Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Cymcyk
|

Jest szansa na dalsze wzrosty

0
Podziel się:

Wtorkową sesję byki rozpoczęły od odrobienia spadków z poniedziałkowego fiksingu. Oznaczało to powrót do rekordów hossy, ale jak zwykle w takich hurra-optymistycznych otwarciach bywa w dalszej części dnia chętnych do kupowania było coraz mniej.

Jest szansa na dalsze wzrosty

Z ponad jednoprocentowego wzrostu na w końcówce WIG20 zabarwił się nawet na czerwono, ale rozpoczynający w dobrych nastrojach Amerykanie pomogli powrócić warszawskiemu indeksowi na niewielkie plusy.

Pod względem danych makro dzień był jeszcze spokojniejszy niż poniedziałek. Jedyny konkretnym raportem były zamówienia przemysłowe w Niemczech, które w styczniu wzrosły minimalnie ponad oczekiwania i w ciągu miesiąca powiększyły się o 2,9 proc., a w skali całego roku o 16 procent. Tyle tylko, że to informacje nie dość że historyczne to jeszcze o małym znaczeniu, więc rynki całkowicie ją zignorowały.

Dużo większe znaczenie dla inwestorów powinny mieć słowa Axela Webera, który pośrednio potwierdził, że ECB może w tym roku nawet trzykrotnie podnieść stopy procentowe o 25 pkt. bazowych, a więc do poziomu 1,75 procent. Jednak, co interesujące, po tej informacji euro się osłabiło zamiast umocnić. Takie zachowanie można tłumaczyć faktem, że Weber już w kwietniu nie będzie decydował o europejskich stopach, bo wtedy skończy się jego kadencja. W związku z tym jego słowa nie muszą określać przyszłości kosztu pieniądza w strefie euro.

W informacyjnej pustce zwracano też uwagę na słowa Nuriela Roubiniego (uznawanego za ekonomistę który przewidział kryzys finansowy), który stwierdził, że jeżeli ropa zdrożeje do 140 dolarów za baryłkę to prawdopodobieństwo powrotu recesji gwałtownie wzrośnie. Oczywiście czy ten surowiec będzie jeszcze droższy niż obecnie (blisko 120 dolarów) zależy od rozwoju sytuacji na Bliskim Wschodzie, a tej nikt nie jest w stanie przewidzieć.

WIG20 we wtorek po raz drugi nieudanie próbował wyjść ponad psychologiczny poziom 2800 punktów. Trwająca na tej wysokości walka poparta dużym obrotem jest naturalną konsekwencją trwania indeksu w trendzie bocznym przez kilka miesięcy. Różnica poglądów wśród uczestników handlu jest wyraźna, ale mimo naporu podaży WIG20 zamkną się dziś minimalnie powyżej maksimów z 18 stycznia, czym ustanowił nowy rekord wzrostów.

Popyt nadal kontroluje sytuację, a jeżeli uda mu się w najbliższych dniach wyjść powyżej 2820 pkt. to otworzy sobie autostradę do dalszych kilkuprocentowych wzrostów.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)