Wyjątkowo duże obroty zanotowane na wczorajszej sesji niewątpliwie robią wrażenie. Ponad 2 mld złotych na rynku akcji to rzadkość w ostatnim czasie.
Zastanawiające jest jednak zachowanie indeksów przy tej dużej aktywności. Doszło do kilku wymian i przetasowań, ale zmienność pozostała niewielka, podobnie jak na poprzednich sesjach. Popyt nie przejął inicjatywy i można powiedzieć, że przegrał tę sesję. Okazja do wzrostów była bardzo dobra i szkoda, że nie pojawili się kupujący.
Dobre dane ze Stanów Zjednoczonych przyniosły zdecydowany spadek awersji do ryzyka na światowych rynkach. Zamówienia na dobra trwałe w kwietniu wzrosły o 2,5 proc (nie licząc środków transportowych) i jest to najlepszy wynik od lipca ubiegłego roku. Giełdy zareagowały na te informacje wzrostami, jednak na naszym parkiecie od południa dominował marazm i w ostatnich godzinach WIG20 oddał dużą część wzrostów. Indeks blue chipów zakończył sesję zyskując 0,82 proc i nie jest to powód do zadowolenia.
Sesja ta pokazała, że bykom ciężko będzie podnieść indeksy na warszawskim parkiecie. Dziś, przynajmniej rano, warunki panujące na rynkach wciąż sprzyjają wzrostom. Sesja w USA zakończyła się niewielkimi wzrostami i była to druga sesja w maju, gdy zarówno indeksy jak i ropa zakończyły dzień na zielono. Za oceanem obroty były niewielkie i widać oczekiwanie na sygnał do większych zmian. Ostatnie dane z amerykańskiej gospodarki sprzyjają wzrostom, jednak obawy o rozwój sytuacji są wciąż duże.
Cena ropy utrzymuje się na razie na wysokich poziomach i w nocy wzrosła ponownie powyżej 130 dolarów za baryłkę. Wzrosty te zostały szybko zatrzymane i dziś dalsze umocnienie waluty amerykańskiej może przynieść spadki na rynku ropy. Sesja w Azji to przede wszystkim silny wzrost indeksu Nikkei- o ponad 3 proc. Mimo słabych danych o sprzedaży detalicznej w kraju kwitnącej wiśni spółki eksportowe notowały silne wzrosty. Im lepsza sytuacja w USA, tym popyt na produkty japońskie może utrzymać się na wysokim poziomie i ta perspektywa wywindowała walory japońskich spółek.
Dziś giełdy europejskie rozpoczęły sesję od wzrostów, podobnie jak kontrakty na WIG20. Zagrożenie dla wzrostów płynie ze strony publikowanych dziś danych. Poznamy między innymi drugie przybliżenie PKB w USA oraz liczbę nowo zarejestrowanych bezrobotnych. Przed popytem to samo zadanie co wczoraj, pokonać na indeksie blue chipów strefę oporów 2970-2980 i wyjść powyżej 3000 pkt.
