Umiarkowane wzrosty przy małych obrotach były spowodowane splotem dwóch czynników: pierwszym było nienajgorsze zachowanie się giełd światowych w pierwszej części bieżącego tygodnia, drugim natomiast było zakończenie się podatkowej podaży, od tej sesji bowiem transakcje na akcjach są rozliczane już w 2008 roku.
W związku z tymi czynnikami na rynku przeważała strona popytowa, choć jej zadanie było zdecydowanie ułatwione przez to, że widoczna jest zdecydowana absencja inwestorów. Tak naprawdę dla większości uczestników rynku cały czas trwają święta i tak naprawdę poważniejszy handel rozpocznie się dopiero drugiego dnia stycznia,
Złą wiadomością dla inwestorów był zamach, w wyniku którego zginęła Benazir Bhutto, liderka pakistańskiej opozycji. Informacja ta jest o tyle istotna, że zamach może być przyczyną poważnych zawirowań nie tylko w Pakistanie, ale również w całym regionie, na którym dość mocno skoncentrowany jest świat finansów w ostatnim okresie.
W momencie pojawienia się tej wiadomości doszło do szybkiego spadku na wszystkich giełdach, choć o niezbyt dużej skali.. Mimo względnego spokoju parkietów europejskich, efekt psychologiczny okazał się być bardziej widoczny na innych giełdach i po zamknięciu notowań na Starym Kontynencie, doszło do dość sporych spadków zaczynając od Wall Street, a kończąc na parkiecie w Tokio.
W związku z powyższym, dzisiejsza sesja prawdopodobnie rozpocznie się od spadków. O wiele trudniejsze będzie w tym kontekście oczekiwane podciąganie cen na koniec roku przez instytucje finansowe. Mimo tego zakładam, że nasz rynek może zakończyć dzisiejsze notowania wzrostem pomimo ewentualnych sporych wahań w ciągu sesji.
W związku z brakiem notowań 31 grudnia, jest to mój ostatni komentarz w tym roku, chciałbym zatem życzyć wszystkim inwestorom udanej zabawy sylwestrowej oraz pomyślnego 2008 roku - zarówno prywatnie, jak i na giełdzie.