Indeks spadnie poniżej 3000 pkt?

Po wyższym otwarciu WIG-20 naruszył opór wynikający z linii trendu spadkowego, a w kolejnych godzinach oscylował wokół tego oporu. WIG natomiast wybił się w górę z formacji trójkąta, lecz w tym miejscu należy zaznaczyć, iż wcześniejszy ruch spadkowy naruszył wsparcie wynikające z linii łączącej dołki w związku z czym naruszenie linii jest zupełnie naturalne, a z potwierdzeniem wybicia należy się wstrzymać do czasu pokonania wcześniejszego maksimum na 49165 pkt., a wcześniej oporem jest 48560 pkt.

W przypadku WIG-20 najbliższy opór znajduje się 3062 pkt., a jego pokonanie winno zapowiadać atak na wczorajsze maksimum na 3068 pkt. W razie jego przebicia będę oczekiwał na test poziomu 3092 lub też w bardziej optymistycznych założenia na 3158 pkt., gdzie teraz kumuluje się szereg oporów. Najbliższym wsparciem dla indeksu jest wczorajsze minimum na 3042 pkt., gdzie dodatkowo teraz znajduje się linia przyspieszonego trendu wzrostowego. W razie przełamania tego wsparcia popyt winien pojawić się na 3041-2 pkt. lub też na 2982 pkt.

Generalnie wykres indeksu zaczyna sprawiać coraz korzystniejsze wrażenie, aczkolwiek można mieć zastrzeżenia co do stylu zwyżki. Brakuje w tym wszystkim pewnego impetu, który wskazywałby na rozmach strony popytowej. Biorąc natomiast pod uwagę fakt, iż szerokość rynku jest słaba, jak również fakt, iż sesje rozstrzygane są na otwarciu można powiedzieć, iż ostatnie ruchy to jedynie reakcja na kontynuację wzrostu na rynkach zagranicznych oraz w kilku przypadkach pozytywna reakcja na wyniki wybranych spółek (chyba dziś też będzie).

Z drugiej strony optymiści powiedzą, iż każdy wzrost inicjowany jest w momencie, gdy większość uczestników rynku nie wierzy w jakąkolwiek możliwość ruchu w górę i zapewne jest w tym jakaś racja, lecz mimo to konsekwentnie zakładam, iż zwyżka jest jedynie korektą w trendzie spadkowym i w którymś momencie negatywne emocje powrócą, choć zapewne już nie z taką siłą jak w styczniu.