Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Barembruch
|

Koniec świata odwołany

0
Podziel się:

Po takim zakończeniu sesji amerykańskiej i azjatyckiej warszawski rynek nie może nie wzrosnąć.

Koniec świata odwołany

Wczorajszą sesję gracze na warszawskim parkiecie rozpoczęli w całkiem dobrych humorach. Wzrost o ponad 3,5 procent był optymistyczny i dawał nadzieję, że uda obrobić się cześć piątkowej przeceny.

W miarę upływu czasu sprzedający jednak coraz silniej podkreślali swoją obecność i szybko ze znaczących wzrostów doszło do testowania poziomu piątkowego zamknięcia. Strefa 2000 punktów skutecznie odstraszyła niedźwiedzie i koniec przyniósł jedno procentowe wzrosty. Bardzo wyraźnie było widać wybiórczość wczorajszych wzrostów.

Najbardziej rosły spółki medialne TVN i AGORA, najgorzej sprawował się przeceniony GTC. Dużym obciążeniem dla indeksu były spadki banków i KGHM. Ta ostatnia spółka nie zanotowała wczoraj nawet minimalnej korekty po 20 procentowym spadku w piątek. To bardzo niedobry sygnał.

Wzrosty na polskiej giełdzie były całkowicie niezauważalne w skali europejskiej. Indeksy zachodnie również rosły, ale o... 10 procent. Był to wyniki reakcji na spadki z zeszłego tygodnia oraz hurra-optymistyczne informacje od europejskich rządów, które zdecydowanie wkroczyły w kryzys finansowy gwarantując depozyty oraz obiecując systemowi ponad bilion euro. Na takie informacje giełdy po prostu musiały wzrosnąć.

Wydarzenia na rynkach europejskich nie będą już dziś rozpamiętywane. Kluczowego znaczenia nabierze sesja w Stanach, gdzie od początku wczorajszej sesji wzrosty przekraczały nadzieje największych optymistów. Najważniejsze jednak, że wczorajszy handel przyniósł największe wzrosty w historii giełd amerykańskich.

Wszystkie indeksy wystrzeliły o 11 procent, co zniosło dużą część spadków z ubiegłego tygodnia. Rynki azjatyckie w żadnym wypadku nie chciały być gorsze i notowały wzrosty o 14 procent. Doprawdy imponująca dynamika. Jeszcze parę dni temu wszyscy wieścili globalny krach systemu finansowego i apokalipsę na miarę końca świata. Teraz jak widać nastroje ,,trochę" się poprawiły.

Po takim zakończeniu sesji amerykańskiej i azjatyckiej warszawski rynek nie może nie wzrosnąć. Jednak graczom o innych zainteresowaniach niż spekulacja należy wyraźnie przypomnieć, że taka zmienność nastrojów i indeksów nie jest normalna i może się skoczyć równie szybko jak się zaczęła.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)