Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

GPW: Amerykanie tylko na chwilę wystraszyli rodzimych inwestorów

0
Podziel się:

Amerykańscy konsumenci zdecydowanie gorzej niż oczekiwano postrzegają swoją przyszłość. To bardzo zaniepokoiło inwestorów giełdowych, ale tylko na chwilę.

<a href="http://www.facebook.com/drozdziel.moneypl" rel="nofollow" target="_blank"><b>Arkadiusz Droździel</b>, Analityk Money.pl</a>
<br /><br />
Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.
<a href="http://www.facebook.com/drozdziel.moneypl" rel="nofollow" target="_blank"><b>Arkadiusz Droździel</b>, Analityk Money.pl</a> <br /><br /> Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.

Szczególnie negatywnie na tą informację zareagowali inwestorzy w Warszawie, którzy w swoich portfelach posiadają akcje rodzimych blue chipów. WIG20, który kilkanaście minut przed 16.00 zyskiwał około dwa procent zszedł w okolice poprzedniego zamknięcia. Po kilkunastu minutach ponownie zaczął zyskiwać.

Zobacz notowania WIG20 na żywo

Ten krótkotrwały niepokój wywołały informacje o nastrojach konsumentów amerykańskich w sierpniu. Wskaźnik je mierzący przez Uniwersytet Michigan znalazł się na najniższym poziomie od maja 1980 roku. Co więcej wynik na poziomie 54,9 punktu oznacza, że jest on o 8,3 punktu niższy od prognoz.

Informacje o nastrojach wśród konsumentów mają o tyle istotne znaczenie, że konsumpcja odpowiada za 70 proc. amerykańskiego PKB. Z drugiej strony trudno było oczekiwać - jak prognozowali analitycy - że nastroje będą na niemal takim samym poziomie jak w lipcu, gdy indeks wyniósł 63,7 punktu, w obliczu obaw, jakie wśród Amerykanów wywołały perturbacje wokół podniesienia limitu zadłużenia rządu federalnego.

GPW: Inwestorzy kupują chętniej akcje

Arkadiusz Droździel, godz. 14:45

*Lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiej gospodarki dają impuls inwestorom do zwiększenia zainteresowania akcjami. W tej sytuacji przyspieszyło tempo wzrostu indeksów giełd w Europie oraz kontraktów terminowych na indeksy giełd za Oceanem. *

Także w Warszawie inwestorzy z większy zapałem kupują akcje. WIG20, który od południa zyskiwał mniej niż procent, rośnie około dwa procent. Dużo lepiej radzą sobie indeksy małych i średnich spółek które zyskują około cztery procent * *

Poprawa nastojów na rynkach akcji jest efektem lepszych od prognoz danych z USA. W lipcu sprzedaż detaliczna wzrosła o pół procent, a oczekiwano wyniku o 0,1 punktu procentowego niższego. Jeszcze lepszy wynik osiągnięto po wykluczeniu sprzedaży samochodów. Sprzedaż wzrosła także o pół procent, ale spodziewano się, że będzie ona o 0,3 punktu procentowego niższa.

Lepsze dane zza Oceanu w większym stopniu przekładają się na giełdy w Europie. We Frankfurcie nad Menem, Londynie i Paryżu indeksy rosną o około trzy procent.

Wśród spółek z WIG20 ponad pięć procent zyskują akcje BRE Banku, PGE, Asseco Poland.

GPW: Trudne decyzje przed długim weekendem

Paweł Zawadzki, godzina 12:23

Mimo słabych danych makro na warszawski parkiet powrócił entuzjazm. Czynnikiem ryzyka pozostają jednak dzisiejsze publikacje z gospodarki amerykańskiej. Słabe dane mogą szybko zaburzyć układ sił na rynku. Szczególnie, że polską giełdę czeka przedłużony weekend.

Obecnie indeks największych notowanych w Warszawie spółek idzie w górę o niecałe 2 procent. Zdecydowanie lepiej wypadają wskaźniki _ średniaków _ i _ maluchów _. Skala ich wzrostów jest ponad dwukrotnie większa niż w przypadku blue chipów.

Humorów inwestorom nie popsuły opublikowane dziś do południa słabe dane z gospodarki europejskiej. W drugim kwartale we Francji nie odnotowano wzrostu gospodarczego, podczas gdy w poprzednich trzech miesiącach PKB wzrósł o 0,9 procent. Analitycy liczyli na wzrost na poziomie 0,3 procent.

Rozczarowały także dane o produkcji przemysłowej w całej strefie euro, która w czerwcu zamiast oczekiwanego przez rynek symbolicznego wzrostu skurczyła się o 0,7 procent. Na pocieszenie w górę zrewidowano dane z poprzedniego miesiąca.

Inwestujesz na giełdzie? Skorzystaj z narzędzi Money.pl

Dziś kluczowe będą zapewne dane z gospodarki amerykańskiej. O 14:30 poznamy informację o sprzedaży detalicznej, a o 15:55 wskaźnik obrazujący nastroje Amerykanów. Jeśli nie rozczarują - giełdy mogą kontynuować wzrosty. Jeśli będą słabe - inwestorzy mogą ponownie zacząć wyprzedawać akcje.

Gdyby taki scenariusz się ziścił, bardzo szybko powinni zareagować gracze giełdowi handlujący na warszawskiej GPW. Huśtawka nastrojów w ostatnich dniach w połączeniu z _ przedłużonym _ o jeden dzień weekendem może poskutkować tym, że część z nich nie będzie chciała zostawić otwartych pozycji do wtorku. Szczególnie, że na Wall Street w poniedziałek inwestorzy będą handlować normalnie.

GPW: Nastroje już sporo lepsze, jednak inwestorzy ostrożni

Paweł Zawadzki, godzina 9:45

Sporo lepsze od rynkowych oczekiwań wyniki nie wystarczyły, aby pociągnąć kurs KGHM w górę. Spółka traci obecnie około 1 procent. Pod kreską jest także WIG20.

Wczoraj inwestorzy _ wyprzedzili _ Wall Street i notowania zakończyli na niemal 5-proc. plusie. Mniej więcej podobnymi wzrostami finiszowały amerykańskie indeksy. WIG20 dziś wystartował odreagowując mocną zwyżkę, jednak sukcesywnie poprawia notowania.

Obecnie indeks największych spółek traci około 0,3 procent. Zdecydowanie lepiej wypadają indeksy spółek średnich i małych. mWIG40 i sWIG80 rosną po ponad 2 procent.

Dziś wynikami finansowymi za drugi kwartał pochwalił się miedziowy konglomerat z Lubina. KGHM zarobił w tym czasie 2,36 mld złotych, analitycy oczekiwali zysku na poziomie 2,14 mld złotych. Akcje spółki tanieją jednak o około 1 procent.

Liderem wzrostów w gronie spółek wchodzących w skład najbardziej prestiżowego indeksu warszawskiej giełdy jest Asseco Poland. Spółka poinformowała, że może wydać ponad 0,5 mld złotych na skup własnych akcji. Te drożeją obecnie o niemal 5 procent.

Najmocniejszej przecenie w WIG20 ulegają natomiast PBG, BRE Bank i Kernel. Ich akcje aktualnie idą w dół o ponad 3 procent. Zniżka kursu żadnej z nich nie przekracza 5 procent.

Inwestorzy zmenią nastawienie, teraz będą kupować akcje?

Arkadiusz Droździel, godzina 6:09

Apetyt na akcje amerykańskich inwestorów rósł z każdą niemal minutą handlu. Ostatecznie indeksy odrobiły praktycznie całość strat, jakie poniosły podczas środowej sesji. To dobry prognostyk przed dzisiejszą sesją na warszawskim parkiecie.

W odróżnieniu od wtorkowego handlu, gdy na Wall Street indeksy wystrzeliły w górę w ostatnich kilkudziesięciu minutach wczoraj od początku do końca zdecydowaną przewagę posiadali kupujący akcje. Na koniec Nasdaq i S&P500 zyskały ponad 4,5 procent, a Dow Jones Industrial zakończył dzień wzrostem minimalnie niższym niż cztery procent.

Zobacz jak zmieniały się indeksy za Oceanem

Przed rozpoczęciem sesji za Oceanem niewiele wskazywało, że taki będzie miała ona obraz. Kontrakty terminowe na tamtejsze indeksy około godziny 14:00 czasu europejskiego znajdowały się na pokaźnych minusach co zwiastowało kontynuację spadków na starcie handlu na rynku kasowym.

Diametralna zmiana nastrojów nastąpiła jednak po 14:30, gdy na rynek napłynęły lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy. Okazało się, że w ubiegłym tygodniu do urzędów pracy podanie o zasiłek dla bezrobotnych złożyło 395 tysięcy osób, a więc o pięć tysięcy mniej niż się wcześniej spodziewano.

Bądź na bieżąco: *
Zobacz* kalendarium wydarzeń gospodarczych na świecie
To kolejne potwierdzenie, że sytuacja na rynku pracy w USA powoli się poprawia. W ubiegły piątek Departament Pracy poinformował, że w lipcu poza rolnictwem przybyło 117 tysięcy miejsc pracy, czyli o 31 tysięcy niż prognozowano. A dodatkowo stopa bezrobocia spadła z 9,2 proc. w czerwcu do 9,1 procent.

A dane z amerykańskiego rynku pracy mają bardzo istotne znaczenie dla gospodarki. PKB Stanów Zjednoczonych w 70 proc. zależy od konsumpcji, a w sytuacji gdy niemal 10 proc. Amerykanów jest bez pracy, a wielu tych co pracę mają boją się jej utraty, trudno się spodziewać , że zaczną wydawać więcej na zakupy konsumpcyjne. To zaś powoduje, że gospodarce trudno jest wrócić na ścieżkę trwałego wysokiego wzrostu.

Inwestorów w USA do zakupów akcji zachęcały także dobre wieści ze spółek. Największy na świecie producent sprzętu sieciowego Cisco, którego akcje zyskały ponad 16 proc., opublikował lepsze niż się spodziewano wyniki za drugi kwartał. A dodatkowo Morgan Stanley podwyższył rekomendację dla tej spółki. Bardzo dobrze radził sobie także sektor bankowy - szczególnie Bank of America, Goldman Sachs oraz Morgan Stanley - który odrabiał straty po czwartkowej znacznej przecenie.

Wzrosty w pierwszej fazie sesji na Wall Street o 180 stopni zmieniły nastroje na europejskich parkietach. Giełdy w Londynie i Frankfurcie nad Menem zakończyły dzień ponad trzy procent nad kreską.

Zobacz jak zmieniały się wczoraj DAX i FTSE

Jeszcze większy progres w stosunku do połowy dnia poczynił paryski CAC40, który wyszedł z niemal trzyprocentowej zapaści na trzyprocentowy plus. Francuskim inwestorom pomogła informacja, że po sesji ma zostać zakazana krótka sprzedaż akcji (strategia inwestycyjna polegająca na sprzedaży nie swoich akcji), a także potwierdzenie przez Moody's, S&P i Fitch, że rating Francji wynosi AAA ze stabilną perspektywą.

Emocje, jakie były udziałem inwestorów w Paryżu, były jednak i tak mniejsze od tych jakie przeżywali wczoraj rodzimi inwestorzy. WIG20 około 14:30 tracił 4,5 procent i zbliżył się tylko na 15 punktów do poziomu 2100 punktów. Gdy na zakupy ruszyli inwestorzy na świecie w Warszawie kupujący nabrali jeszcze większej na nie. To wywindowało indeks największych spółek na koniec dnia do niemal 2300 punktów, co oznacza wzrost o ponad 4,5 procent.

Huśtawka na WGI-u20 w czawrtek

Odreagowanie ostatnich ogromnych spadków było też udziałem małych i średnich spółek. Ich indeksy zyskały odpowiednio ponad trzy i ponad dwa procent.

Straty indeksów małych i średnich spółek w ostatnich dwóch tygodniach

Wczorajsze znaczne wzrosty na rynkach akcji niemal całego świata zapewne będą kontynuowane w na początku dzisiejszego handlu. Nerwowość i nieprzewidywalność jaka obecnie panuje na giełdach daje jednak duże obawy, że w trakcie dnia do głosu mogą ponownie dojść sprzedający akcje.

Prawdopodobieństwo realizacji takiego scenariusza znacznie wzrośnie, jeżeli się okaże, że nastroje wśród amerykańskich konsumentów, które bada Uniwersytet Michigan, będą na niższym poziomie niż się prognozuje.

Na GPW jednym z liderów wzrostów mogą być papiery KGHM. Spółka opublikuje dziś wyniki za drugi kwartał.Analitycy spodziewają się, że zysk netto wyniósł w tym okresie ponad 2,1 mld zł, czyli o 600 mln zł więcej niż w analogicznym okresie 2010 roku. Jeżeli będą one wyższe od prognoz to tym bardziej mogą się one cieszyć dużym zainteresowaniem, że od początku sierpnia potaniały one o niemal 14 procent.

Zmiany kursu akcji KGHM od początku sierpnia

Zwroty sytuacji, jakie miały miejsce na rynkach akcji były jednak i tak dużo mniejsze niż na to co się działo na franku szwajcarskim. W nocy ze środy na czwartek wspiął się on po raz kolejny na najwyższy poziom w historii i przekroczył 4,12 zł, by rano kosztować już o 20 groszy mniej. W kilka godzin później kurs szwajcarskiej waluty ponownie wzrósł ponad 4 zł, by wraz z poprawą na rynkach akcji w czwartkowy wieczór zejść nawet poniżej 3,8 zł.

Jak w czwartek zmieniał się kurs franka szwajcarskiego

Osłabienie franka szwajcarskiego w niecałą dobę o ponad 7 procent, to głównie efekt słów wiceszefa Banku Centralnego Szwajcarii, który zapowiedział, że jeżeli waluta jego krau nadal będzie się umacniać zostanie na sztywno powiązana z euro.

Zobacz jak frank szwajcarski osłabiał się w czwartek do euro

To spowodowało gwałtowne umocnienie się euro do franka szwajcarskiego. Kurs europejskiej waluty, który jeszcze w środę wynosił niemal 1 wzrósł do prawie 1,1 franka.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)