Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Buczyński
|

Kolejna szansa dla popytu

0
Podziel się:

Kolejna zwyżka za oceanem tym razem nie wystarczyła, by utrzymać optymizm na europejskich parkietach, pomimo że na giełdach azjatyckich też przeważały niezłe nastroje.

Kolejna szansa dla popytu

*Kolejna zwyżka za oceanem tym razem nie wystarczyła, by utrzymać optymizm na europejskich parkietach, pomimo że na giełdach azjatyckich też przeważały niezłe nastroje. *

Styl, w jakim we wtorek zakończyły rynki w USA mógł budzić pewne wątpliwości, a do tego doszły spadki kontraktów na amerykańskie indeksy oraz niepewność związana ze sporą porcją danych makro. Najważniejsze wskaźniki na kontynencie zaczęły na minusach, choć wywołało to większej wyprzedaży, a po kilkudziesięciu minutach rynki zaczęły odrabiać straty. Niektórym indeksom udało się nawet wyjść na plus, jednak ten powiew optymizmu nie potrwał długo.

Tuż powyżej poprzednich zamknięć do głosu znów doszła bowiem podaż, a konsekwencją było wyraźniejsze osłabienie. Około południa atmosfera zaczęła się uspokajać, ale byków nie było stać na większy zryw i w efekcie zapanowała względna stabilizacja. Przed publikacją danych z USA znów zaczęły się nieco większe spadki, jednak choć rozczarowaniem okazała się zwłaszcza dynamika zamówień na dobra trwałe, to reakcja nie była zbyt mocna.

Notowania za Atlantykiem zgodnie ze wskazaniami kontraktów zaczęły się spadkiem, ale szybko został on zatrzymany, a tamtejsze indeksy przystąpiły do odrabiania strat. Ta poprawa nastrojów nie pozostała bez wpływu na główne giełdy europejskie, które ruszyły do góry, zwiększając z czasem tempo wzrostów. Popyt przeważał już do końca i choć większość giełd na kontynencie kończyła na minusach, to końcówka była lekko pozytywnym sygnałem, przynajmniej na dzisiejszą sesję.

WIG20 też zaczął od lekkiej zniżki, ale szybko inicjatywę przejęły byki i straty zostały odrobione. Po sforsowaniu poprzedniego zamknięcia tempo wzrostów przybrało na sile, a opór w okolicach 1768 pkt. padł po krótkiej obronie. Dopiero tuż poniżej poziomu 1800 pkt. pojawiła się większa podaż, jednak na tyle skuteczna, że indeks zaczął wyraźnie słabnąć. W pobliżu wtorkowego maksimum nastąpiło uspokojenie, jednak druga polowa notowań zaczęła się od kolejnej przeceny. Nieoczekiwana obniżka stóp przez RPP nie zdołała przekonać popytu, i w końcówce wskaźnik zbliżył się do wsparcia na wysokości 1721 pkt. Nie zostało ono bezpośrednio zaatakowane, a obronie pomogły m.in. poprawiające się nastroje za oceanem i na giełdach Europy. Dzięki temu WIG20 zdołał zamknąć się na lekkim plusie.

Sesja zakończyła się lekką zwyżką, ale nadal brak jest istotniejszych rozstrzygnięć. Z jednej strony popyt, pomimo nieskutecznego ataki, nadal zachował szanse na test ważnego oporu, jakim jest dolna linia kanału spadkowego, aktualnie na 1765 pkt., tym bardziej że wczorajszemu wzrostowi znów towarzyszyły większe obroty. Jednocześnie jednak pewną ostrożność sugeruje górny cień świecy, świadczący, że podaż nie odda łatwo powyższej bariery, a bez przebicia nie ma szans na dalszą poprawę. Po optymistycznej sesji za oceanem można dziś liczyć na próby sforsowania oporu, a święto na tamtejszych giełdach może dodatkowo dodać animuszu bykom.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)