*Kolejny już, trzeci dzień z rzędu przeceny na GPW sprowadził indeks największych spółek do poziomów najniższych od blisko 2 tygodni. *
W trakcie wczorajszych notowań, podaż dominowała od samego ich początku. Kupującym trudno było znaleźć powody do zatrzymania spadków - nastroje na zagranicznych parkietach również były słabe, wyniki finansowe Telekomunikacji Polskiej rozczarowały (akcje TPSA straciły tylko wczoraj ponad 5 proc.) a kolejnym ciosem dla _ byków _ okazały się słabe dane z amerykańskiego rynku nieruchomości.
Dzisiejsze kalendarium publikacji danych makro jest naprawdę bogate. Jeszcze przed południem opublikowane zostaną m.in. indeksy nastrojów konsumentów i w biznesie ze strefy Euro. Przed otwarciem sesji na Wall poznamy wstępne dane o amerykańskim PKB w III-cim kwartale i z rynku pracy oraz kolejną serię wyników finansowych spółek notowanych na parkietach za oceanem. Wobec słabych nastrojów panujących na światowych giełdach, jakiekolwiek negatywne odchylenie od prognoz będzie stanowić silny oręż w rękach sprzedających.
W czwartek na naszej giełdzie, wsparciem dla spadających indeksów powinny być poziomy 2250 punktów a następnie ok. 2190 punktów w przypadku indeksu największych spółek. Próba odbicia i częściowego _ odrobienia _ wcześniejszych strat nie powinna moim zdaniem przekroczyć poziomu 2300 - 2320 punktów.
Niewielki oddźwięk na naszym parkiecie miała publikacja raportu Banku Światowego, _ chwalącego _ Polskę za to jak poradziła sobie w czasie obecnego kryzysu. Moim zdaniem, większą uwagę należy zwrócić na jutrzejszą publikację najnowszej projekcji inflacji wraz z komentarzem RPP co do prognoz wzrostu polskiego PKB.