Utrzymuje się relatywna słabość naszego rynku względem otoczenia zewnętrznego. Wczoraj krajowe indeksy nie podjęły próby kontynuacji piątkowego umocnienia.
Podczas pierwszej sesji tego tygodnia szczególnie niekorzystnie zaprezentował się indeks WIG20. Honoru rynku broniły natomiast indeksy małych i średnich spółek, które zaliczyły jedynie symboliczną deprecjację.
Popyt obecny na niższych poziomach
Indeks WIG20 rozpoczął poniedziałkowe notowania od niewielkiego spadku. Na GPW przeważyły obawy związane z możliwym pogorszeniem nastrojów na rynkach rozwiniętych. Za takim scenariuszem przemawiał poranny ujemny poziom amerykańskich futures (S&P -0,4%). W niepewnych nastrojach sesję rozpoczęli również gracze zza naszej zachodniej granicy. Później jednak, kiedy napięcie otoczenia zewnętrznego zelżało, na Książęcej wciąż brakowało chętnych do kupna akcji na wyższych poziomach.
Rynkowi dodatkowo tym razem ciążyły papiery PKO BP. Mimo opublikowania zgodnego z oczekiwaniami raportu finansowego za IV kw. ub. r., akcje największego polskiego banku odczuwały presję sprzedających. Ostatecznie WIG20 zakończył dzień na poziomie 2.428 pkt. i jedynie wzrostowy fixing na zamknięcie potwierdzony wyższym wolumenem obrotów, pozostawia cień szans na ożywienie byków w kolejnych dniach tego tygodnia.
Duże zróżnicowanie na szerokim rynku
Na tabeli podsumowującej podstawowe statystyki wczorajszej sesji zwraca uwagę dość duża liczba spółek, której wczorajsze zmiany kursu przekroczyły minus 20%. Sytuacja ta miała miejsce m.in. w przypadku Budopolu i Ganta. Akcje tych spółek tanieją w szybkim tempie od dłuższego czasu. Rynek najwyraźniej obawia się kłopotów płynnościowych całej grupy. Istotna przecena dotknęła również mało płynne papiery Mispolu.
Po drugiej stronie rynku zwraca natomiast uwagę utrzymująca się tendencja wyłapywania słabych fundamentalnie, ale silnych technicznie akcji małych spółek. Wczoraj uwaga rynku skupiła się m.in. na walorach ZREMBu (rozległa formacja odwrócenia trendu spadkowego) oraz Dudy (powrót na wsparcie w rejonie 0,35 zł). Większy kapitał wstrzymuje się z decyzjami do czasu wystąpienia sygnałów zakończenia spadkowej korekty na szerokim indeksie WIG.
Indeks S&P500 blisko tegorocznego maksimum
Giełdy na Wall Street pierwszy dzień tygodnia zakończyły wzrostem, mimo że przez większą część dnia indeksy świeciły się na czerwono. Gracze przede wszystkim dyskontowali wypowiedź Janet Yellen, szefowej oddziału FED w San Francisco.
Jej zdaniem FED powinien kontynuować skup obligacji o wartości 85 mld USD miesięcznie, i co istotne, kontrolując jednocześnie koszty wynikające z tego programu. Po tych wypowiedziach poprawiły się nastroje na amerykańskich rynku akcji, a indeks S&P500 zakończył dzień na poziomie 1.525 pkt. zbliżając się do tegorocznego maksimum (1.530 pkt.).
Dzisiaj rano klimat inwestycyjny nieznacznie pogorszył się. Uwagę zwraca silna przecena indeksów giełdowych w Chinach. Powodem są przede wszystkim zapowiadane działania ze strony chińskiego rządu, który zamierza przeciwdziałać przegrzaniu tamtejszego rynku nieruchomości.