Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kolejna odsłona trendu bocznego

0
Podziel się:

Ogólnie korzystna atmosfera na rynkach akcji w ostatnich dniach pozwalała przypuszczać, że pozytywne rozpoczęcie sezonu publikacji wyników za III kwartał przez amerykańskie przedsiębiorstwa przyniesie zwyżki.

Kolejna odsłona trendu bocznego

*Ogólnie korzystna atmosfera na rynkach akcji w ostatnich dniach pozwalała przypuszczać, że pozytywne rozpoczęcie sezonu publikacji wyników za III kwartał przez amerykańskie przedsiębiorstwa przyniesie zwyżki. *

Tak też się stało. Zaskakująco dobry wynik koncernu Alcoa wywołał ruch w górę na parkietach w Azji (o ograniczonym zasięgu) i w Europie (znacznie bardziej widoczny). Zachowanie giełd w początkach dzisiejszego dnia na pewno nie odpowiada ostatecznie na pytanie o reakcje inwestorów na osiągnięcia spółek w USA w III kwartale. Rezultat Alcoa znów na porządku dziennym stawia dylemat, czy zadowalać się pokonaniem prognoz analityków, czy jednak patrzeć na realne osiągnięcia, które wciąż nie mogą zadowalać. Aluminiowy gigant nie zanotował straty, ale zarobił znacznie mniej niż rok wcześniej. Jednocześnie w jego osiągnięciach widać było wpływ cięć kosztów oraz wyższych cen metali, ale przychody znacząco spadły.

Na takiej bazie trudno myśleć o trwałej poprawie rezultatów. Aktualne wygórowane wyceny akcji zakładają natomiast wejście na ścieżkę systematycznego wzrostu zysków w kolejnych kwartałach. Ten zaś wciąż stoi pod znakiem zapytania. Nie widać czynników wskazujących na trwały wzrost popytu. Dowodem na to były wczorajsze dane o kolejnym spadku wartości kredytów konsumpcyjnych w Ameryce. W sierpniu wyniósł 12 mld USD. Jednocześnie zwiększają się kłopoty z komercyjną częścią rynku nieruchomości. W III kwartale odsetek nie zajętych powierzchni biurowych wzrósł do najwyższego poziomu od 5 lat (16,5%). Spadek wartości inwestycji w tej części rynku nieruchomości w czasie obecnego spowolnienia był dotąd mniejszy niż w okresie recesji z I połowy obecnej dekady.

Uwagę wciąż przyciąga zachowanie dolara, w dużym stopniu rzutujące na ceny towarów. W tym kontekście warto zauważyć kapitulację jednego z największych optymistów dolarowych-Deutsche Banku. Zarzucił on swoją prognozę EUR/USD na koniec przyszłego roku, wynoszącą 1,15. Teraz spodziewa się poziomu 1,4, a w 3 pierwszych miesiącach 2010 r. osiągnięcia 1,55. Dziś wspólna waluta drożeje do 1,477 USD i na wyciągnięcie ręki ma poprzedni szczyt. Ciekawe jest przy tym, że aprecjacja euro w ograniczonym stopniu wpływa na kondycję złotego. Dzieje się tak nie tylko dziś, ale od dłuższego czasu. Może to oznaczać stopniowe pogarszanie się ocen dla naszej gospodarki.

Nasza giełda dziś odreagowuje środową zniżkę, ale ruch w górę jest słabszy niż na dojrzałych parkietach Starego Kontynentu. WIG ma trudności z przejściem połowy czarnej świecy z wczorajszego dnia. Aktywność inwestorów jest niska. To wszystko każe spodziewać się nudnej sesji, która będzie kolejną odsłoną trendu bocznego, trwającego od II połowy sierpnia.

*WYKRES DNIA *
Po opublikowaniu przez Alcoa lepszych od oczekiwanych wyników za III kwartał, kurs akcji tej firmy w obrocie posesyjnym wyraźnie podskoczył. Ciekawe będzie, czy tak samo stanie się w czasie regularnego handlu i czy rezultaty koncernu dadzą impuls do ruchu w górę całej giełdzie. Przez 5 ostatnich tygodni dość wyraźnie zyskiwała. Było to przeciwne zachowanie do tego, jakie miało miejsce w analogicznym okresie do rozpoczęcia publikacji wyników za II kwartał przez amerykańskie przedsiębiorstwa. Dziś więc będziemy mieć pierwszą weryfikację tezy, że w czasie obecnego sezonu wyników trudniej będzie o zwyżki cen akcji po zaskoczeniach wynikami.

*Notowania obligacji w USA *
Zachowanie długoterminowych obligacji w Ameryce, rentowność w ostatnim czasie wyraźnie idzie w dół, kontrastuje z rekordowymi cenami złota. W sporej części na oba rynki oddziałują kwestie związane z postrzeganiem przez inwestorów ryzyka, jak również perspektyw inflacyjnych. Można zakładać, że gdyby te elementy stały za zwyżką złota, to dochodowość długoterminowych obligacji przynajmniej by nie spadała. W takiej sytuacji trafne wydaje się założenie, że na zachowanie cen złota kluczowy wpływ ma ocena przez inwestorów kondycji dolara.

Kierunek zmian obligacji kontrastuje też z dyskusją o terminie podwyżek stóp procentowych w USA, gdzie coraz częściej wskazuje się na konieczność dość szybkiego działania w tym względzie. Ciekawa jest też oderwanie się od wzorca, gdzie zwyżce cen obligacji towarzyszy spadek cen akcji. Wygląda na to, że któryś z rynków się myli. Najczęściej okazuje się, że na dłuższą metę rację ma rynek papierów skarbowych.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)