Wczorajsza sesja w Warszawie zakończyła się spadkiem WIG20 o 7,5%, przez co indeks znalazł się na poziomie 1327,6pkt. Równie słabo radziły sobie inne parkiety rynków wschodzących, czeski PX50 i rosyjski RTS zakończyły notowania stratami wynoszącymi odpowiednio 6,8% i 9,4%. Spadki naszych zachodnich sąsiadów były bardziej stonowane: DAX oraz CAC40 straciły na wartości odpowiednio po 3,4% i 2,9%.
Warszawski parkiet od samego początku notował silne obniżki, które w ciągu pierwszych minut sprowadziły go pod poziom 1400pkt, a w dalszej części notowań nie było widać oznak poprawy. Oliwy do ognia dodał opublikowany przed sesją w Stanach odczyt indeksu NY Empire State, który w styczniu spadł do poziomu -34,7pkt z -22,2pkt miesiąc wcześniej. Spadek był tym dotkliwszy, gdyż rynek oczekiwał odczytu na poziomie -21,5pkt. Ostro taniały papiery czołowych instytucji finansowych oraz spółek motoryzacyjnych takich jak Citigroup, Bank of America czy JP Morgan oraz General Motors i Chrysler. Jedyną z nielicznych spółek, która oparła się spadkom był lider rynku detalicznego Wal-Mart, którego spadek zysków w 4Q'08 okazał się mniejszy od prognoz analityków jak również spółka opublikowała optymistyczne prognozy na 2009 rok.
W ostatecznym rozrachunku DJIA oraz S&P500 zakończyły sesję stratami odpowiednio o 3,8% i 4,6%. Na uwagę zasługuje fakt, iż S&P500 przebił psychologiczny poziom 800pkt kończąc handel na wysokości 789,2pkt. O poranku czasu warszawskiego indeksy azjatyckie traciły blisko 3,0%, co nie daje inwestorom na Starym Kontynencie szans na szybie zakończenie spadków.
W dniu dzisiejszym spodziewam się raczej kontynuacji ruchu spadowego, którego poziom przy obecnych nastrojach na rynkach otoczenia może być trudny do przewidzenia. Również ujemna baza na naszym rynku, która aktualnie wynosi -42pkt z LOP rzędu 97 tyś. nie skłania do szybkiego zakończenia obecnego stanu rzeczy.
ZOBACZ TAKŻE: