeksy otworzyły się na symbolicznych minusach, prawdopodobnie także nie mając jasno określonego celu na dzisiejszą sesję.

Jednak warszawski WIG20 stracił dziś 1,66 proc., większość strat generując właśnie w momencie otwarcia notowań za oceanem. WIG również uległ presji podaży, tracąc 1,11 proc. Presji nie tak wielkiej dodajmy - obroty na całym rynku wyniosły nieco ponad 1 mld złotych.

Technicznie jednak dzisiejsze spadki nieco zmieniły postrzeganie rynku. Duża czarna świeca trochę neguje północny ruch indeksu zapoczątkowany 8 września. Zejście poniżej 3700 pkt. będzie oznaczało krótkoterminową korektę. Tu nadal silnym wsparciem jest 3640 punktów.

W ocenie dzisiejszej sesji warto wziąć pod uwagę sesją piątkową - dzień trzech wiedźm, której pozostałości widać jeszcze dzisiaj. Nowa seria kontraktów na indeks blue-chipów straciła dziś ponad 2 procent.

Co sprytniejsze byki mogą być jednak zadowolone z dzisiejszej sesji. Po zapowiedziach Petrolinvestu o inwestycjach rzędu 200 mln dolarów, akcje spółki zyskały dziś prawie 6 procent. Bardzo dobrze zachowywała się dziś spółka Hawe, niesiona jeszcze piątkową sesją, która zyskała dziś prawie 24 procent i znów przy bardzo dużym wolumenie rzędu miliona akcji. Zyskiwał również Polnord, który w podanych dziś komunikatach poinformował m.in., iż chce startować w przetarguna budowę stadionu w Warszawie. Walory spółki zyskały 5,8 procent.

Od jutra rynek powinien być nieco bardziej przewidywalny, bo pojawią się powody do ruchów w postaci danych z amerykańskiej gospodarki. Mowa tu o indeksie zaufania konsumentów oraz sprzedaży domów na rynku wtórnym.

Możliwe więc, że byki będą musiały wytrzymać jeszcze chwilę na swoją okazję bicia rekordów.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)