Świadczą o tym między innymi reakcje inwestorów na dane makroekonomiczne, jakie w ostatnim czasie napłynęły z największych światowych gospodarek. Pomimo dużo lepszej od oczekiwań dynamiki sprzedaży detalicznej w USA (w styczniu wzrosła ona o 1% m/m wobec przewidywań spadku o 1%), indeksy amerykańskie traciły praktycznie przez całą sesję.
Dziś natomiast została opublikowane dane o PKB w Niemczech za IV kwartał 2008 roku. Odczyt tego wskaźnika kształtował się na poziomie -2,1% wobec oczekiwań spadku o 1,8%. Mimo to jednak niemiecki DAX zwyżkuje od otwarcia, około południa zysk indeksu kształtował się okolicach 1,5%.
Reakcje te pokazują, że jeśli na światowych parkietach będzie miało miejsce odreagowanie, nie nadejdzie ono na fali poprawy sytuacji makroekonomicznej. Do zmiany sentymentu mogą natomiast przyczynić się lepsze doniesienia z sektorów bezpośrednio związanych z kryzysem, czyli z sektora bankowego oraz nieruchomości.