Inwestorzy będą wstrzymywać się przed podejmowaniem poważniejszych decyzji inwestycyjnych. Złoty może się nieco osłabić, a na warszawskiej giełdzie znacznie spadną obroty. To najprawdopodobniejszy scenariusz reakcji rynków na tragedię, w której zginął prezydent Kaczyński, prezes Narodowego Banku Polskiego i wielu polityków.
Katastrofa w Rosji wydarzyła się w sobotę, kiedy rynki finansowe nie działają. Analitycy i inwestorzy mają czas, aby przeanalizować sytuację i przyjąć odpowiednią strategię na najbliższych kilka dni, a nawet tygodni. Szczególnie jest to istotne w kontekście tragicznej śmierci prezesa Narodowego Banku Polskiego Sławomira Skrzypka.
Na poniedziałek zaplanowane jest posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, której przewodniczył właśnie prezes Skrzypek. Tematem spotkania miał być spór o wysokość zysku banku centralnego jaki miał wpłynąć do budżetu państwa. Teraz członkowie Rady będą musieli w pierwszej kolejności wybrać nowego przewodniczącego. W dłuższym terminie rynek będzie jednak z uwagą wyczekiwał na wszelkie informacje dotyczące następcy prezesa Sławomira Skrzypka.
**[
Wszystko o katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. ]( http://www.money.pl/archiwum/wydarzenia/smierc;lecha;kaczynskiego.html )**
Jeżeli tragedia wydarzyłaby się w środku tygodnia reakcja inwestorów byłaby bardzo emocjonalna i trudna do opanowania. W takich sytuacjach dochodzi bowiem do silnych spadków wartości krajowej waluty. Na rynku akcji część inwestorów szybko wyprzedaje akcje, aby gotówkę zamienić na bardziej pewne aktywa. Tym razem może być jednak inaczej, choć nikt nie jest wstanie przewidzieć do końca reakcji wszystkich uczestników rynku finansowego.
W piątek na rynku walutowym doszło do niewielkiego osłabienia złotego na skutek interwencji Narodowego Banku Polskiego, który dokonał zakupu obcych walut. Sytuacja jest jednak stabilna i nie ma tutaj mowy o jakimkolwiek zagrożeniu dla złotego. W przypadku rynku akcji w piątek główne indeksy zakończyły sesję pozytywnie. WIG20 zyskał ponad 1 proc. Na znacznych plusach zakończyły się również sesje w Stanach Zjednoczonych, co zapewne złagodzi wpływ tragedii na sytuację na GPW.